Druga szansa warszawskiej Emilii. Plan B prawie gotowy
W warszawie trwa właśnie pożegnanie z Emilią - Muzeum Sztuki Nowoczesnej do końca miesiąca musi opuścić modernistyczny pawilon, w którym dziś ma swoją siedzibę. Nowy właściciel budynku dysponuje już zgodą na rozbiórkę obiektu, a na uwolnionej działce planuję budowę blisko 200-metrowego wieżowca. Okazuje się jednak, że nie wszystko jeszcze stracone.
Zamieszanie wokół Emilii trwa już od kilku miesięcy. Budynek na zmianę pojawiał się w ewidencji zabytków, to był z niej usuwany. Od jakiegoś czasu jego los zdawał się być już przesądzony - miasto wydało zgodę na jego rozbiórkę, a inwestor przedstawił wizualizacje nowego wieżowca, który ma powstać na uwolnionej działce. Obrońcy Emilii ponownie złożyli wniosek o wpis do ewidencji zabytków, ale zdaje się, że na zmianę decyzji jest już za późno i nastąpi kolejny zwrot - na ich uprawomocnienie się nowych decyzji potrzeba dużo czasu, a inwestor już zapowiada, że w takim wypadku odda sprawę do sądu. Okazuje się jednak, że Emilia może ocaleć, a plan B jest całkiem realny.
Michał Krasucki - zastępca stołecznego konserwatora zabytków poinformował niedawno, że miasto zbliża się do porozumienia z właścicielem budynku. Pomysł zakłada przekazanie obiektu na rzecz miasta i finansową pomoc w jego przeniesieniu w sąsiedztwo Pałacu Kultury i Nauki.
Koncepcja przeniesienia pawilonu powstała w pracowni BBGK Architekci. Budynek miałby znaleźć się w parku Świętokrzyskim na osi PKiN i domknąć znajdujący się przed nim plac. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje stworzenie w tym miejscu ogrodu zimowego o wymiarach podobnych do pawilonu Emilii.
Koszt przeniesienia budynku to ok 25 mln złotych. W pierwszej kolejności z budynku zdjęty byłby pocięty na fragmenty dach budynku. Żelbetowa konstrukcja nośna była by wykonana na nowo, zaś elementy wystroju - posadzki, klatki schodowe itp. przeniesione z istniejącego obiektu. Zewnętrzne elewacje zachowałyby istniejący podział, ale zostałyby wykonane przy użyciu nowoczesnych pakietów szybowych zapewniających lepszą izolacyjność termiczną.
Czy takie przenosiny mają sens? Niewątpliwie jest to chyba jedyna już szansa na zachowanie cennego modernistycznego obiektu, których w Warszawie z każdym rokiem ubywa. Nie brak też jednak głosów krytyki - jednym z przeciwników przenosin pawilonu jest krytyk architektury Grzegorz Piątek, który podkreśla, że obiekt nie będzie autentyczny, zmieni swoje otoczenie i kontekst. Stawia też szereg pytań o szczegóły, jak istniejący szklany łącznik pomiędzy Emilią a sąsiednim blokiem.
Kto w tym sporze ma rację? Na pewno Emilia jest obiektem wyjątkowym i zasługuje na ochronę. Sytuacja własnościowa i prawna jest jednak na chwilę obecną na tyle złożona, że zachowanie obiektu w istniejącej lokalizacji zdaje się niemożliwe, a jeśli nawet to odszkodowanie dla inwestora pewnie przewyższyłoby znacznie koszty zmiany lokalizacji. Choć przeniesienie nie jest rozwiązaniem idealnym, zdaje się jednak, że jest dużo lepszym rozwiązaniem niż wyburzenie obiektu, tak jak miało to miejsce chociażby z budynkiem SuperSamu przy placu Unii Lubelskiej. Do rozstrzygnięcia pozostają kwestie, czy budynek na pewno powinien mieścić w sobie ogród zimowy - pełny dach obiektu zdaje się niezbyt szczęśliwy. Być może lepszym pomysłem byłoby np zachowanie funkcji wystawienniczej w obiekcie jako tej podstawowej, a ogród zimowy stworzyć w nowej przestrzeni dostosowanej do specyficznych potrzeb związanych z uprawą roślin.
Dużo ważniejsze wydaje się jednak, czy miasto wyciągnie naukę z kosztownej lekcji związanej z przenosinami pawilonu. Stara prawda mówi, że lepiej zapobiegać niż leczyć i zdaje się, że ma ona także świetne zastosowanie w architekturze. Miasto powinno być przygotowane na takie sytuacje i wytypować listę obiektów wartych zachowania i otoczyć je opieką zanim ktoś będzie chciał je rozebrać. Jasne reguły ułatwią pracę zarówno miejskim urzędnikom, firmom deweloperskim, które będą miały jasne zasady postępowania, a przede wszystkim pozwolą na ocalenie historycznego dziedzictwa architektonicznego Warszawy.
Skomentuj:
Druga szansa warszawskiej Emilii. Plan B prawie gotowy