Znikające reklamy w Poznaniu. Cud?
Nie, to efekt projektu Miasto Reklamacja pokazał, że to możliwe
Na początku tylko wirtualnie
Historyczka sztuki i architektka Maria Fenrych, wraz z grupą przyjaciół przeprowadziła projekt Miasto Reklamacja. Przez kilka miesięcy fotografowała Poznań w niechlubnych miejscach, tam gdzie reklamowy chaos był największy. Następnie, w Photoshopie usuwała kolorowe szyldy i bannery pokazując jak fragmenty ulic wyglądałyby bez nich.
Jak się okazało cały projekt już po kilku tygodniach zaczął odnosić sukcesy. Niedawno najemcy lokali w jednym ze sfotografowanych przez Fenrych budynków usunęli wszystkie wolnostojące szyldy stawiając jeden, wspólny dla wszystkich nośnik.
Skąd ten pomysł?
Dlaczego Maria Fenrych postanowiła posprzątać miasto w Photoshopie? W wywiadzie, którego udzieliła Gazecie odpowiedziała: "Chciałam zobaczyć, jak wyglądałoby miasto bez reklam. Studiowałam architekturę i historię sztuki. Na historii sztuki, pod kierunkiem dr Andreasa Billerta, napisałam pracę magisterską na temat procesów miejskich, które zachodziły w Poznaniu od 1989 r. Tak trafiłam na album "Polski outdoor" Elżbiety Dymnej i Marcina Rutkiewicza. Przedstawia Polskę zupełnie inną niż ta, którą znamy z albumów o zabytkach. Krajobraz zarasta kożuchem reklam. Co to za przestrzeń, w której my żyjemy? Na samym końcu autorzy zamieścili fotomontaże znanych budynków, typu wieża Eiffla, Brama Brandenburska, obwieszonych bannerami. A ja zamiast pokazywać, jak wyglądałoby miasto, gdyby było gorzej, postanowiłam sprawdzić, jaki efekt da usunięcie reklam w Photoshopie".
Reklamy w mieście tak, ale...
Architektka przyznaje, że miastu są potrzebne szyldy, tabliczki informacyjne i oznaczenia, ale te powinny współgrać z otoczeniem. Być jego nieodłącznym elementem, utrzymanym w spójnej stylistyce.
Akcja dokumentacja
Powyżej zaniedbany fragment ulicy Roosvelta
Ten sam fragment pozbawiony reklam (fot. Maria Fenrych)
Projekt Miasto Reklamacja ma zakończyć się powstaniem krótkiego filmu, w którym mają zostać przedstawione propozycje zmian w przestrzeni publicznej. Organizatorzy Projektu chcieliby zaprezentować go później mieszkańcom i urzędnikom.
Pozytywne zmiany
Nagłośniony kilka tygodni temu w poznańskich mediach projekt już przyniósł pierwsze pozytywne zmiany. Opublikowane zdjęcie budynku przy ulicy Dąbrowskiego zobaczył Wojciech Augustyniak z Fundacji Nieściszalni, która prowadzi w nim szkołę muzyki Republika Rytmu. Spodobał mu się budynek bez zasłaniających go kolorowych szyldów. Zdjęcie pokazał innym najemcom i ci wspólnie zdecydowali, że usuną reklamy i postawią nowy, wspólny nośnik reklamowy.
Bryła gratuluje organizatorom projektu Miasto Reklamacja. Mamy nadzieję, że to tylko początek porządkowania wspólnej nam wszystkim przestrzeni publicznej.
Skomentuj:
Znikające reklamy w Poznaniu. Cud?