10 najbardziej zanieczyszczonych miast świata. Mieszkanie tam to koszmar
Oto dziesięć miast, które stoją na granicy klęski ekologicznej, ale wciąż żyją w nich ludzie. Zobacz z jakimi problemami muszą mierzyć się ich mieszkańcy
Linfen, Chiny
Chiny biją przeróżne rekordy i to w każdej dziedzinie życia. Zazwyczaj każdy nowy pomysł zaskakuje cały świat, który wciąż zadaje sobie pytanie "Co wymyślą tym razem?". Jednak w tym przypadku efekt raczej nie był planowany. Linfen, miasto w środkowych Chinach od lat utrzymuje się w różnych rankingach prezentujących zestawienia najbardziej zanieczyszczonych miast świata. Dlaczego?
Jeszcze przed II wojną światową w Linfen odkryto duże złoża węgla. Nim jednak miasto osiągnęło status strategicznego miejsca wydobycia tego surowca, rozwijało się w dziedzinie przetwórstwa spożywczego i wyrobu narzędzi rolniczych. Potem wiodącą rolę zaczął odgrywać przemysł metalowy, metalurgiczny i energetyczny. Na tragiczne skutki takiego kierunku rozwoju nie trzeba było długo czekać. Dzisiaj mieszkańcy cierpią z powodu unoszącego się wszędzie pyłu węglowego oraz wód zanieczyszczonych arsenem. Ze statystyk prowadzonych przez lekarzy jasno wynika, że największy odsetek chorób stanowią te związane z niewydolnością układu oddechowego.
Aby choć trochę poprawić tę dramatyczną sytuację, władze Linfen zdecydowały się na zamknięcie znacznej części odlewni żeliwa i zakładów emitujących zanieczyszczenia. Postanowiono również zacząć wykorzystywać w centralnym ogrzewaniu gaz zamiast węgla.
Majłuusuu, Kirgistan
W 1946 roku na przedgórzu Gór Fergańskich rozpoczęto wydobycie uranu. Tuż przy kopalni rud tego pierwiastka błyskawicznie powstało miasto. W ciągu 22 lat w fabryce w Majłuusuu przerobiono aż 10 000 ton srebrzystobiałego metalu. W 1958 z jednego ze składowisk odpadów wylało się do rzeki ok. 600 tys. m3 radioaktywnej pulpy, która prócz zanieczyszczenia wody, pochłonęła także kilka ludzkich istnień. Gdy w 1968 roku zaprzestano wydobycia i wysadzono kopalnię okazało się, że na całym obszarze zalega mnóstwo radioaktywnych odpadów, a ze względu na aktywność sejsmiczną występującą na tym obszarze co kilka lat dochodzi do podobnych wypadków jak ten z 1958 roku. Dzisiaj, te tereny zamieszkuje około 17 tysięcy osób, które wg badań przeprowadzonych przez Instytut Onkologii i Radioekologii zapadają 2 razy częściej - w porównaniu z resztą kraju - na różne choroby nowotworowe.
Norylsk, Rosja
Norylsk to jedno z najbardziej wysuniętych na północ miast świata. Powstało w 1935 roku jako jeden z obozów GUŁAG'u. Dzisiaj choć mieszka w nim ponad 100 tys. ludzi jest zamknięte dla obcokrajowców (ze względów strategicznych). Norylsk powstał na obszarach bardzo bogatych w naturalne złoża m.in. rudy niklu, miedzi, platyny i węgla kamiennego. Pięć kilogramów hafnu, które wydobywa się w tym mieście to dwie trzecie światowej produkcji tego surowca. Jednak te zasoby są przyczyną obecnych problemów Norylska. To tutaj znajduje się największy na świecie zakład wytopu metali ciężkich należący do firmy Norilsk Nikiel. Kompleks produkuje rocznie 500 tys. ton miedzi, tyle samo niklu oraz 2 miliony ton dwutlenku siarki.
