Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Wystawa „Socmodernizm. Architektura Europy Środkowej czasu zimnej wojny” w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie

Mat. prasowe

Jeśli nie blokowiska z wielkiej płyty to czy mamy inny spadek po socjalistycznej architekturze? Tak, mamy! Kosmiczne spodki, wieże jak rakiety, UFO-mosty, hotele-piramidy, wieżowce-kukurydze i wieżowce-gwiazdy, Bramy Słońca, budynki-brutale i budynki-rzeźby, kościoły-namioty i meczety-lunety. O nich opowiada nowa wystawa Międzynarodowego Centrum Kultury.

Wschodnia Brama, Nowy Belgrad (Serbia, dawna Jugosławia), proj. Dragoljub Mićović, Vera Ćirković, Milutin Jerotijević, 1973–1976
Wschodnia Brama, Nowy Belgrad (Serbia, dawna Jugosławia), proj. Dragoljub Mićović, Vera Ćirković, Milutin Jerotijević, 1973–1976
Fot. Paweł Mazur

Na wystawie "Socmodernizm. Architektura Europy Środkowej czasu zimnej wojny" w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie pokazanych zostanie prawie 400 obiektów z kilkunastu państw Europy Środkowej, od Estonii po Macedonię, od Tallinna po Skopje, ale przez Berlin, Pragę, Bratysławę, Kijów, Budapeszt, Lublanę, Zagrzeb, Sarajewo, Belgrad i Bukareszt.

Zobaczymy nie tylko budowle użyteczności publicznej, teatry, muzea i hale sportowe, drapacze chmur i domy towarowe. Pokazane zostaną socjalistyczne domy kolektywne, ultranowoczesne kołchozy, pałace ślubów i sale pożegnań. Osobne miejskie mikroświaty! Wszystko to, co dumnie prezentuje nieodległą przeszłość, a jednocześnie od lat 90. było wyszydzane jako niedoróbka

Czy naprawdę byliśmy „zamknięci” za żelazną kurtyną? Czy obrazy socjalizmu to tylko kadry z „Misia” i „Alternatyw 4”? A może pora spojrzeć inaczej? Odkurzyć to, co miało już być na zawsze brzydkie? Zdjąć włożone nam przy transformacji okulary? Zobaczyć, że choć przed 1989 rokiem niewiele było można, aż tyle się udało?

Socjalistyczny modernizm podlega dziś gruntownemu przewartościowaniu. Marny koniec komunizmu oznaczał to, że jego architektoniczny dorobek nagle stał się kłopotliwym dziedzictwem. Po trzech dekadach, gdy ideologia zwietrzała, świadomi ograniczeń naszych własnych czasów możemy pokusić się o inne rozpoznanie — nowe albo przynajmniej pozbawione negatywnych emocji. Remanent trwa, choć dotąd rzadko wykraczał poza granice poszczególnych krajów. Organizatorzy wystawy proponują więc szerszy horyzont i gruntowniejsze przewartościowanie. Spojrzenie przez pryzmat najwybitniejszych dzieł i twórców, pokazanie różnorodności form, zrozumienie kontekstu. Bo architektura nie jest polityczną kalką i dlatego socjalistyczny modernizm domaga się ponownego odczytania. Bez przesądów i bez uprzedzeń.

Socjalistyczna nowoczesność wyglądała tak samo jak ta po drugiej stronie żelaznej kurtyny. Chcąc nie chcąc, nasze kraje były częścią globalnego doświadczenia nowoczesności. Wbrew powszechnemu mniemaniu wiedza, kultura i wyobrażenia wielokierunkowo przenikały wewnątrz i na zewnątrz bloków, toteż obraz socmodernizmu jest bardziej złożony i mniej oczywisty niż stereotyp o dwubiegunowym świecie. Dlatego jest tak frapujący — podkreśla dr Łukasz Galusek, współautor wystawy.

Skojarzenie socjalistycznego modernizmu z architekturą uprzemysłowioną i skolektywizowaną przesłoniło najwybitniejszych twórców, pewnych własnego języka i wchodzących w dialog z dorobkiem poprzednich epok. Przez długi czas historia powojennej Europy była opowieścią pełną przemilczeń i nieobecności. O ile ta lekcja wydaje się odrobiona, o tyle nie da się tego powiedzieć o historii powojennej architektury. To nadal opowieść z lukami i przeoczeniami. Najwyższa pora to zmienić. Nawet w niesprzyjających warunkach socjalistyczni architekci potrafili utrzymać oryginalność i artystyczną autonomię. Tworzyć dzieła wymykające się łatwym sądom. Trzymać się własnej drogi. Nie dać się uwięzić doktrynie — ani architektonicznej, ani politycznej. Robić swoje. Mimo niebywałej skali wojennych zniszczeń, mimo konieczności „zaczynania od zera” wielu było architektami ciągłości, wiernymi etosowi profesji i szanującymi osiągnięcia poprzedników. Z takim zapleczem rozwinęli indywidualny styl, a sporo ich dzieł zyskało status ikon.

