Manuelle Gautrand, architekta z Paryża
Chcę być postrzegana jako architekt, a nie jako kobieta - twierdzi Manuelle Gautrand. Jedna z najwybitniejszych projektantek swojego pokolenia mieszka i tworzy w stolicy Francji, a jej realizacje zaskakują odwagą i intrygują.
Manuelle Gautrand - liczy się osobowość, nie płeć
"This is a man's world"- śpiewał dawno temu James Brown. Jego słowa z powodzeniem można by odnieść do świata architektury. Niewielu kobietom udało się stanąć na architektonicznym Olimpie, zyskać status gwiazd i zaistnieć w masowej świadomości. Wydaje się, iż jest to spowodowane raczej mniejszą uwagą poświęcaną im przez media (także branżowe) niż faktyczną oceną rzeczywistości. Wystarczy spojrzeć na wybitne i unikatowe realizacje, których autorkami są Zaha Hadid, Kazuyo Sejima, Jeanne Gang, Nathalie de Vries, Amanda Levete czy Manuelle Gautrand. Niektóre z wymienionych projektantek kształtują oblicze większych architektonicznych kolektywów ukrywając swe personalia pod szyldem pracowni MVRDV (de Vries) czy SANAA (Sejima). Inne działania atelier firmują własnym nazwiskiem- tak jak Hadid czy Gautrand, której działaniom warto jest się przyjrzeć nieco dokładniej.
Manuelle Gautrand urodziła się 14 lipca 1961 roku w Marsylii. Mając 17 lat postanowiła, że zostanie architektką. Początki nie były jednak łatwe- w 1985 roku, tuż po ukończeniu studiów na Wydziale Architektury w Montpellier, przekonana była, iż jej zdolności i wiedza są niewystarczające by zajmować się projektowaniem. Wyjechała do Paryża, gdzie przez 6 lat zdobywała doświadczenie pracując w różnych biurach projektów. Po etapie praktykowania przyszedł czas na własną niezależną działalność- w 1991 roku Gautrand otworzyła w Lyonie pracownię MANUELLE GAUTRAND ARCHITECTURE.
Stopniowo zyskiwała coraz większy rozgłos i ugruntowaną renomę jednej z czołowych projektantek. Sama Gautrant stanowczo broni się przed postrzeganiem jej realizacji jako tzw. "architektury kobiecej". Twierdzi, że o formie projektu decyduje kultura twórcy, jego doświadczenia życiowe, osobowość, a dopiero w dalszej kolejności to, czy jest kobietą czy mężczyzną.
"Zdarza się to coraz rzadziej, ale wciąż przeprowadzane ze mną wywiady dotyczą częściej tego, że jestem kobietą, a nie mojej architektury. Chciałabym w końcu być postrzegana przede wszystkim jako architekt, a nie jako kobieta"- przyznaje.
Citroen na Champs-Elysees
Producent samochodów Citroen pragnął, aby nowy salon przy Polach Elizejskich był obiektem spektakularnym i eleganckim- idealną oprawą dla pojazdów marki stanowiącej jeden z symboli Francji. Projektanci opracowali koncepcję budynku o bardzo wyrazistej wymowie symbolicznej, który wprowadzałby logo firmy oraz eksponowane samochody do przestrzeni miejskiej.
Pojazdy umieszczone zostały na obracających się okrągłych platformach pod pokrytym lustrami sufitem, który załamuje, rozbija i zwielokrotnia ich obraz. Wokół nich po spiralnie rozplanowanych schodach poruszają się odwiedzający salon.
Fasada wkomponowanego w pierzeję Pól Elizejskich budynku została w całości przeszklona. Na poziomie przyziemia jest ona zwykłą płaską i całkowicie transparentną taflą szkła. Nieco wyżej elewacja załamuje się niczym ogromne szklane orgiami. Białe i czerwone trójkątne szyby układają się w kształt charakterystycznego podwójnego odwróconego V- logo firmy Citroen.
