Latające spodki, rakiety i bloki - wyjątkowe budynki w Tatrach i Karkonoszach
Nie musimy wybierać się w dalekie podróże - niebanalne schroniska i obserwatoria odnajdziemy także na zboczach i szczytach Sudetów i Tatr w Polsce, Czechach czy w Słowacji.
Obserwatorium na Śnieżce
Projekt obserwatorium meteorologicznego na szczycie masywu Śnieżki powstał w połowie lat 60., kiedy to media raz po raz donosiły o "niezidentyfikowanych obiektach latających", które rzekomo pojawiały się w różnych miejscach globu. Architekt Witold Lipiński, który wspólnie z Waldemarem Wawrzyniakiem stworzył koncepcję budynku, nie krył zainteresowania tego typu nowinkami. "Poza tym zawsze fascynowały mnie linie krzywe i kuliste przestrzenie" - dodawał. Tak zrodziła się idea stworzenia futurystycznej kompozycji składającej się z trzech przypominających statki kosmiczne dysków.
Charakterystyczny kształt obserwatorium na trwałe wpisał się w krajobraz Karkonoszy stając się niemal ich symbolem. Jednak początkowo oddany do użytku w 1974 roku obiekt budził spore kontrowersje. Projektantom zarzucano arogancję i lekceważący stosunek do lokalnych tradycji budowlanych oraz krajobrazu. Wiele problemów nastręczał także sam proces budowy. Dostarczenie materiałów oraz mediów na wysokość 1602 m n.p.m. przy kapryśnej górskiej pogodzie stanowił nie lada wyzwanie logistyczne. Sytuacje, gdy w odśnieżaniu szlaku na szczyt lub w samym transporcie pomagali w czynie społecznym harcerze lub żołnierze służby zasadniczej, nie należały do wyjątkowych.
Samo obserwatorium składa się z trzech dysków o stalowej konstrukcji kratownicowej wspartych na żelbetowym trzonie. Ich aerodynamiczne kształty nie tylko wyglądają efektownie, ale stanowią doskonałą odpowiedź na trudne warunki pogodowe. Dzięki przyjętej przez Lipińskiego i Wawrzyniaka formie dysków destrukcyjny wpływ gwałtownych wiatrów, jakie wieją w Karkonoszach, został zminimalizowany. W końcu, jak twierdził Wawrzyniak, kształt obserwatorium jest "wariacją na temat karkonoskich głazów szlifowanych przez miliony lat górskimi wichrami".
Obserwatorium na Kasprowym Wierchu - najwyżej w Polsce
Obserwatorium meteorologiczne na Kasprowym Wierchu zostało wzniesione na niebagatelnej wysokości blisko 2000 m n.p.m., co czyni je najwyżej położonym budynkiem w Polsce. Zaprojektowany i zrealizowany w latach 1936 - 1937 obiekt jest dziełem małżeństwa Anny i Aleksandra Kodelskich. Para architektów stworzyła interesującą strukturę dążąc do pogodzenia panujących w ówczesnej architekturze tendencji modernistycznych z lokalną specyfiką oraz ograniczeniami wynikającymi z niełatwej lokalizacji.
Projektantom udało się stworzyć obiekt o monumentalnym charakterze, który jednocześnie nie dominuje nad malowniczym krajobrazem. Przeciwnie, zdaje się w niego wrastać i sprawia wrażenie jakby stanowił integralną część górskiego pejzażu. Piotr Biegański, który w 1938 roku opisywał obserwatorium na łamach "Architektury", zachwycał się właśnie owym udanym wkomponowaniem bryły w sylwetę Kasprowego Wierchu. Chwalił dzieło Kodelskich: "obserwatorium będąc na szczycie, de facto jest poza nim, a drobne fragmenty zlewają się z sylwetą całości i nie zmieniają ogólnego charakteru całości".
Projektanci, obok zagadnień estetycznych i kompozycyjnych, musieli także sprostać wyzwaniom technicznym. Opady, silne podmuchy wiatru oraz skrajne temperatury zadecydowały o wybudowaniu grubych ścian zewnętrznych oblicowanych granitem. Kamienne bloki zostały starannie obrobione i spasowane tak, aby dostająca się w szczeliny woda zamarzając nie powodowała pęknięcia murów. Dekady użytkowania zdają się potwierdzać trafność przyjętych rozwiązań i doboru użytych środków.
Śląski Dom - blok pod Gerlachem
Krytyka, jaka kilkadziesiąt lat temu spadła na projekt obserwatorium na Śnieżce, wydaje się być niczym w porównaniu do kontrowersji towarzyszących budowie Śląskiego Domu w Dolinie Wielickiej (nad Wielickim Stawem) na wysokości 1665 m n.p.m. u stóp Gerlachu. Wielu określa jego bryłę jako toporną i całkowicie nie przystającą do malowniczego górskiego krajobrazu.
Pierwszy budynek w tej lokalizacji powstał jeszcze w XIX wieku, ale po kilku latach funkcjonowania został zmieciony przez lawinę. Obiekt wkrótce odbudowano, a w kolejnych latach ulegał on dalszym przekształceniom i rozbudowom. Schronisko w obecnym kształcie wzniesiono w 1968 roku, a projektanci nadali mu formy charakterystyczne dla późno modernistycznych obiektów turystycznych w krajach demokracji ludowej.