Według raportu Instytutu Blacksmith śnieg w mieście jest czarny, a w powietrzu unosi się zapach siarki. Oczekiwana długość życia pracowników fabryki Norilsk Nikiel jest o 10 lat niższa od średniej długości życia w Rosji.
Sukinda, Indie
Sukinda to centrum indyjskich złóż chromitu i licznych kopalń odkrywkowych tego minerału. Miasto jest położone we wschodnich Indiach, w prowincji Orissa. Niedbałość o używane maszynerie spowodowało, że okoliczna gleba i woda posiada bardzo wysoki stopień skażenia chromitem. Duża część odpadów z kopalni jest spuszczana bowiem bezpośrednio do rzek i jezior. W efekcie praktycznie 100% dostępnej wody zawiera ogromne ilości substancji rakotwórczych. Nic więc dziwnego, że prawie 90 % mieszkańców Sukindy jest narażonych na choroby nowotworowe.
Jednak gdy Sukinda pojawiła się w raporcie opublikowanym przez Instytut Blacksmith, pojawiły się zarzuty, że dane te są nieprawdziwe i niewiarygodne, gdyż eksperci nie odwiedzili osobiście doliny, a oparli się na badaniach przeprowadzonych kilkanaście lat wcześniej przez Orissa Voluntary Health Association.
La Oroya, Peru
La Oroya to górnicze miasto w Peru, liczące ok. 33 tys. mieszkańców. Choć miasto nie należy do największych, jest znaczącym ośrodkiem przemysłu wydobywczego i hutniczego, co nie pozostało bez wpływy na stan zdrowia jego mieszkańców. Ponad 95 % ciężko choruje, a przyczyną takiego stanu rzeczy jest wysokie stężenie ołowiu. Na terytorium miasta i w jego okolicach znajdują się zakłady przemysłowe i kopalnie, gdzie wydobywa się ołów, miedź i cynk. Do atmosfery przedostają się ogromne ilości dwutlenku siarki. Codziennością w tym regionie są kwaśne deszcze.
Zakłady na terenie La Oroya należą do koncernu Doe Run Company, który jest największym producentem ołowiu w Ameryce Północnej i największym producentem pierwotnym ołowiu w świecie zachodnim. Gdy La Oroya pojawiła się w zestawieniu najbardziej zanieczyszczonych miejsc świata Don Rue zobowiązało podjąć się szereg działań, mających na celu poprawę sytuacji.
Magnitogorsk, Rosja
Historia Magnitogorska zaczyna się w latach 30. ubiegłego wieku, kiedy to Józef Stalin zdecydował o budowie ośrodka przemysłowego na Uralu przy słynnej Magnetycznej Górze, która przykrywała bardzo bogate złoża żelaza. Lokalizacja była więc idealna dla miasta przemysłowego. Dzisiaj Magnitogorsk jest ważnym ośrodkiem przemysłu metalurgicznego, maszynowego, chemicznego i siedzibą wytwórni fortepianów. Większość z obiektów przemysłowych umiejscowiono na azjatyckim brzegu rzeki Ural.
Jednak ten przemysłowy charakter ośrodka, wpłynął w zasadniczy sposób na życie mieszkańców. Wielki kombinat metalurgiczny spowodował, że miasto znajduje się wysoko w rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie. Z tego też powodu, tylko co czwarte dziecko rodzi się zdrowe, a większość mieszkańców cierpi na choroby nowotworowe lub mają problemy z układem oddychania. Sam przyjazd do Magnitogorska stanowi zagrożenie dla zdrowia.
Dzierżyńsk, Rosja
Dzierżyńsk od lat utrzymuje się w czołówce najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie. Ten niechlubny fakt odnotowany został nawet w Księdze Rekordów Guinnessa. Za ten stan rzeczy odpowiedzialny jest przede wszystkim przemysł chemiczny. Do końca zimnej wojny, fabryki broni chemicznej doprowadziły do rozległego skażenia wód gruntowych, dziś przesyconych dioksynami i fenolem. Chemikalia jak cyjanowodór, dioksyny, fosgen, sarin czy iperyt 17 mln razy przekraczają dopuszczalne normy. Mimo to miasto nadal czerpie wodę pitną z tych samych źródeł. Wskaźnik śmiertelności prawie 3 razy przekracza wskaźnik urodzeń. Średnia długość życia mężczyzn wynosi 42 lata, a kobiet 47 lat.
