Polskie domy jednorodzinne. Bardzo nietypowe [TOP 10]
Wzbudzają kontrowersje, szokują sąsiedztwo, zaskakują nowatorstwem. Oto 10 przykładów najbardziej nietypowych domów jednorodzinnych w Polsce.
Dom w kopalni
Pierwszy polski loft powstał w 2003 roku, kiedy architekt Przemo Łukasik kupił i zaadaptował budynek starej lampiarni przy szybie Bolko w Bytomiu. Bolko-loft to prostopadłościan postawiony na żelbetowych słupach osiem metrów nad ziemią. Do wejścia prowadzi zewnętrzna klatka schodowa. Do dziś to jeden z najdziwniejszych domów w Polsce.
Nietypowy budynek wzbudził ogromne zainteresowanie wielbicieli architektury. Rodzina Łukasika szybko musiała się przyzwyczaić do wycieczek wędrujących wokół lampiarni. Obiekt był nominowany do nagrody Miesa van der Rohe w 2004 roku, a w konkursie Leonardo Competition zajął pierwsze miejsce.
Pomysł domu zrodził się z chęci zmiany ciasnego mieszkania w wielopiętrowym 'bloku' na coś bardziej przestronnego. Inwestor nie wyobrażał sobie przeprowadzki na przedmieścia Wrocławia - pracuje i spędza wolny czas w ścisłym centrum miasta. Tam mieszkania kosztują powyżej 10 tys. zł/m2, a działki to wydatek rzędu milionów złotych. Żeby połączyć zalety domu jednorodzinnego i mieszkania w centrum, zrodziło się marzenie o domu pływającym po Odrze.
Przy projektowaniu bryły budynku nie bez znaczenia było zamiłowanie inwestora do modernizmu w architekturze. Do wyboru architekta użył wyszukiwarki Google. Dwie pierwsze koncepcje jakie otrzymał to typowe katalogowce postawione na wodzie. Ale już trzecia okazała się strzałem w 10. Ostatecznie do współpracy został zaproszony Paweł Barczyk, który jest autorem koncepcji architektonicznej bryły budynku i projektant wnętrza Przemysław Stawski, którzy wspólnie z inwestorem Kamilem Zarembą są autorami pierwszego w Polsce domu na wodzie.
Dom typOwy
Ponad dwa lata temu Katarzyna i Tomasz Baronowie, twórcy filmów dokumentalnych o architekturze, zapragnęli wypromować w Polsce nowoczesną architekturę drewnianą, przyjazną, naturalną i energooszczędną. Wpadli wówczas na pomysł, aby nakręcić dokument o ludziach, którzy postanowili zbudować dla siebie właśnie dom z drewna. Sami zostali jego bohaterami.
- Nie wiadomo było jaki kształt będzie miała działka i co będzie wokół. To dla architekta ogromny problem. A co idealnie wpisze się w każdy kształt? Koło! - mówi Robert Konieczny, który został poproszony o zaprojektowanie domu (pracujący przy tym projekcie razem z Katarzyną Furgalińską i Wojtkiem Sikorą).
Domy podziemne
W ubiegłym roku, ten zespół domów został Obiektem Roku Województwa Śląskiego. Projekt zrealizowany w Rybniku, autorstwa jojko+nawrocki architekci został nagrodzony za "wyważony i elegancki sposób myślenia o budynku mieszkalnym". Dach obu budynków pokryła trawa.
Twórcom projektu zależało szczególnie na wpisaniu koncepcji w otoczenie. Przy projektowaniu domów architekci brali więc pod uwagę: nasłonecznienie, sąsiedztwo lasu i lokalizację drogi. Spiętrzenie domów w części południowej pozwoliło na otwarcie większej ilości pomieszczeń w kierunku lasu, a zielone dachy wpisują budynki w otaczający krajobraz. Dachy budynków zostały wyłożone trawiastym podłożem.
Mały wielki domek
W tym przypadku inwestor był uparty i wiedział czego chce. Żadne tam modne bryły, domy "pudełka" i inne dziwactwa dla dorosłych. Inwestor to Maja. Ma 6 lat, a rodzice postanowili sprawić jej fantastyczny prezent. Desek elewacyjnych po budowie "dorosłego" domu zostało na tyle, by można postawić niewielki domek do zabaw. Nie miał to być jednak domek na drzewie, bo żadne z drzew znajdujących się w ogrodzie nie nadawało się do takiego projektu. Idealnym rozwiązaniem wydawała się więc miniatura zwykłego domu, w którym Maja mogłaby spędzać wolny czas.
Mariusz Kościuch i Tomasz Osięgłowski, architekci z poznańskiego biura Ultra Architects podeszli do zadania jak najbardziej poważnie. Swojej najmłodszej inwestorce przedstawili projekt - modernistyczną, kubiczną bryłę z płaskim dachem. Dom "kostka" nie zdobył jednak przychylności inwestorki. Maja pokręciła nosem i projekt odrzuciła. Ale była pewna czego chce: domek miał stanąć na górce obok domu rodziców, mieć zjeżdżalnię oraz schody. W ruch poszły klocki lego, które architekci podsunęli Mai. Wyobrażenia sześciolatki o domu były bardzo archetypiczne - spadzisty dach, komin, duże okno. Jak dodają twórcy, jedynie dzieci architektów rysują w przedszkolu domy z płaskim dachem.