Socmodernizm to architektura i sztuka czasów zapominania o okropnościach wojny i czasów spoglądania z nadzieją w przyszłość. Pod koniec lat pięćdziesiątych inspirowane pierwszymi lotami w kosmos płynne kształty betonowych budynków, przypominających spodki lub rakiety, wdarły się do przestrzeni miast po obu stronach żelaznej kurtyny i na nowo określiły krajobraz kulturowy Europy. Zimnowojenny podział sprawił, że długo wypieraliśmy z naszej świadomości oraz z naszego otoczenia liczne — często najlepsze — projekty i dzieła sztuki tego okresu — wyjaśnia dr Michał Wiśniewski, współkurator ekspozycji.

Wystawa "Socmodernizm. Architektura w Europie Środkowej czasu zimnej wojny" stanowi pierwsze panoramiczne ukazanie powojennego dorobku architektonicznego naszej części kontynentu. Jest owocem współpracy MCK z czołowymi instytucjami architektonicznymi regionu. Projekty, modele i dzieła sztuki pochodzą ze zbiorów między innymi: Centrum Architektury w Wiedniu, Chorwackiego Muzeum Architektury oraz Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Zagrzebiu, Galerii Narodowej w Pradze, Muzeum Architektury i Designu w Lublanie, Muzeum Architektury we Wrocławiu, MuzeumEstońskiej Architektury oraz Muzeum Sztuki KUMU w Tallinnie, Muzeum Sztuki w Ołomuńcu, Słowackiej Galerii Narodowej w Bratysławie, Muzeum Miejskiego w Tychach, Instytutu Dokumentacji Architektury Biblioteki Śląskiej, Muzeum Historii Katowic, Uniwersytetu Świętych Cyryla i Metodego w Skopju, a także z wielu kolekcji prywatnych.

Równolegle z wystawą powstaje książka pod tym samym tytułem, która zostanie wydana w dwóch językach: polskim i angielskim. Publikacja, będąca autorskim spojrzeniem kuratorów, rozszerzy i pogłębi problematykę ekspozycji, zawierać będzie kilkaset ilustracji, a wzbogacą ją esej dr Heleny Huber‑Doudovej oraz obszerna bibliografia przedmiotu.

Przygotowanie przez Międzynarodowe Centrum Kultury wystawy o socmodernizmie jest naturalną konsekwencją obranej przed ponad trzema dekadami drogi programowej, która zakłada refleksję nad szeroko pojętym dziedzictwem narodów i spo łeczeństw środkowoeuropejskich (w tym wypadku architektonicznym) oraz inicjowanie projektów w międzynarodowych partnerstwach. To w wydanej przez MCK w 1994 roku książce Architektura ziem Polski profesor Adam Miłobędzki po raz pierwszy użył terminu „socmodernizm” na określenie architektury powstającej od końca lat pięćdziesiątych do lat osiemdziesiątych, zdefiniował przy tym jego założenia, a realizacje ocenił całkowicie negatywnie. W 2015 roku podwójny numer kwartalnika „Herito” w całości poświęciliśmy socmodernistycznej spuściźnie, dzięki czemu rozszerzyliśmy horyzont dyskusji o pejzażu architektonicznym niegdysiejszych demoludów.

Z kolei wystawa Architektura niepodległości w Europie Środkowej (2018–2019) w wielowymiarowy sposób prezentowała złożony proces budowy nowych państw po 1918 roku oraz relacje architektury, urbanistyki i polityki tamtego czasu, będące emanacją dążeń do modernizacji i rozwoju.

Wystawa Socmodernizm w Galerii MCK potrwa od 3 października 2024 roku do 19 stycznia 2025 roku. Związany jest z nią specjalny program wydarzeń towarzyszących pod hasłem „SOC”. 17 października odbędzie się debata o dziedzictwie socmodernizmu z udziałem prof. Małgorzaty Omilanowskiej, dr. Łukasza Galuska i Piotra Sarzyńskiego, moderowana przez Bartosza Patureja. Na listopad zaplanowany jest „SOC DOK” — festiwal filmów dokumentalnych z Polski, Chorwacji i Słowacji, którego gośćmi będą między innymi Robert Konieczny, Maciej Franta i Marcin Zasada. Format „FOtO SOC” to połączenie spaceru miejskiego z warsztatami fotografowania architektury, które poprowadzą Maciej Czarnecki oraz Julia Dragović. Przez cały czas trwania ekspozycji odbywać się będą także wykłady i spotkania z udziałem zagranicznych gości, oprowadzania autorskie, tematyczne, kuratorskie i eksperckie, wydarzenia edukacyjne i koncerty.

Szczegóły na stronie internetowej www.mck.krakow.pl oraz w mediach społecznościowych MCK.

    Więcej o:

Skomentuj:

Wystawa „Socmodernizm. Architektura Europy Środkowej czasu zimnej wojny” w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie