Partnerzy

Aktualności

Architektura na świecie

Architektura w Polsce

Wywiady

Ikony architektury

Projekty i realizacje

Kilka naprawdę dziwnych kościołów...

2gesu

Współczesna architektura sakralna przyjmuje różnorodne formy - od minimalizmu po historyzm, budząc przy tym bardzo silne emocje

Ażurowy stalowy kościół w belgijskim Looz - fot:filip dujardin

Klocki Lego i wagony kolejowe

Współczesne kościoły przybierać mogą różne, niekiedy dość dziwaczne i szokujące formy. Internauci z rozbawieniem oglądają współczesnej świątynie "przypominające kury". Architekci i historycy sztuki rwą włosy z głów widząc kolejną wariację form klasycznych, która przekracza granice kiczu.

Gdy jednak baczniej spojrzymy na współczesne budownictwo sakralne okazuje się, że to co widzimy wokół nas jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Pomysłowość i wyobraźnia twórców wydają się być w tej kwestii nieograniczone. Cerkiew w wagonie kolejowym? Proszę bardzo! Kościół z klocków Lego? Nie ma problemu!

Wprawiające w zdumienie, zaskakujące zarówno wiernych, jak i miłośników architektury, kościoły często wymykają się jednoznacznej ocenie. W wielu przypadkach granica między sztuką, a kiczem wydaje się być nader płynna. Czy przestrzeń kreowana w tak swobodny sposób nadal może zachować swój sakralny charakter? Pozostawmy to indywidualnej ocenie czytelnika...

Kościół z "klocków Lego" w holenderskim Enschede - fot:LOOS.FM

Kościół z klocków Lego

Kościół z klocków Lego wielu mógł wprawić w sporą konsternację. Nie znajdował się w Legolandzie w Danii, a w holenderskim Enschede. Nie był też tak naprawdę kościołem, a tymczasowym wielofunkcyjnym pawilonem wzniesionym na potrzeby lokalnego festiwalu Grenswerk.

Obiekt zaprojektowała pracownia LOOS.FM w 2011 roku Budowla o wysokości blisko 20 metrów została stworzona przy użyciu prefabrykowanych betonowych bloczków o formach do złudzenia przypominających przeskalowane klocki z serii Duplo. Zostały one oczywiście pomalowane na pięć podstawowych kolorów używanych przez duńskiego producenta zabawek. Jedynie prosty, dwuspadowy dach o lekkiej drewnianej konstrukcji wygląda na "zwyczajny" element struktury budynku.

Architekci chcieli połączyć dwie przeciwstawne cechy charakteryzujące pawilon-kościół. Miał być obiektem o znacznych gabarytach, wyróżniającym się spośród otaczającej go zabudowy, tak jak tradycyjna świątynia. Jednocześnie projektanci pragnęli, aby Abondantus Gigantus, jak ochrzcili konstrukcję, był czymś "prostym i radosnym", jak klocki Lego.

Podczas ostatniej edycji festiwalu we wnętrzu Abondantusa Gigantusa odbywały się między innymi koncerty, spotkania, konkurs budowania z klocków oraz msza święta. Przez krótki czas realizacja autorstwa LOOS.FM pełniła zatem rolę przestrzeni sakralnej.

Podczas kolejnej edycji odbywającego się co pięć lat festiwalu, mieszkańcy Enschede zapewne wykorzystają betonowe klocki Lego w inny sposób, wznosząc przy ich użyciu pawilon o innym kształcie. Barwny kościół pozostanie jednak trwałym wspomnieniem.

Organiczny kościół pod Bergamo zaprojektowany przez Giuliano Mauriego. - fot:il giradino sfumato

Zielony kościół pod Bergamo

W 1984 roku dwaj polscy architekci, Konrad Chmielewski oraz Jacek Marzan, zaprojektowali pod Toruniem "Kościół leśny" - wizjonerską świątynię ukształtowaną przez odpowiednio formowane i przycinane drzewa i pnącza. Koncepcję postrzegano raczej jako postmodernistyczną fantazję projektantów, a nie poważny projekt. Tymczasem w 2001 roku włoski artysta Giuliano Mauri przystąpił do realizacji podobnego założenia w Bergamo.

Zaczął wówczas szkicować koncepcję katedry wykonanej tylko i wyłącznie z drzew. 42 kolumny wyznaczające nawy świątyni tworzą pnie jodeł i traktowane jako konstrukcja wsporcza orzechy włoskie i leszczyny. Gdy osiągną one docelową wysokość dzięki umiejętnemu formowaniu zamkną się u góry tworzą niemal gotyckie sklepienie. Zanim jednak kościół o powierzchni około 650 metrów kwadratowych otrzyma wyjątkowe, zielone zadaszenie musi minąć kilka lat. Przyroda rządzi się bowiem swoimi prawami i niechętnie poddaje się rygorom planu inwestycyjnego.

Samemu Giuliano Mauriemu niestety nie będzie już dane ujrzeć swego dzieła w postaci finalnej. Twórca katedry z drzew zmarł przedwcześnie w 2009 roku.

Lodowy kościół w Mitterfirmiansreut - fot:DPA

Msza w bawarskim igloo

Zimą 2011 roku mieszkańcy bawarskiej wioski Mitterfirmiansreut wybudowali w pobliskim lesie niewielki kościół. Nie było by w tym fakcie niczego dziwnego, gdyby nie to, że zdecydowano się na nietypowy materiał budowlany - śnieg i lód.