Inwestorowi Domu Bezpiecznego najbardziej zależało na całkowitym poczuciu bezpieczeństwa i odizolowania od otoczenia. Dzięki nowatorskiemu projektowi pracowni KWK PROMES i przemyślanym rozwiązaniom technologicznym marzenie to mogło zostać w pełni zrealizowane. Nowatorstwo pomysłu polega na ingerencji ruchomych przesłon w urbanistykę działki, w wyniku czego gdy dom jest zamknięty (np. w nocy) strefa bezpieczna zawiera się tylko w obrysie budynku. Za dnia, w wyniku otwarcia ścian poszerzona zostaje o otaczający dom ogród.
Dom jest niedostępny dla wzroku ciekawskich i niebywale skomplikowany technicznie. Architekci z biura KWK Promes zaproponowali dom z potężnymi, długimi na 22 m., ruchomymi ścianami. W zależności od ich położenia dom może być albo zamkniętym szarym prostopadłościanem, albo przestronną, przeszkloną willą.
Dom tężnia
Architekt Bogdan Kulczyński szukał jednej wyrazistej idei, wokół której zorganizuje przestrzeń swojego domu. W ten sposób powstała niezwykła konstrukcja wpisana w tężnię solankową.
Tradycyjne tężnie to ogromne drewniane budowle obłożone gałęziami tarniny, służące do zwiększenia stężenia soli w solance. W przeszłości tężnie wykorzystywano do produkcji soli kuchennej, obecnie służą jako ogromne inhalatoria w kurortach leczniczych. Najbardziej znane polskie tężnie znajdują się w Ciechocinku, Rabce, Inowrocławiu i Konstancinie-Jeziornej.
Dom został zbudowany według bardzo prostej zasady. Północna część (od ulicy) to duży salon otoczony stelażem obłożonym gałęziami tarniny (tężniami), za którym znajduje się "szafa" zawierająca schody, łazienki, garderoby, kuchnię i pomieszczenia techniczne. Południowa strona (od lasu) to wolne przestrzenie ograniczone jedynie szklanymi ścianami. Dzięki temu odnosi się wrażenie, że las niemal "wchodzi" do wnętrza domu.
Dom okrągły
Dom ma kształt walca, zbudowany został z surowego betonu i... słońca, które architekt Dariusz Kozłowski uznaje za materiał taki jak cegła czy szkło. - Absolutnie wyjątkowy, dzieło sztuki. Jeden z najpiękniejszych budynków jakie ostatnio zostały zbudowane w Polsce. Moim zdaniem nawiązuje do tradycji średniowiecznej wieży mieszkalnej - mówił o budynku Bolesław Stelmach.
Lubelski dom Kozłowskiego jest zupełnie inny od stojących w jego sąsiedztwie domów jednorodzinnych. - Bo typowa lubelska architektura niczym nie różni się od polskiej, a ta moim zdaniem jest najgorsza w Europie, co zresztą mówi wiele o nas - uważa Bolesław Stelmach. - Przeciętny dom jednorodzinny w naszym kraju pochodzi z katalogu okropnych, gotowych projektów, zazwyczaj ma przerost powierzchni w stosunku do realnych potrzeb jego mieszkańców, dach dwuspadowy czasem mansardowy, w najlepszym wypadku, kryty czerwoną dachówką, a przy wejściu kolumny - co wyraża tęsknotę za dworkiem, w opinii społecznej - najlepszą formą polskiej architektury. To świadczy o niedojrzałości - niewyedukowaniu społeczeństwa - kwituje Stelmach.
Wobec braku murarzy chętnych do podjęcia się tego nietypowego wyzwania architekt Witold Lipiński postanowił sam wznieść jeden z najbardziej oryginalnych domów jednorodzinnych w Polsce. Dziś obiekt stojący przy ul. Moniuszki na wrocławskim Zalesiu nadal jest atrakcją przyciągającą ciekawskich, którzy zabłądzą w te strony.
Dom w szczelinie
Między kamienicą przy Żelaznej 74 a jedenastopiętrowym wieżowcem przy Chłodnej 22 w Warszawie powstanie dom, który w najszerszym miejscu ma 152 cm.
- To insert, dom niemożliwy - powtarza jego pomysłodawca i projektant, architekt Jakub Szczęsny. - Niezgodny z przepisami budowlanymi i przeciwpożarowymi, możliwy do zrealizowania tylko jako instalacja artystyczna, do czasowego w niej przebywania. Dom jak dla krasnoludków.
Będzie mieć szerokość 152 cm od ul. Żelaznej, a 92 cm od podwórka, długość - 12 m. W tej wąskiej kiszce nie zmieści się klatka schodowa, tylko drabina. Grubasy nie wejdą. W środku wszystko, co potrzebne do życia: sypialnia, aneks kuchenny, biurko, miniaturowa łazienka i miniszambo.
- Więcej o:
- dom jednorodzinny
Znani architekci: Gerrit Rietveld. Nie tylko czerwono-czarne krzesło i Dom Rietvelda
Willa Tugendhatów w Brnie. Ekskluzywny modernizm Miesa van der Rohe [IKONY ARCHITEKTURY]
Najdroższy i największy dom jednorodzinny świata. Antilla Tower w Mumbaju
Fallingwater - dom nad wodospadem. Frank Lloyd Wrigth zaprojektował budynek, który wyprzedził epokę [IKONY ARCHITEKTURY]
Dom Alberta Einsteina pod Poczdamem
Kopulaki w Warszawie. Domy na Ustrzyckiej wyglądają jak wioska Smerfów
Dom nad jeziorem - zieleń i elegancja
Przestrzeń i światło - dom dla rodziny z dziećmi