Architektura pod parasolem
Dobra przestrzeń publiczna jest wiele warta - organizuje życie miasta i staje się wizytówką, przyciągającą rzesze turystów. Architekci prześcigają się więc w pomysłach na miejskie place i skwery. Bardzo często inspirują ich organiczne, naturalne formy, przypominające gigantyczne grzyby lub parasole.
Metropol Parasol w Sewilli
Wiosną tego roku w Sewilli ukończono budowę Metropol Parasol. Ta gigantyczna konstrukcja projektu niemieckiej pracowni J. MAYER H. Architects składa się z betonowych grzybów, które od kilku miesięcy zapełniały plac andaluzyjskiego miasta.
Metropol Parasol w Sewilli
Nowoczesna forma, miękki kształt i ażurowa konstrukcja stanowią kontrast dla otaczającej plac Plaza de la Encarnacion średniowiecznej zabudowy. Warto zauważyć, że zagospodarowana została nie tylko przestrzeń placu, ale również samej konstrukcji - przechodnie mogą wejść na dach ogromnego parasola, skąd rozpościera się widok na miasto. Na szczycie kapeluszy umiejscowiono ścieżkę, która wije się tak, jak wskazuje na to układ wygięć zadaszenia. Dodatkowo pojawia się tu dość obszerna przestrzeń dla wypoczynku czy miejsce na spotkania z przyjaciółmi.
Głównym celem inicjatorów tego pomysłu było stworzenie miejsca pełnego kultury i wydarzeń, które wprowadzą innowacyjne atrakcje miasta. Plac ma możliwość stania się nowym centrum, do którego nie tylko będą przybywać tłumy lokalnych mieszkańców, ale także turystów. Projekt pracowni J. MAYER H. Architects został wyłoniony spośród wielu pomysłów w międzynarodowym konkursie, już w 2004 roku. Realizacja trwa od 2005 roku i ma zakończyć się sukcesem już w tym roku.
Metropol Parasol w Sewilli
Oprócz gigantycznego zadaszenia, architekci zaplanowali również część podziemną usytuowaną pod nieco wzniesioną posadzką. Znajdują się tam bary, restauracje i muzeum.
Na placu przylegającym do parasoli znalazło się miejsce na lokalny tradycyjny targ. Wokół "nóg" konstrukcji znajdują się również archeologiczne odkrywki, a wewnątrz wije się klatka schodowa do podziemi i na szczyt "kapeluszy". Ze szczytu można podziwiać wspaniały widok na miasto.
Konstrukcja jest nowoczesną powyginaną formą, wykonaną z drewnianych elementów i powłoki poliuretanowej. Całość przypomina gigantyczny szkielet "grzybów", który stanowi kontrast z otoczeniem, wyłaniając się zza dachów zabudowy. Projekt zapowiada początek nowego centrum życia Sewilli oraz stwarza relację nowoczesnej i historycznej zabudowy miasta.
Otwarte Centrum Aktywności w Kordobie
Kolejnym przykładem inspiracji parasolkami i przestrzenią zagospodarowaną specjalnym przekryciem jest nowy plac w Kordobie. Jego autorami są hiszpańscy architekci z biura Paredes Pino Architects. Propozycja projektantów miała na celu stworzenie przestrzeni "aktywnej", do której będą przybywać tłumy mieszkańców i turystów, a jej wielofunkcyjność będzie inspiracją do nowych działań. Plac stanowi trójkątny obszar, na którym został "zasiany" las różnej wielkości parasoli.
Otwarte Centrum Aktywności w Kordobie
odłoże placu wykonano z prostokątnych, różnokolorowych płyt. Obrzeża są odbiciem konturu parasolki, która znajduje się nad danym miejscem, przez co kształtują obwód placu. W niektórych miejscach można zauważyć rysunki na posadzce, które wskazują na jedną z możliwości funkcji placu. Architekci chcieli zainspirować mieszkańców do szukania interpretacji miejsca i nadawania mu nowych znaczeń. Nie dziwi więc nazwa - Plac Aktywności - jaką wybrali dla swojego projektu.
Otwarte Centrum Aktywności w Kordobie
Parasolki wykonano w kilku wersjach różniących się wymiarami i kolorami. Wymiary przekryć mają od 7 do 15 metrów średnicy, natomiast wysokości: 4 do 7 metrów. Dzięki temu konstrukcja zyskuje rzeźbiarski, dynamiczny kształt.
Parasole wykonano ze stali. Wewnątrz słupów znajduje się kanał odprowadzający wodę deszczową z parasolek. Kolorowe talerze wykonane są natomiast z aluminium, które od dołu pokryto refleksyjną powłoką odbijającą światło. Wewnątrz poprowadzono również punktowe elementy oświetleniowe, dzięki którym plac może być użytkowany także nocy.
Orchideorama w Kolumbii
Orquideorama to instalacja w ogrodzie botanicznym w Medellín w Kolumbii autorstwa pracowni Plus B. Wzniesiona w 2006 roku konstrukcja powstała w harmonii z otaczającą ją przyrodą. Te dwa światy powinny ze sobą współgrać. Roślinność może więc swobodnie wrastać pomiędzy elementy instalacji, a zwierzęta znajdą tu schronienie.
Orchideorama w Kolumbii
Architekci za motto przyjęli również zdanie, że "wznoszenie architektury jak sianie kwiatów". Dotyczy to sposobu rozmieszczenia elementów architektonicznych. Jak można zauważyć na planie, "kwiaty" są blisko siebie umieszczone i stykają się swoimi płatkami. Nie są one rozsiane po całym terenie parku tylko w jednym miejscu. Jeżeli ogród będzie chciał wznieść kolejne, to tylko przy już obecnych.
"Trzy gatunki kwiatów - trzy rodzaje struktur w architekturze". Dzięki tej zasadzie sformułowano systematykę w projekcie:
1. Kwiat - drzewo - światło: to małe tymczasowe ogrody
2. Kwiat - drzewo - rośliny: to miejsca dla tropikalnych kwiatów, np. storczyków
3. Kwiat - drzewo - zwierzęta: to miejsca udogadniające życie zwierzętom, np. dokarmianie ptaków, a także wydzielone obszary ze specjalnymi hodowlami motyla.
Orchideorama w Kolumbii
Konstrukcja jednego "kwiatu" to stalowy słup i sześć sześciokątnych płatków. Cały szkielet obłożony jest ażurowymi drewnianymi płytami. W "płatkach" wbudowana jest specjalna instalacja gromadząca wodę deszczową, która jest następnie wykorzystywana przez rośliny rozwijające się pod konstrukcją. Dzięki tym zabiegom całość żyje ze sobą poprzez delikatną relację architektury z naturą.
- Więcej o:
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]
Tauberphilharmonie - filharmonia w niemieckim miasteczku Weikersheim. Surowa bryła wśród miękkich pagórków
Kave Home dla Fundació Joan Miró - światło, kolor, duch
Zlin - od butów Baty do mekki funkcjonalizmu
Bruno Taut: kolorowy modernizm [ZNANI ARCHITEKCI]
Wnętrza kancelarii SUŁKOWSKI LEGAL od mow.design. IUS EST ARS. Prawo jest sztuką
Najstarszy działający McDonald's na świecie. Jego wygląd nie zmienił się od chwili otwarcia