Przedstawiciele loklanej wspólnoty wiernych zapragnęli w ten sposób upamiętnić podobny obiekt wzniesiony dokładnie wiek wcześniej, w 1911 roku. Wówczas był to znak protestu społeczności, która w ten sposób chciała na lokalnych władzach wymusić budowę kościoła w Mitterfirmiansreut. Cel został osiągnięty i po zebraniu koniecznych funduszy rozpoczęto wznoszenie ukończonej w 1923 roku świątyni.

Nowy śnieżny kościół, podobnie jak jego oryginał, zniknął z powierzchni ziemi wraz z pierwszymi promieniami wiosennego słońca. Tymczasowość była jedną z przyczyn sceptycznych reakcji duchowieństwa na same plany takiej realizacji. Doszło nawet do tego, że biskup odmówił oficjalnej konsekracji kościoła-igloo. Szczęśliwie wszystkie problemy zostały przezwyciężone i na przełomie roku 2011 i 2012 mieszkańcy Mitterfirmiansreut mogli cieszyć się wyjątkową świątynią, którą wzniesiono za niebagatelną sumę 100 000 euro, wykorzystując około 1400 metrów sześciennych śniegu i lodu.

Transparentny mobilny kościół autorstwa Franka Losa - fot:sinbadesign

Przezroczysty kościół w Holandii

Filozof Frank Los stworzył koncepcję mobilnego Przezroczystego Kościoła. Nadmuchiwana struktura o wymiarach 5 x 6 x 8 metrów wykonana została z półprzezroczystej folii i może być w łatwy sposób zdemontowana i przeniesiona w inne miejsce.

Możliwość zmiany lokalizacji była dla Losa jedną z najważniejszych idei, które legły u podstaw kreacji nietypowego kościoła. Filozof chciał, aby w dowolnym miejscu można było stworzyć przestrzeń "ułatwiającą ważne spotkania i doznania". Co ciekawe, w Transparentnym Kościele odbywają się raczej dyskusje nad sensem życia i rozważania filozoficzne, a nie tradycyjne obrządki religijne.

Mimo tego Los założył, że najodpowiedniejszą formą dla przyjętej funkcji będzie kształt tradycyjnego kościoła ze spadzistym dachem i dzwonnicą. Jednoprzestrzenne wnętrze "świątyni" może pomieścić około 30 osób uczestniczących w spotkaniu.

Rosyjska cerkiew w starym wagonie kolejowym - fot:dornob

Cerkwie na szynach

Jak wykorzystać stary, nie potrzebny nikomu wagon? Na przykład można przekształcić go w kościół! W Rosji napotkać można liczne cerkwie urządzone w nieużywanych już pojazdach taboru kolejowego. Unieruchomiony wagon poddany zostaje odpowiednim pracom adaptacyjnym o różnym zakresie. Niekiedy wystarczy zaaranżować odpowiednio wnętrze, a na dachu zamontować krzyż. Innym razem wierni skłonni są dobudować na dachu wagonu niewysoką wieżyczkę z charakterystyczną cebulastą kopułą, a nawet dodać fasadę przypominającą konwencjonalny budynek.

Wagony-cerkwie nie są wcale wynalazkiem naszych czasów. Praktycznie do samego początku istnienia kolei żelaznej w carskiej Rosji tworzono odpowiednio zaaranżowane wagony, które przystosowane były do odprawiania obrządków religijnych. Zważywszy na ogromne odległości jakie pokonywali podróżni w Imperium było to jak najbardziej zrozumiałe.

Ażurowy stalowy kościół w belgijskim Looz - fot: filip dujardin

Między wierszami

W 2011 roku Pieterjean Gijs oraz Arnout Van Vaerbergh stworzyli w belgijskim Looz projekt który zatytułowali "Czytanie między wierszami' (Reading between the lines). Zlokalizowana pośród malowniczego krajobrazu Flandrii instalacja jest artystyczną wariacją na temat formy miejscowego kościoła.

Projektanci powtórzyli zarys bryły istniejącej świątyni wykorzystując do jej konstrukcji stalowe płaskowniki oraz niewielkie sześcienne wsporniki. Zależnie od punktu, z którego ogląda się budowlę zmienia ona swój charakter - od całkowicie transparentnej, ażurowej struktury po niemalże konwencjonalną świątynię o pełnych ścianach. Stojąc we wnętrzu ogląda się pejzaż poszatkowany abstrakcyjnym układem równoległych linii. Tym samym kościół i krajobraz stają się komplementarnymi elementami kompozycji.

Kościół Gijsa i Van Vaerbergha nie ma sprecyzowanego przeznaczenia. Projektanci skupili się na zapewnieniu niezwykłych wrażeń wizualnych i zmienności formy zależnie od punktu obserwacji. Ich dzieło stanowi raczej artystyczną manifestację niż obiekt architektoniczny zdolny pomieścić konkretny program funkcjonalny.

Udostępnij

Przeczytaj także

Dworzec Metropolitalny w Lublinie z I Nagrodą na World Architecture Festival w Singapurze!
Wieżowiec Derżprom w Charkowie. Perła konstruktywizmu zniszczona przez Rosjan
Park Akcji „Burza” pod Kopcem Powstania Warszawskiego najlepszą przestrzenią publiczną w Europie. Mamy European…

Polecane

"Kościoły, które udają kury"
Świątynia Opatrzności Bożej już otwarta
Najpiękniejsze polskie kościoły lat powojennych

Skomentuj:

Kilka naprawdę dziwnych kościołów...

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej