Niejedno oblicze Pałacu. PKIN w obiektywie
Na 30. piętrze Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie można oglądać wystawę fotografii Sebastiana Czarneckiego zatytułowaną "Pałac w Pałacu".
Będąc wewnątrz monumentalnego Pałacu Kultury i Nauki skupiamy uwagę na panoramie Warszawy. Z 30. piętra warszawskiego wieżowca nie było widać dotąd jego samego. Złośliwi śmieją się, że to jedyne miejsce w śródmieściu Warszawy, z którego nie dostrzeżemy Pałacu. A jednak! Zmieniło się to za sprawą wystawy zdjęć Sebastiana Czarneckiego, który przygląda się obiektowi o różnych porach dnia. Żarty i anegdoty narosłe wokół "daru narodu radzieckiego dla narodu polskiego" obrazują, jak skrajne emocje budzi Pałac.
Tak o swoim spojrzeniu na PKIN mówi autor wystawy Sebastian Czarnecki:
Mieszkając w centrum, widzę się z Pałacem na co dzień. Czuję z nim dziwną niewidzialną nić porozumienia, choć trudno jest mi ją opisać i ubrać w słowa. Stoi pośrodku miasta, odseparowany od tkanki miejskiej, ale to jego ułożenie tę tkankę kształtuje. Obiekt niezwykły, wyjątkowy i magiczny. Naznaczony historią, świadek i gospodarz wydarzeń, nieustanny obserwator zmieniającej się stolicy. Choć trwający w swojej formie, nieustannie zmieniający oblicze.
Zbiór wybranych 22 fotografii powstawał na przestrzeni czterech lat. Od momentu otwarcia wystawę odwiedziło 300 tys. osób. Warszawski wieżowiec jest wdzięcznym obiektem do fotografowania, co podkreśla autor zdjęć:
W zależności od perspektywy, linie jego bryły kształtują go ciągle na nowo. Potrafi wyglądać jak rakieta przygotowana na kosmodromie do startu, jak zamczysko czy twierdza, jak wieża strażnicza, jak jeden z międzywojennych budynków na Manhattanie, wreszcie jak piękny i wzniosły Pałac, który stał się już symbolem stolicy na równi z kolumną Zygmunta i Zamkiem Królewskim. Gdy w nocy rozbłyskują iluminacje, przypomina górującą nad miastem latarnię wyznaczającą środek stolicy.
Zobacz też wideo, w którym Radek Gajda analizuje architekturę Pałacu Kultury i Nauki:
Skomentuj:
Niejedno oblicze Pałacu. PKIN w obiektywie