Dwupiętrowa bryła z charakterystycznymi trójkątnymi wykuszami mocno odcina się od otaczającego ją krajobrazu. Jedynym nawiązaniem do lokalnych zwyczajów budowlanych było zastosowanie drewnianej szalówki w ciemnym odcieniu, którą pokryto część elewacji. Bryła bliższa jest typowej zabudowie miejskiej niż górskim schroniskom. Ponadto, wbrew panującej w tego typu obiektach tradycji, w restauracji Śląskim Domu gości obsługują kelnerzy.
Hotel Panorama w Štrbském Plesie - odwrócona piramida
Hotel Panorama w słowackim Strbskem Plesie został wybudowany z okazji organizowanych w Czechosłowacji mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w 1970 roku. Brutalistyczna struktura jest dziełem Zdenka Rihaka, który stworzył dzieło tyleż efektowne, co kontrowersyjne.
Jak w wielu innych, podobnych przypadkach, krytycy hotelu Panorama zarzucali projektantowi, iż nie dostosował formy obiektu do otoczenia oraz lokalnej tradycji. Trudno odmówić im racji, bowiem budynek zaprojektowany przez Rihaka jest doskonałym przykładem późnego modernizmu, który niewiele ma wspólnego z tatrzańskimi zwyczajami. Obiekt składa się z horyzontalnie zorientowanej części mieszczącej przestrzenie o charakterze ogólnym oraz partii wertykalnej, w której znajdują się pokoje hotelowe. Została ona ukształtowana w formę odwróconej piramidy schodkowej, której kolejne kondygnacje są coraz dalej wysunięte względem podstawy.
W latach 2008-2011 dzieło Rihaka zostało poddane kompleksowym pracom modernizacyjnym. Architekci z pracowni ARK Atelier przystąpili do nich z pełnym poszanowaniem oryginalnej substancji i dziś możemy cieszyć się odnowioną brutalistyczną formą hotelu.
Żelbetowa hiperboloida na górze Jested
Na szczycie góry Jested w pobliżu czeskiego Liberca wzniesiono w latach 1963-1968 nietypową konstrukcję. Ze stali i żelbetu wybudowano strzelistą wieżę o wysokości 94 metrów. Architekt Karel Hubacek nadał jej kształt hiperboloidy uznając, iż będzie zapewniała odpowiednią aerodynamikę struktury, jak też czyniła ją atrakcyjną wizualnie. Dynamiczna, zwężająca się ku górze forma zdaje się stanowić przedłużenie góry, na której została wybudowana.
Wieża stała się lokalną atrakcją turystyczną. W partii przyziemia zlokalizowano restaurację i hotel. Wyżej zaplanowany został punkt widokowy, z którego można podziwiać nie tylko czeskie góry, ale także, przy dobrej pogodzie, oglądać pasma w Polsce i na terenie Niemiec.
Rakieta na Pradziadku
Góra Pradziad w masywie Sudetów Wschodnich, zwana niegdyś pieszczotliwie Pradziadkiem, to kolejne miejsce, gdzie czescy budowniczowie wznieśli futurystyczną konstrukcję pośród malowniczego krajobrazu. Na wyniesionym 1491 m ponad poziom morza szczycie powstała w latach 1977-1983 futurystyczna wieża retransmisyjna radiowo-telewizyjna połączona z hotelem i restauracją.
Autor projektu, architekt Jan Lisek, musiał mocno inspirować się lotami w kosmos, bowiem stworzona przez niego struktura przypomina startującą rakietę. Sama konstrukcja, wzniesiona w całości z żelbetu, składa się z trzech części. Najważniejszym elementem jest oczywiście strzelisty maszt, wokół którego na poziomie przyziemia znajduje się założony na planie okręgu hotel wraz z restauracją. Wyżej, mniej więcej w 1/3 wysokości masztu, zaprojektowano kolejny pierścień, na którym znajduje się osłonięty przeszklonymi ścianami taras widokowy.
Zbiornik wodny na szczycie góry Żar
Góra Żar w Beskidzie Małym nie wyróżnia się ani wyjątkową wysokością, ani spektakularnymi dziełami architektury. Pozornie zupełnie nie przystaje do innych przykładów zaprezentowanych w niniejszym zestawieniu. Gdy jednak podejmiemy decyzję o dostaniu się na szczyt Żaru o własnych siłach lub kolejką linowo-terenową, wówczas spotka nas niespodzianka.
Od końca lat 70. XX wieku góra Żar pełni rolę zbiornika wodnego. Na jej płasko ściętym szczycie znajduje się pokaźnych rozmiarów sztuczny zbiornik wodny o żelbetowych ścianach uszczelnionych asfaltem. Mieści on wodę wykorzystywaną do wytwarzania energii elektrycznej w pobliskiej elektrowni szczytowo-pompowej. Pomimo że jest elementem infrastruktury o stricte technicznym przeznaczeniu, zbiornik na górze Żar prezentuje się niezwykle malowniczo i z pewnością należy do miejsc, które warto odwiedzić podczas pobytu w Beskidach.
----
- Więcej o:
Drewniany hotel z widokiem na Karkonosze
Pomysł na współczesne schronisko w górach [WASZE PROJEKTY]
Betonowa kładka lewitująca nad taflą wody. Jak to możliwe? [PROJEKT]
Najfajniejsze kładki i ścieżki rowerowe w Polsce i na świecie [PRZEGLĄD]
Apartamenty Esencja II - nowa inwestycja na poznańskich Garbarach
Co by było, gdyby... Niezrealizowane wizje architektów dla polskich miast. Miało być spektakularnie
Kwartał Dworcowa w Katowicach - przebudowa ruszyła! Znamy szczegóły
EnResidence - butikowy apartamentowiec na wrocławskich Krzykach