Toruńska sala koncertowa. Zaglądamy do niezwykłego wnętrza [ZDJĘCIA]
Sala koncertowa na toruńskich Jordankach to wyjątkowa architektura przez wielu porównywana do Szczecińskiej Filharmonii. Choć bardzo różnią się formą, mają też wiele cech wspólnych: to znakomite architektonicznie obiekty poświęcone kulturze, które powstały w wyniku międzynarodowych konkursów, a ich bryły to swoiste połączenie tradycji i nowoczesności. Zaglądamy do wnętrz toruńskiej sali, aby sprawdzić, czy efekt jest równie spektakularny jak w Szczecinie.
Toruńska Sala Koncertowa to projekt hiszpańskiej pracowni architektonicznej MENIS Arquitectos. Jak większość projektów tej pracowni, także polska realizacja to nieco surowa i monumentalna bryła. Położona w pasie zielonego pierścienia otaczającego centrum miasta, została zaprojektowana tak, by zajmować stosunkowo niewielką powierzchnię i nie przesłaniać widoków. Połowa terenu opracowania została przeznaczona na ogólnodostępny park.
Chciałem stworzyć przestrzeń, która jak najlepiej będzie służyć mieszkańcom miasta. Przestrzeń, która może zostać wykorzystana do różnych celów, zmieniać się w zależności od ilości użytkowników, a nawet umożliwić organizację kilku wydarzeń kulturowych w tym samym czasie. Chciałem stworzyć audytorium odpowiednie dla koncertów symfonicznych, kameralnych, opery, sztuk teatralnych czy seansów kinowych ale co najważniejsze będące dla mieszkańców Torunia powodem do dumy - mówi o swoim projekcie Fernando Menis.
Od zewnątrz bryła wykonana została z białego betonu z widocznym rysunkiem drewnianego szalunku. Elewacje zostały dodatkowo podzielone na duże skośno ustawione pola wprowadzające poczucie dynamizmu kontrastujące z mocną i ciężką formą. W prostopadłościennych bryłach zaprojektowano także nieregularne geometryczne wcięcia przyciągające uwagę intensywnym kolorem cegły. Całość sprawia wrażenie jakby powstała poprzez wydrążenie białej betonowej bryły. Architekci z pracowni MENIS sami zresztą porównują ideę stojącą za projektem do żurku spożywanego w wydrążonym bochenku chleba. Zewnętrzna powłoka sali koncertowej pozostaje sztywna, natomiast wnętrze ma być płynne i łączyć w sobie różne funkcje, który w sposób harmonijny przenikają się i wzajemnie uzupełniają.
Cegła w projekcie budynku pojawia się nieprzypadkowo. To nawiązanie do historycznej zabudowy Torunia, która w przeważającej części była wzniesiona z tego właśnie materiału. Ale w toruńskiej sali koncertowej pojawia się niejako w nowej odsłonie. Nie znajdziemy tu klasycznych murów i wątków ceglanych. Wydrążony środek powstał w opracowanej przez Fernando Menisa technice pikado polegającej na wymieszaniu pokruszonej cegły i innych porowatych materiałów z betonem. Takie rozwiązanie daje ciekawe i zaskakujące efekty plastyczne a przy okazji doskonale wpływa na akustykę obiektów. Wnętrza sali koncertowej dzięki zastosowaniu tej metody oraz szeregu zaawansowanych rozwiązań (np. w postaci ruchomego sufitu, który można dowolnie obniżać) odznacza się doskonałą akustyką i nadaje się także do występów symfonicznych czy operowych.
Ale nie tylko sufit pozwala tutaj na różne aranżacje przestrzeni. Sala została zaprojektowana tak, by w razie potrzeby można było ją podzielić na dwie mniejsze lub otworzyć i prezentować występy publice zgromadzonej na zewnątrz budynku.
Obiekt, który miał być tylko halą koncertową stał się miejscem przeznaczonym do wszelkiego typu wydarzeń i koncertów, przy zachowaniu tego samego budżetu początkowego. A przy okazji w Toruniu pojawił się ciekawy architektonicznie budynek, który ma szansę stać się jednym z nowych symboli miasta.
Skomentuj:
Toruńska sala koncertowa. Zaglądamy do niezwykłego wnętrza [ZDJĘCIA]