Rosyjskie władze państwowe stale tuszują ten krytyczny stan rzeczy, m.in. poprzez zmniejszenie budżetu Krajowego Urzędu Ochrony Środowiska, odpowiedzialnego za monitorowanie i informowanie o poziomie skażeń.
Kabwe, Zambia
Gdy na początku ubiegłego stulecia na terenach dzisiejszego Kabwe odkryto bogate złoża ołowiu i kadmu, Zambia była brytyjską kolonią i nosiła nazwę Rodezji Północnej. Mało kto przejmował się wtedy wpływem wydobycia tych surowców na zdrowie mieszkańców. W błyskawicznym tempie powstały ogromne zakłady przetwórstwa bogatych złóż. W rezultacie ich niszczycielskiej działalności, w obecnej chwili poziom zanieczyszczenia powietrza w Kabwe czterokrotnie przewyższa normy. Ilość mieszkańców, którzy z tego powodu mają poważne problemy zdrowotne to ponad 250 tysięcy osób.
W ramach poprawy sytuacji, Bank Światowy przydzielił 40 mln dolarów na projekt oczyszczenia Kabwe.
Hazaribag, Indie
Hazaribag to miasto i gmina w powiecie Hazaribagh w indyjskim stanie Jharkhand. W tym rejonie znajduje się ponad 100 garbarni, które produkują większość skóry eksportowanej z Bangladeszu. Eksport ten, w większości do domów mody w Europie, Japonii i Chinach, wart jest 240 milionów dolarów rocznie. Skóra z Bangladeszu przerabiana jest następnie na buty, torebki i inne akcesoria, sprzedawane w luksusowych sklepach na całym świecie. Jednak mieszkańcy tego miejsca raczej widzą śmiercionośne skutki skórzanego biznesu, a nie okrągłe sumy. W Hazaribagh problem jest najlepiej widoczny - setki chemicznych substancji, wytworzonych przez garbarnie stale unoszą się w powietrzu. A rzeki ścieków, które wydobywają się ze ścian każdej garbarni, mają chabrowy kolor. Pomiędzy barakami pobliskich slumsów, każdego dnia przepływają hektolitry pieniącego się, szkodliwego koktajlu z ołowiu, związków chromu, siarki, kadmu i żrących kwasów. Na koniec te potoki nieczystości trafiają do do głównej rzeki regionu - Buriganga.
Sumgait, Azerbejdżan
Sumgait położony nad wodami Morza Kaspijskiego jest trzecim pod względem liczby ludności miastem w Azerbejdżanie. Tereny zlokalizowane na północ od stolicy kraju - Baku już w 1935 roku stały się przedmiotem zainteresowania Związku Radzieckiego jako obszaru jednej z jego republik. ZSRR rozpoczynając politykę forsownej industrializacji uznało, że nasada Półwyspu Apszerońskiego świetnie nada się do rozwoju przemysłu ciężkiego. I tak, najpierw powstała elektrownia cieplna, lecz gdy omawiano plany kolejnych inwestycji wybuchła II wojna światowa, która zahamowała wszystkie prace. Do ich realizacji powrócono w 1944 roku, kiedy to wybudowano pierwsze fabryki metalurgiczne i chemiczne. Wówczas nastąpił błyskawiczny rozwój ośrodka, który w 1949 roku otrzymał prawa miejskie.
Przez kolejne dekady Sumgait systematycznie wzrastał w ilość fabryk i przedsiębiorstw, co odcisnęło swoiste piętno na życiu mieszkańców. Według prowadzonych statystyk zapadalność na raka jest o 22 proc. wyższa od średniej krajowej. Równie niepokojący jest fakt wysokiej umieralności wśród dzieci oraz wysoki odsetek urodzeń z deformacjami i wadami genetycznymi.
W związku z coraz bardziej niepokojącymi zestawieniami, władze miasta przygotowały plan ochrony środowiska na lata 2003-2010, który miał zminimalizować zanieczyszczenia. Program zawierał 118 inicjatyw których celem było wyeliminowanie źródeł zanieczyszczeń na wszystkich możliwych poziomach produkcji gospodarczej. Program został przygotowany z udziałem wszystkich przedsiębiorstw przemysłowych w mieście.
Tam nikt już nie mieszka - Czarnobyl i Fukuszima, miasta opuszczone
Wielkie katastrofy atomowe sprawiły, że te dwa miasta opustoszały z dnia na dzień. Tu czas zatrzymał się w miejscu, a ponury krajobraz wymowną przestrogą na przyszłość
Czarnobyl jest chyba najbardziej znanym miastem, które wyludniło się z dnia na dzień. Napisano o nim wiele, więc datę 26 kwietnia 1986 r. świat raczej nieprędko zapomni. Tego dnia doszło do największej katastrofy od chwili kiedy dzięki doświadczeniom fizyków ludzie nauczyli się pozyskiwać energię z procesu rozszczepienia jądrowego. Stopień promieniowania w okolicach elektrowni był tuż po wybuchu ok. 100 razy wyższy niż po zrzuceniu bomby atomowej na japońskie miasta Hiroszima i Nagasaki.
Skutki katastrofy są odczuwane do teraz - w obrębie Czarnobyla do dziś rodzą się dzieci z różnymi defektami. Mimo to, niektórzy zdecydowali się na powrót do swoich dawnych domów, choć oficjalnie teren jest zamknięty. Według Instytutu Blacksmith Czarnobyl jest najbardziej zanieczyszczonym miejscem na ziemi.
Dwadzieścia pięć lat później świat po raz kolejny przekonał się, że z energią jądrową nie ma żartów. 11 marca 2011 roku po trzęsieniu ziemi i tsunami uległa awarii elektrownia w Fukuszimie. Dziś już wiadomo, że prócz czynników naturalnych, zawiódł również czynnik ludzki - według niezależnych ekspertów za katastrofę odpowiada operator elektrowni, firma Tepco i rządowa agencja kontroli. Gdy po 31 dniach od awarii, japoński dozór jądrowy przeanalizował łączną emisji radioizotopów z elektrowni, sklasyfikował ogólnie całe wydarzenie (sumaryczna emisja z bloków 1-3) na poziomie 7 w skali INES, czyli tym samym który osiągnęła awaria w Czarnobylu. Mimo to rozmiar awarii w Fukushimie jest 10-krotnie mniejszy niż w Czarnobylu (łączna emisja z Fukushimy wynosi 10% emisji z Czarnobyla).
Zaraz po awarii w Fukushimie zarządzono ewakuację w 20-kilometrowej strefie wokół elektrowni, a następnie rozszerzono ją do 30 km. Wśród 220 tys. osób z terenów skażonych (w tym ok. 100-120 tys. tymczasowo ewakuowanych, z których połowa wróciła już do domów) nie stwierdzono ani jednego przypadku uszczerbku na zdrowiu wywołanego promieniowaniem jonizującym.
- Więcej o:
- ekologia
Atocha - dżungla w dworcowej hali. Tak to się robi w Madrycie!
Architekci ocalili wieżowiec z lat 50. w Mediolanie. Obok powstanie porośnięta zielenią budynek
Jak żyć ekologicznie. 10 sposobów na ekologiczne życie
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w park
Wooden Eco-House in the Forest - dom inspirowany skandynawską architekturą. Czy tak będą wyglądać domy przyszłości? [WYNIKI KONKURS]
Neutralność węglowa budynków – aluminium przyszłością architektury?
Las bez tajemnic z POL-SKONE
Clean Art - wodne murale na warszawskich budynkach. Malowane "na brudzie" obrazy pokażą czym oddychamy