Nowy Jork stawia na design miejski. Krytycy: "To rozwiązania dla głupków". Czyżby?
Jak zachęcić mieszkańców miast do poruszania się pieszo? Zapewnić im szerokie i wygodne chodniki. Ale na tym nie koniec. Potrzebny jest jeszcze system miejskiej informacji, wspomagający poruszanie się po metropolii na własnych nogach. W Nowym Jorku taki właśnie powstaje.
Jak oznaczyć miasto
Zarządzanie wielomilionowym miastem - to sprawa tak skomplikowana, że laikowi trudno nawet to sobie wyobrazić. Samo zbieranie danych o ilości poruszających się po mieście ludzi, o tym, jak się przemieszczają, gdzie najczęściej chodzą, ale też gdzie dokonano aktu wandalizmu, obluzowała się płytka chodnikowa lub nie działa latarnia jest zadaniem niełatwym. Sprawę komplikuje coraz częściej wprowadzana w życie polityka zachęcania mieszkańców do poruszania się po mieście pieszo.
W Nowym Jorku, gdzie takie właśnie udogodnienia dla pieszych zaczynają się pojawiać, trwają obecnie badania nad różnymi rozwiązaniami z pogranicza dizajnu i nowych technologii, które mają ułatwić każdemu poruszanie się i życie w mieście. Pracują nad nimi działające w nowojorskim ratuszu Departament Zdrowia Publicznego, Departament Dizajnu oraz Departament Transportu.
Tablice dla głupków?
Jednym z nich jest nowy system informacji, opracowany w formie graficznej tak, aby rysunki i mapy w jak największym stopniu odpowiadały temu, co przechodzień widzi przed sobą. Choć wydaje się to oczywiste, tradycyjnie mapa jest dwuwymiarowa i ustawiona tak, aby u góry znajdowała się północ. Tymczasem gdy patrzymy na mapę, chcemy wiedzieć, jaka ulica jest przed nami, a jaka za zakrętem - nie interesują nas kierunki północ-południe.
Niektórzy uznają, że nowe mapy na słupach informacyjnych w Nowym Jorku są "dla głupków", oszczędzają jednak czas, są klarowne, jasne, czytelne dla każdego - dziecka, staruszka czy nie znającego angielskiego cudzoziemca. Projekt tablic informacyjnych opracowała od dawna współpracująca z nowojorskim ratuszem pracowni Pentagram.
Telefoniczna budka wielofunkcyjna
O wiele bardziej zaawansowane technologicznie mają być nowe nowojorskie budki telefoniczne. W 2014 roku kończy się umowa miasta z dotychczasowym dostarczycielem automatów telefonicznych. Burmistrz Mike Bloomberg uznał, że to dobry moment, by stare automaty zamienić na supernowoczesne maszyny. Teraz budka telefoniczna będzie nie tylko służyła rozmowom przez słuchawkę. Będzie jednocześnie miejscem dostępu do internetu, interaktywną informacją miejską i turystyczną, automatem do sprzedaży biletów komunikacji miejskiej i do wypożyczenia miejskiego roweru. Wiele pracowni zgłosiło do ratusza swoje projekty nowych budek - sześć z nich zakwalifikowano do finału konkursu; są one teraz oceniane przez mieszkańców miasta (można tego dokonać przez internet).
Pracownia Sage and Coombe otrzymała najwyższe noty: to dość proste, wysokie ekrany dotykowe, na których za pomocą prostych komunikatów i ikonografiki każdy łatwo dokona zaplanowanej czynności: zadzwoni, połączyć się z internetem, kupi bilet itp.
Inne propozycje nowoczesnej budki telefonicznej dla Nowego Jorku
Pracownia Beacon zaproponowała maszyny przypominające dizajnerskie latarnie, do których można mówić: nawet numer telefonu można będzie tu wybrać głosowo.
Bardzo oryginalny projekt niezwykłej budki telefonicznej zgłosiła pracownia Windchimes. Ci projektanci wymyślili... drewniane budki, kształtem przypominające otwarte szafki na wysokich nogach. Wykonane ze sklejki urządzenia będą w pełni ekologiczne: energię będą pobierać z odnawialnych źródeł, wiatru i słońca, zamiast monitora będą wyposażone w projektor, wyświetlający np. wybierany numer telefonu bezpośrednio na drewnianej ściance.
Z kolei pracownia FXFOWLE stworzyła wizję budki, która będzie jednocześnie miejskim meblem, elementem przestrzeni publicznej. Zawinięta niczym pętla budka ich projektu będzie mogła być i ławką dla zmęczonych przechodniów, i parkingiem rowerowym, i miejscem spektakli, projekcji czy pokazów. Co ciekawe, energię do działania pobierać będzie od... przechodniów, z czujnika ulokowanego na chodniku obok.
Miasto na telefon
Poprawianie miasta nie należy tylko do władz, mogą brać w tym udział sami mieszkańcy. Nikt nie ma jednak czasu pisać pism do urzędów lub do nich chodzić. Aby ułatwić możliwość zgłaszania przez mieszkańców "wad" miasta (niewygodnych rozwiązań lub usterek, zniszczeń) powstała aplikacja SeeClickFix.
Działa już ona testowo w Bostonie, właśnie trwają prace nad adaptacją jej do potrzeb Nowego Jorku. Dzięki niej za pomocą telefonu każdy będzie mógł zgłosić, sfotografować, opisać dowolny element miejskiej przestrzeni, który uzna za wart naprawy. Aplikacja będzie miała jeszcze więcej funkcji: będzie można dzięki niej relacjonować na żywo zdarzenia, których się jest świadkiem, będzie można zawiadomić sąsiadów o jakimś zdarzeniu (korku na sąsiedniej ulicy, zmianie ajenta pobliskiego sklepu, wypadku w okolicy).
A Wy co myślicie o pomysłach dla Nowego Jorku? Podzielcie się swoją opinią!
- Więcej o:
Najsłynniejsze ulice świata. Gdzie na spacery, zakupy, lans [NASZ PRZEGLĄD]
Steven Holl Architects o projektowaniu w Nowym Jorku [WYWIAD]
Banksy o wieżowcu One World Trade Center: "To katastrofa"
Paryż vs Nowy Jork. Które miasto wybierasz?
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]
Tauberphilharmonie - filharmonia w niemieckim miasteczku Weikersheim. Surowa bryła wśród miękkich pagórków
Kave Home dla Fundació Joan Miró - światło, kolor, duch