Żelbetowa koronka w Lille
W 2009 roku ukończona została rozbudowa Muzeum Sztuki Współczesnej w Lille, zrealizowana według projektu Manuelle Gautrand. Obiekt wzniesiony w otoczeniu wspaniałym parku Villeneuve d'Ascq i stanowi, jak chcą autorzy koncepcji, połączenie pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością. Tę pierwszą reprezentuje pochodzący z 1983 roku budynek muzeum projektu Rolanda Simouneta, który mimo stosunkowo młodego wieku figuruje już od jakiegoś czasu w rejestrze zabytków. Czasy współczesne to oczywiście struktura stworzona przez Gautrand.
Architekta zdecydowała się uzupełnić istniejącą architekturą formami o zbliżonych gabarytach lecz zupełnie odmiennym charakterze. Do prostych brył z cegły przylegają więc dynamiczne i rozczłonkowane bloki surowego jasnego żelbetu. Ich monolityczne ściany udekorowane zostały ornamentem o organicznym charakterze. W niektórych miejscach jest on jedynie płytkim wklęsłym reliefem, by zaraz obok stać się całowicie preferowaną, ażurową koronką przez która do wnętrza sączy się delikatne, rozproszone światło.
Rozczłonkowana bryła realizacji Gautrand doskonale współgra z otaczającym ją malowniczym parkiem, w którym wyeksponowane zostały rzeźby Pabla Picassa czy Alexandra Caldera. Rzeźbiarski charakter nowej architektury wydaje się stanowić doskonałe dla nich uzupełnienie.
Meandry w Saint-Etienne
Założenie centrum biznesowego w Saint-Etienne autorstwa Manuelle Gautrand odzwierciedla przemiany jakie nastąpiły w tym niegdyś przemysłowym mieście. Taka idea podyktowana została już przez samą lokalizację inwestycji, która wzniesiona została nieopodal głównego dworca kolejowego, na terenie zajmowanym dawniej przez fabryki, a dziś przeznaczonym do rewitalizacji.
Projektanci stworzyli obiekt składający się niejako z ciągu połączonych brył o zróżnicowanym kształcie i gabarytach. Całość przypomina gigantyczny meander, który raz sunie horyzontalnie po ziemi, by po chwili unieść się pionowo ku górze i zawisnąć nad podłożem daleko wysuniętym wspornikiem. Ciągłość formy zewnętrznej budynku znajduje swe odzwierciedlenie w dystrybucji przestrzeni wewnątrz i znacząco wpływa na jej uniwersalność, bowiem poszczególni użytkownicy mogą rozszerzać lub redukować zajmowaną powierzchnię, zależnie od swych potrzeb.
Elewacje budynku zostały niemal całkowicie przeszklone z trzech stron. Czwarta ściana pokryta została jaskrawo żółtym kolorem i przepruta nieregularnie rozmieszczonymi prostokątnymi oknami. Wyrazista, jasna kolorystyka ożywia wnętrze kwartału, a jednocześnie podkreśla ideę meandrującej formy ciągłej.
Origami w Paryżu
W 2006 roku rozpoczęła się budowa głównej siedziby firmy Barclay?s w centrum Paryża. Pięć lat później zaprojektowany przez Manuelle Gautrand biurowiec był ukończony, a jego elegancka forma zdecydowanie wyróżniała się spośród otaczającej go zabudowy przy avenue Friedland.
Wnętrza zorganizowane zostały wokół porośniętych zielenią wewnętrznych dziedzińców, które widoczne są z przestrzeni ulicy przez całkowicie przeszklone ściany przyziemia. O wyjątkowości budynku Barclay?s stanowi jednak przede wszystkim nietypowa struktura fasady na wyższych kondygnacjach. Transparentna ściana kurtynowa pokryta została dodatkową warstwą trójkątnych marmurowych paneli przypominających ogromną układankę orgiami. Poszczególne elementy tej nietypowej "drugiej skóry" wykonane zostały z podwójnego szkła pokrytego cienką warstwą marmuru. Półprzezroczysta powłoka zapewnia pewien poziom intymności użytkownikom biurowca, a przepuszczając delikatnie rozproszone światło wytwarza szczególny klimat we wnętrzach.
Origami autorstwa Gautrand zdaje się drgać i wibrować na całej powierzchni fasady. W partiach skrajnych szklano-marmurowe "diamenty" są prawie zupełnie płaskie, by w części centralnej tworzyć wyraźny plastyczny relief.
Monolit w Lyonie
Opracowana w 2005 koncepcja zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej z usługami w Lyonie była pod wieloma względami szczególna. Ogromny (ponad 28 000 m2 powierzchni) kompleks zabudowy powstał w południowej części miasta i stanowić miał istotną część zakrojonego na szeroką skalę plany rewitalizacji całej dzielnicy. Projekt powierzono pięciu różnym pracowniom architektonicznym. W ramach ogólnego master planu stworzonego przez MVRDV, ostateczna forma obiektu stała się dziełem trzech biur z Francji (Manuelle Gautrand, Pierre Gautier i ECDM) oraz dwóch z Holandii (MVRDV oraz Erick van Egeraat). Każda z pracowni otrzymała jedną partię Monolitu.
Część obiektu zaaranżowana przez Manuelle Gautrand obejmuje między innymi wspornikowo nadwieszoną partię biurową. Pod nią znajduje się duże otwarcie prowadzące na wewnętrzny dziedziniec. Architektka zadecydował by elewacje pokryte zostały panelami lśniącej stali o charakterystycznej fakturze przypominającej ornament kwiatowy. Błyszcząca niczym lustro powierzchnia odbija obraz otoczenia, jednocześnie załamując go i ożywiając niczym w kalejdoskopie.
Teatr w Bethune
Ukończony w 1999 roku budynek teatru w Bethune stanowi niezwykle interesujący przykład połączenia nowoczesnej myśli projektowej z istniejącą historyczną tkanką architektoniczną. Front starego budynku wzniesionego jeszcze w latach 30. XX wieku został wkomponowany w nową bryłę. Powstał w ten sposób interesujący dialog pomiędzy zabytkową elewacją o historyzującym, rozdrobnionym detalu, a nowoczesną, masywną kubaturą.
Gautrand chciała podkreślić, iż zaprojektowana przez nią architektura wyrasta z tradycji nie tylko poprzez bezpośrednie połączenia "starego" z "nowym". Miękko zaokrąglona masywna bryła utrzymana została w kolorze głębokiej czerwieni- reminiscencji lokalnych tradycji budownictwa ceglanego, a samą formą nawiązuje do wyposażenia starych pluszowych siedzeń teatralnych.
W 2013 roku ukończona ma zostać rozbudowa teatru- również według projektu Manuelle Gautrand. Nowe skrzydło będzie odmienne w formie zarówno do starej, przedwojennej struktury, jak i od wcześniejszego dzieła architektki.
Multiplex w Villefontaine
W 1994 roku Gautrand zrealizowała w Villefontaine budynek multipleksu. Władze miasta, które były zleceniodawcą projektu, pragnęły aby nowy obiekt stał się zaczątkiem nowoczesnej przestrzeni publicznej. Wobec takich założeń, architekci postanowili odejść od tradycyjnej, zamkniętej formy na rzecz otwartej przestrzeni.
Tylko jedna ze ścian czworobocznego obiektu jest monolitem. Pozostałe zostały w całości przeszklone. W tym transparentnym opakowaniu unoszą się dwie pokryte drewnem bryły mieszczące cztery sale kinowe. Dostęp do nich prowadzi przez długie schody biegnące wzdłuż północnej, przeszklonej elewacji. Gautrand dążyła nie tylko do wyeliminowania barier wizualnych. Otwarta przestrzeń wnętrza zachęca do korzystania z niej jako miejsca spotkań, a jednocześnie stanowi naturalną kontynuację zewnętrznego placu
- Więcej o:
Waterfront przy Skwerze Kościuszki w Gdyni. Pierwsze budynki mieszkalne i biurowe gotowe
Iliard Architecture & Interior Design projektuje wnętrza dla Við Tjarnir na Wyspach Owczych
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]
Tauberphilharmonie - filharmonia w niemieckim miasteczku Weikersheim. Surowa bryła wśród miękkich pagórków
Kave Home dla Fundació Joan Miró - światło, kolor, duch
Zlin - od butów Baty do mekki funkcjonalizmu
Bruno Taut: kolorowy modernizm [ZNANI ARCHITEKCI]