[WARSZAWA] Nowy Świat 2.0. Biurowiec w sąsiedztwie Traktu Królewskiego
Nowe inwestycje w historycznych rejonach miasta to zawsze temat gorących dyskusji i polemik. Plany nowej zabudowy budzą wielkie emocje zarówno wśród zwolenników wypatrujących rozpoczęcia budowy, jak i przeciwników poddających w wątpliwość jakość nowej architektury i zarzucających jej niszczenie zabytkowych układów. Często jednak dyskusje choć nierozwiązywalne cichną jeszcze przed rozpoczęciem budowy, a gdy budynek oddawany jest do użytku mało kto już o nich pamięta. dziś sprawdzamy jak wyszła budowa biurowca Nowy Świat 2.0, który stanął przy warszawskim trakcie królewskim.
Na wąskiej podłużnej działce pomiędzy monumentalnym gmachem dawnego Domu Partii a ślepą ścianą przedwojennych kamienic stanął nowoczesny, szklany biurowiec. Problemem przy jego projektowaniu był zarówno trudny kontekst historycznej zabudowy pomieszanej z późniejszym modernizmem i socrealizmem, ale także proporcje działki, długiej na 80 metrów i szerokości jedynie 20 metrów.
Nowy budynek powstał w pracowni AMC - Andrzej Chołdzyński, współautora znajdującego się w pobliżu gmachu Giełdy Papierów Wartościowych.
Budynek Nowy Świat 2.0 powstał na części działki sąsiadującej ze ślepymi ścianami kamienic. Od drugiej strony został wygięty niczym rogalik tworząc niewielkie przedpole pomiędzy wejściem do budynku, a sąsiednim dawnym Domem Partii, w którym dziś mieści się centrum biznesowe oraz luksusowe butiki. Tym samym nowy budynek znalazł się niejako na osi dziedzińca dawnej siedziby KC PZPR i tworzy jej zamknięcie. Warto wspomnieć, w latach budowy "starszego brata" który wytyczył oś, planowano jej przedłużenie aż do placu Trzech Krzyży. W tym celu miały zostać wyburzone pobliskie kamienice, które w dość dobrym stanie przetrwały wojnę. Z czasem ten pomysł został zarzucony, a Nowy Świat 2.0 można śmiało uznać za symboliczne zakończenie myślenia o tej idei oraz docelowe zamknięcie bardzo krótkiej osi.
Ale Nowy Świat 2.0 z Domem Partii powiązany jest także w inny sposób. Obydwa budynki łączy podziemny parking. Jego cześć powstała pod nowym budynkiem, a druga część po drugiej stronie Domu Partii na jego przedpolu od strony Alei Jerozolimskich. Ta część "od frontu" ma aż cztery kondygnacje głębokości i służy zarówno do obsługi nowego budynku jak również pozwoliła na przeniesienie parkowania z dziedzińca Domu partii na ukryte, podziemne kondygnacje.
Bryłą nowego budynku została zaprojektowana prawie w całości ze szkła, znajdziemy tu jedynie niewielkie drobne elementy z innych materiałów. To zabieg, który pomógł wtopić budynek w trudny kontekst i stanowi o jego stosunków sporej neutralności. Nie próbuje on konkurować z sąsiednimi gmachami o palmę pierwszeństwa, raczej po prostu wypełnia niewykorzystaną dotąd przestrzeń. Zaprojektowany w postaci łuku narożnik budynku zachęca do wejścia po schodach na nowy miejski plac, a horyzontalne podziały elewacji zdają się kontynuować linie z sąsiedniego budynku Domu Partii.
Podzielcie się w komentarzach Waszą opinią na temat budynku i dajcie znać, czy waszym zdaniem architektom udało się go wpasować w otaczający kontekst.
Więcej zdjęć architektury na stronie fotografa: http://pkrajewski.pl.
- Więcej o:
Metamorfoza biurowca z lat 80. Śmiała zmiana elewacji i wnętrz
Społeczne archiwum Warszawy
[WARSZAWA] Proximo - szczęśliwa trzynastka w centrum miasta
W hitlerowskiej fabryce powstaje największy biurowiec Wrocławia
Socrealizm w Warszawie
Apartamenty Esencja II - nowa inwestycja na poznańskich Garbarach
Co by było, gdyby... Niezrealizowane wizje architektów dla polskich miast. Miało być spektakularnie
Kwartał Dworcowa w Katowicach - przebudowa ruszyła! Znamy szczegóły