ARCHITEKT: mgr arch. Paweł Lis/WSPOŁPRACA: mgr arch. Karolina Osuchowska; PROJEKT WNĘTRZA: mgr arch. Paweł Lis/WSPÓŁPRACA: arch. Julia Nowacka; KONSTRUKCJA: mgr inż. Daniel Chmiel; FOT.: Radek Gałczyński
RD 40 to symbol zmiany w myśleniu o polskiej zabudowie rezydencjonalnej. Zmieniający się świat, a razem z nim współczesna architektura w Polsce XXI wieku, wymuszają zmianę wyobrażeń inwestorów o tym segmencie zabudowy. Ta kubiczna willa, dziedzicząca po czasach modernizmu prostotę wyrazu i przejrzystą funkcję, stanęła w jednej z podwarszawskich miejscowości.
Pozbawiona podcienia z kolumnadą skośnych dachów krytych dachówką i klasycyzujących artefaktów rodem z XIX-wiecznej architektury dworkowej, RD 40 może stać w jednym rzędzie z innymi współczesnymi rezydencjami z dowolnej części Europy. Duża, regularna działka o wielkości 3000 m2 oraz warunki zabudowy dały możliwość do zaprojektowania dowolnego domu z płaskim dachem o wielkości 500 m2. Inwestor pojawił się w pracowni architekta Pawła Lisa praktycznie z gotowym projektem, który jednak w niewielkim stopniu przypominał dom, jaki udało się stworzyć w wyniku tej współpracy. Inwestycja miała zaspokoić potrzeby codziennego życia 3-osobowej rodziny.
Pierwotnie dom bazował na założeniu, że podoba nam się to, co dobrze znamy, co nam towarzyszy od dzieciństwa i co przez lata kojarzyło się z „bezpieczeństwem i wygodą”. Budynek miał wysoki parter, piętro i poddasze. Wszystko było przekryte skośnym, wielospadowym dachem z dużym podcieniem. Ponieważ dom miał ponad 600 m2, pojawiało się w nim wiele różnorakich pomieszczeń z dużą liczbą okien. Te z kolei nie tworzyły na elewacji zgodnego rytmu, ani nie sprzyjały uzyskaniu poprawnych proporcji całego domu. Jedyny problem, jaki widział inwestor, to brak odpowiedniego miejsca na telewizor.
Najtrudniejszym zadaniem dla architekta było przekonanie inwestora, że ponad 600-metrowy dom wymaga głębszego zastanowienia i analizy zanim zostaną na niego wydane kwoty przekraczające przeciętny budżet związany z budowa domu dla 3-osobowej rodziny. Brak odpowiedniego miejsca na telewizor to tylko wierzchołek góry problemów, jakie kryła propozycja inwestora. Okazało się, że najskuteczniejsza metoda to pokazanie innego domu, który funkcjonuje od niedawna i dobrze reprezentuje cechy współczesnej willi, charakterystyczne dla projektów pracowni Paweł Lis Architekci. Wystarczyła jedna wizyta, aby udało się przekonać inwestora, że w głębi duszy jest wielkim fanem współczesnej architektury. To zresztą potwierdziło się podczas całego procesu dotyczącego budowy domu.
Okazało się, że wszystkie potrzeby mieszkańców można w komfortowy sposób zrealizować na powierzchni mniejszej o 100 m2 w stosunku do pierwotnej wielkości. Tak powstał dwukondygnacyjny pawilon na planie rozciągniętej litery L. W dłuższej części parteru, w skrzydle południowym, zlokalizowane są: salon, jadalnia, kuchnia i gabinet. Wysokość części dziennej to 3,5 m, a nad samą jadalnią i schodami otwarta przestrzeń osiąga wysokość aż 6,5 m. W skrzydle zachodnim znajdują się : pokój gościnny, sala fitness, pracownia i łazienka. Na przecięciu obu sekcji powstały hol wejściowy oraz pomieszczenia gospodarcze. Od frontu został zaprojektowany 3-stanowiskowy garaż. Ponieważ inwestor nie chciał dzielić bramy garażowej, opracowano koncepcję i wykonano na specjalne zamówienie bramę o długości ponad 7 m - taką, jaką stosuje się w hangarach dla awionetek.
Na piętrze umieszczono pokój dziecka wraz z garderobą i łazienką, sypialnię z przylegającą garderobą oraz łazienkę i pralnię. Z antresoli roztacza się widok na salon i ogród.
Wszystkie podłogi zostały pokryte polimerem w kolorze gołębiej szarości, przełamanej kolorowymi dywanami. W strefie dziennej dominuje duży kominek z piaskowca oraz kubiczna ściana z dużych płyt wykonanych z aleksandrytu. Ściana podpierająca nadwieszenie piętra jednocześnie przesłania kuchnię po drugiej stronie. Na ścianach musiało znaleźć się też miejsce na zmysłowe i pełne koloru obrazy prof. Tomasza Milanowskiego.
Dzięki ustawieniu brył budynku w kształcie litery L - skrzydłem wschodnim od strony wjazdu - udało się stworzyć dobrze nasłoneczniony, intymny dziedziniec, otwarty na południową stronę ogrodu.
Prezentowaną realizację cechuje również energooszczędność. Podwyższone właściwości termiczne okien uzyskano stosując ciepły profil aluminiowy i pakiet 3-szybowy. Dodatkowo wykorzystano płyty izolacyjne PIR o współczynniku przewodzenia ciepła 0,022 W/(mK) oraz montaż okien na kotwach w licu elewacji. W domu zaprojektowano rekuperację i panele słoneczne na dachu. Na parterze i na piętrze zastosowano szkło bezpieczne. Do wykończenia elewacji użyto płytki klinkierowej oraz zainstalowano pionowe lamele na piętrze. Mocno przeszklony budynek został zaprojektowany w prosty sposób i w oparty o przejrzystą funkcję. Całość dobrze wpisuje się w teren dużej działki i dzięki kompozycji zyskuje charakter współczesnej zabudowy rezydencjonalnej.
Skomentuj:
RD 40. Rezydencja pod Warszawą