Mirosław Nizio: Kilka ważnych muzealnych projektów w życiu zrobiłem [WYWIAD]
Z Mirosławem Nizio - założycielem pracowni Nizio Design International, rozmawiamy o kluczowych projektach, powstających właśnie realizacjach oraz kontrowersjach, jakie wzbudził projekt pomnika Bitwy Warszawskiej 1920.
Mirosław Nizio to architekt, artysta i rzeźbiarz, założyciel pracowni Nizio Design International. Jest autorem wielu wystaw i muzeów nie tylko w Polsce. Stworzył on m.in. koncepcję wystawy stałej w Muzeum Powstania Warszawskiego i Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Jest autorem rewitalizacji synagogi w Chmielniku, Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej, Mauzoleum Martylologii Wsi Polskich w Michniowie czy Memoriał Ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie. W 2015 roku otrzymał on Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Pana pracownia - Nizio Design International, działa już od prawie 20 lat. Który projekt był tym przełomowym?
Mirosław Nizio: Jest kilka takich projektów, a dwa z nich są od lat na mojej prywatnej liście “obiektywnie najważniejszych”. To pewnego rodzaju kroki milowe - i dla polskiego muzealnictwa, i dla mnie jako architekta i człowieka. Pierwszy to wystawa stała Muzeum Powstania Warszawskiego, drugi to wystawa stała Muzeum POLIN. Oba miejsca są w stolicy, oba w czołówce najchętniej odwiedzanych przez publiczność. Wystawa Muzeum Powstania to projekt pionierski, który na długie lata zmienił w Polsce myślenie o tym, jak może wyglądać muzeum. Ekspozycja stała POLIN to doceniany przez zwiedzających z całego świata efekt kilku lat wytężonej pracy kuratorów, historyków, architektów, grafików. To największa tego typu realizacja w Polsce, w której wiele elementów powstawało prototypowo, od podstaw, dzięki wysiłkowi znakomitej ekipy twórców. Projekty ekspozycyjne o takiej skali to absolutny unikat, więc tym większa jest duma z udziału w takim przedsięwzięciu.
Koncepcja Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie została uznana za jeden z najciekawszych projektów muzealnych na świecie. Budowa obiektu trwa już od wielu lat. Kiedy Mauzoleum ma być skończone? Co teraz dzieje się na budowie?
Aktualnie zespół grafików, z którymi pracuję, przygotowuje wystawę stałą Mauzoleum, która zajmie powierzchnię 1 700 m2 i pokaże etapy pacyfikacji. Prowadzę nadzór nad pracami budowlanymi oraz tworzeniem treści merytorycznych i elementów scenografii, które zostaną tymi treściami uzupełnione. Jeszcze przed 13 marca, czyli przez pandemicznym lockdownem naszym celem było zaplanowane na lipiec otwarcie.
Kolejny ciekawy projekt Nizio Design International to Memoriał Ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie. Pod koniec 2018 roku zobaczyliśmy wizualizacje i... cisza
Dalsze prace nad tym projektem będą prowadzone w międzynarodowej kooperacji. To potężna inwestycja i bez wątpienia jedno z najważniejszych muzeów, jakie powstaje teraz w Europie. Budowlane prace są w toku, podobnie jak przygotowanie merytoryczne ekspozycji i scenariuszy do contentu. Myślę, że w ciągu kilku miesięcy będziemy mogli pokazać, jak przebiegają prace i ujawnić ich efekty. To złożony projekt, wystawa opowiada o jednej z najtrudniejszych i najbardziej wstrząsających kart w historii XX wieku. Mój zespół jest zaangażowany w prace zarówno nad architekturą obiektu, jak i jego stałą ekspozycją.
Zobacz: Memoriał Wielkiego Głodu w Kijowie>>
Czy nie boi się Pan łatki "Mirosław Nizio - architekt od muzeów"?
Kilka ważnych muzealnych projektów w życiu zrobiłem - tego nie da się ukryć. I bardzo jestem wdzięczny za to, że mogłem się w tej dziedzinie rozwijać i pracować z ludźmi, których mogłem zarazić swoją pasją i wizją architektury, którzy mi zaufali, powierzyli stworzenie projektów i dali szansę ich realizacji. Nie mam potrzeby, by uciekać od łatki. Przez niemal 20 lat, bo tyle prawie działam z moją pracownią Nizio Design Internationalna polskim rynku, udało mi się pracować przy wspaniałych projektach - te, o których rozmawiamy to przecież tylko wycinek naszej działalności. Jako studio architektoniczne pracowaliśmy przy złożonych projektach rewitalizacyjnych, kulturalnych, restauracyjnych, rekreacyjnych. Mamy też solidne zaplecze realizacyjne - zespół ekspertów od poszczególnych zakresów realizacji, podwykonawców i współpracowników.
Niedawno zwyciężyliście konkurs architektoniczny na koncepcję pomnika upamiętniającego Bitwę Warszawską 1920. Projekt ten wzbudził mnóstwo kontrowersji, jak Pan myśli dlaczego?
Myślę, że w naszej świadomości zakorzeniła się pewna wizja tego pomnika - dla wielu jedynym możliwym rozwiązaniem wydawał się być łuk triumfalny. My postawiliśmy na uniwersalny rzeźbiarski język i strzelistą formę obelisku, która funkcjonuje z powodzeniem od starożytności. Taka forma, inaczej niż łuk, idealnie wpisuje się w przestrzeń, dla której zaprojektowaliśmy ten pomnik. Proszę pamiętać, że mówimy o szczególnym miejscu – warszawskim placu Na Rozdrożu, gdzie biegnie historyczna oś Stanisławowska, gdzie panuje określony ład urbanistyczny. To specyficzna przestrzeń i do niej trzeba było podejść z pomysłem, który nie zakłóci tego ładu. Jako architektowi i rzeźbiarzowi zależało mi na tym, by projekt miał szansę zżyć się z tkanką miasta. Żeby był zwornikiem tej przestrzeni. Dlatego zachowujemy tu fontannę i otaczającą zieleń - woda i roślinność, które są częścią założenia pomnikowego, będą tu grały istotną rolę.
Przeczytaj więcej o zwycięskim projekcie pomnika Bitwy Warszawskiej 1920>>
Pandemia koronawirusa zmusiła nas do wielu zmian. Jak teraz wygląda praca biura?
Zespół Nizio Design International pracuje nadal zdalnie. Zdecydowana większość z nas została w domach. Kilka osób przyjeżdża do pracowni przy Inżynierskiej, bo tu mają lepsze warunki, materiały i cały sprzęt niezbędny do pracy. Oczywiście tutaj konieczne jest zachowanie odpowiedniej odległości między stanowiskami pracy i innych środków bezpieczeństwa. W przypadku toczących się projektów, tam gdzie niezbędne były odwiedziny na budowach, a prace są w fazach realizacji wymagających nadzoru - indywidualnie ustalaliśmy czy jest potrzeba, żeby spotkać się z ekipami wykonawczymi na żywo czy wystarczy wirtualnie. Na pewno nie jest to łatwy czas, ale komunikujemy się sprawnie, nauczyliśmy się dużo i radzimy sobie tak, by tematy, nad którymi pracujemy toczyły się ustalonym trybem, według przyjętych harmonogramów.
Jak Pana zdaniem po tym wszystkim zmieni się branża architektoniczna?
Wciąż chyba za wcześnie, żeby wyrokować w jakim kierunku zmierzamy. To, że zmieni się dużo - to jest pewne. Dla małych i dużych biznesów przyszedł czas próby ale prawdziwe skutki odczujemy dopiero za jakiś czas. Zmienimy się o tyle, że umiemy już pracować inaczej, korzystamy z narzędzi, które często przed 13 marca wcale nie były nam potrzebne. W razie potrzeby nauczymy się nowych rzeczy, nowych narzędzi. Lubię pracować w biurze, z zespołem, w interakcji. Na pewno teraz właśnie tego nam brakuje najbardziej. To z indywidualnego punktu widzenia. Kiedy myślę o przyszłości, to z tego biznesowego punktu widzenia najważniejsze jest, by nie blokowano inwestycji. Wszyscy skorzystamy na tym, jeśli nie będą wstrzymywane - ludzie z różnych branż, ważni i potrzebni na różnych etapach wdrażania i realizowania inwestycji będą mieli pracę, gospodarka się podźwignie.
Dziękuję za rozmowę!
- Więcej o:
Architekci w czasach zarazy. Wywiad z Szymonem Wojciechowskim z APA Wojciechowski
Robert Konieczny - o początkach w świecie architektury, trudnych klientach i planach na przyszłość [WYWIAD]
Catherine Huang z BIG: "Jesteśmy pragmatycznymi optymistami" [WYWIAD]
Ivan Blasi zdradza kulisy nagrody im. Miesa van der Rohe [WYWIAD]
Od lat powstaje osiedle modelowe. O Nowych Żernikach opowiada Zbigniew Maćków [WYWIAD]
Nathalie de Vries: "Bałtyk" nie mógłby stanąć w innym miejscu na świecie [WYWIAD]
Bolesław Stelmach: Jak nie zostałem artystą [WYWIAD]
Helmut Jahn: Historia z serwetką to mit...[WYWIAD]