Tańczące budynki i pączkujące bryły. Oto architektura według Victora Enricha
Victor Enrich nie projektuje budynków, lecz za pomocą aparatu fotograficznego i komputera tworzy niezwykłą architekturę pełną ukrytych znaczeń
Architektura, fotografia i ironia fotomontażu
Niejednokrotnie nasze postrzeganie architektury kształtują nie tylko same bryły budynków, ale także ich sposób w jaki przedstawione są na zdjęciach. Dotyczy to oczywiście tych realizacji, których nie dane jest nam zobaczyć na własne oczy. Wówczas zdani jesteśmy na wizję fotografa, która zawsze stanowi pewien rodzaj interpretacji dzieła. Wystarczy wspomnieć piękne zdjęcia modernistycznych amerykańskich willi wykonane przez Juliusa Schulmana czy wyjątkowe obrazy autorstwa Helene Binet prezentujące realizacji Zumthora i Hadid. Jeżeli jednak nawet pozornie zwykła fotografia potrafi zmienić charakter architektury to co można powiedzieć o dziełach będących efektem użycia programów graficznych?
Zapewne wszyscy dobrze pamiętają niesamowitą wystawę w polskim pawilonie podczas Biennale Architektury w Wenecji w 2008 roku. Projekt Grzegorza Piątka i Jarosława Trybusia zatytułowany był "Hotel Polonia/Budynków życie po życiu" i prezentował zdjęcia najważniejszych współczesnych polskich realizacji i w stanie obecny i przyszłym. Wyjątkowy klimat nastrojowych zdjęć Nicolasa Grospierre'a i surrealistyczne fotomontaże Kobasa Laksy skłaniały do refleksji nad przyszłością architektury naszych czasów. Hiszpański fotograf Victor Enrich również posługuje się programami graficznymi i modyfikuje otaczającą go rzeczywistość. Jego przesłanie wydaje się być jednak inne, dotyczące aktualnych problemów. Stworzone przez niego obrazy wywołują nierzadko uśmiech, bowiem Enrich mistrzowsko operuje nie tylko tabletem, ale także ironią i satyrą. W ten sposób dotyka jednak spraw poważnych i niezwykle istotnych.
Budynek-pistolet
Victor Enrich szuka inspiracji wokół siebie, w swoim najbliższym otoczeniu. Oglądany wielokrotnie budynek, którego sylwetkę codziennie widuje z okna nagle przybiera inną formę, zaczyna wyrażać nowe treści. Tak stało się z wieżowcem w Tel-Avivie który w pracy zatytułowanej "Obrona" (Defense) przybrał kształt ogromnego pistoletu. Jego lufa zwrócona została na wschód, w kierunku ziem zamieszkanych przez Palestyńczyków. To stamtąd, zdaniem wielu, pochodzi "zło" przed którym należy się bronić.
Zewnętrzna ewakuacyjna klatka schodowa jednego z hoteli w Tel- Avivie na zdjęciu Enricha nie łączy kolejnych kondygnacji z ziemią. Na pewnej wysokości odrywa się od elewacji i zmierza z bliżej nieznanym kierunku. Nadal można nią uciec przed zagrożeniem- pytanie tylko dokąd...
Manuela się spóźnia
Inspiracją dla zdjęcia o zaskakującym tytule "Manuela się spóźnia" (Manuela is getting late) było pozornie banalne wydarzenie. Nauczycielka niemieckiego, osoba niezwykle punktualna pewnego przybyła na zajęcia po czasie. W oczach Enricha było to coś tak niezwykłego jak dom który ktoś nagle odwrócił do góry nogami!
"Oznaki buntu" (Symptoms of rebellion) to zdjęcie przedstawiające zbuntowany budynek. Kamienica stojąca niegdyś w linii pierzei wyłamała się z ustalonych schematów i wkroczyła delikatnie lecz zdecydowanie w przestrzeń ulicy.
Puszka z tuńczykiem
Jeden z budynków w Tel-Avivie, gdzie znajdowała się jedna z ulubionych kafejek Victora Enricha, został potraktowany w sposób szczególny. Jego elewacja została nawinięta na ogromny kluczyk niczym wieczko puszki z tuńczykiem.
Jaką wstydliwą prawdę kryją neobarokowe monachijskie kamienice z XIX wieku? Plomba z lat 60. wycofała się w głąb kwartału i odsłoniła puste, nijakie ściany szczytowe, które zupełnie nie przystają do bogatych historyzujących fasad.
Pączkujące budynki
Kolejne budynki z Tel-Avivu ożywają w pracach Enricha. Balkony pączkują, wyrastają w niekontrolowany sposób i pną się w kierunku słońca, albo wiją się niczym długie języki. Biała, modernistyczna architektura nabiera nowego, organicznego charakteru.
Szalom
Co się stanie gdy rozepniemy wieżowiec tak, jakby posiadał suwak? To pytanie do tego stopnia nie dawało spokoju Enrichowi, że zdecydował się "rozciąć" jeden z najbardziej charakterystycznych wieżowców w Tel-Avivie. Na powstałych w 2009 roku pracach zatytułowanych "Pokój" (Shalom) ogromna struktura późno modernistycznego wieżowca wygina się niebezpiecznie i rozpada się na dwie części.
Tańczące skrzynki na listy
Jak twierdzi sam artysta- w Tel-Avivie jedynym barwnym akcentem pośród białej architektury są czerwone skrzynki na listy. Dlaczego zatem nie uczynić z nich dominującego akcentu w przestrzeni? Gigantyczne skrzynki w pracach Enricha wyrastają ponad otaczającą je zabudowę, wyginają się i łączą ze sobą niczym w tańcu.
Skomentuj:
Tańczące budynki i pączkujące bryły. Oto architektura według Victora Enricha