Zupagrafika odkrywa brutalny urok socmodernizmu
Modernistyczne osiedla wzniesione po II wojnie światowej na obrzeżacheuropejskich stolic z biegiem lat stały się jedynie wspomnieniem swej dawnej świetności. Architektura tamtych czasów fascynuje niezależne wydawnictwo i pracownię grafiki kreatywnej Zupagrafika. Właśnie ukazały się cztery publikacje pod wspólnym tytułem "Hiden Cities" prezentujące najciekawsze przykłady brutalizmu i modernizmu z Warszawy, Berlina, Moskwy i Londynu.
Nie są to bynajmniej zwykłe albumy – w każdej z publikacji znajduje się po osiem
zdjęć, których z początku... nie widzimy. Fotografia o wymiarach 12 x 16 cm. przypominająca błyskawiczną odbitkę z aparatu typu polaroid przykryta jest czarnym
negatywem. Odklejając go, odkrywamy tajemniczy i często kontrowersyjny obiekt.
Dosłownie i w przenośni (negatyw nadaje się do wielokrotnego użytku).
W Warszawie będą to budowle wzniesione na Chomiczówce, Marymoncie, Sielcach,
Solcu, Śródmieściu Północnym, Tarchominie i Targówku. Te betonowe blokowiska do dziś są domem tysięcy mieszkańców, choć często wolimy udawać, że nie istnieją. W Berlinie odkryjemy na nowo takie dzielnice jak Lichtenberg, Marzahn, Neukölln, Pankow. W Moskwie - Cheryomushki, Danilovsky Rayon, Nagatinsky Zaton, Ostankinsky Rayon, Pechatniki, Severnoye Chertanovo, Yasenevo.
Myliłby się ten, kto sądziłby że tego typu realizacje były spotykane jedynie w państwach bloku wschodniego – znajdziemy je również w publikacji poświęconej Londynowi i jego kontrowersyjnym zakątkom takim jak Hounslow, Kennington, Peckham, Poplar, Roehampton, Thamesmead, Walworth, Woolwich.
Zupagrafika została założona w 2012 roku w Poznaniu przez hiszpańsko-polski duet -
Davida Navarro i Martynę Sobecką. Studio w szczególny sposób związane jest z
Polską Szkołą Plakatu, architekturą powojennego modernizmu oraz papierem. Od
2012 Zupagrafika tworzy, ilustruje oraz wydaje cieszące się międzynarodowym
uznaniem interaktywne publikacje z papieru, przedstawiające modernistyczną i
brutalistyczną architekturę byłego Bloku Wschodniego i nie tylko.
Skomentuj:
Zupagrafika odkrywa brutalny urok socmodernizmu