Surrealistyczne wieże w Japonii
Wśród zaśnieżonych szczytów w centralnej części Hokkaido, najbardziej na północ wysuniętej z wielkich wysp Japonii, znajduje się kurort z najdziwniejszym górskim hotelem na świecie. To Alpha Tomamu Towers składający się z dwóch 121-metrowych wież, które wyglądają jak eksplozja barw w dziewiczym krajobrazie
Od 20 lat każdy odwiedzający górską miejscowość Tomamu na Hokkaido musi otrzeć się o hotel Alpha Tomamu Towers. Powstał on pod koniec lat 80., kiedy Japonia przeżywała boom gospodarczy, który niestety często objawiał się w kuriozalnych, monstrualnych inwestycjach, niszczących naturalny krajobraz. Hotel wybudowano na środku pięknej doliny otoczonej przez porośnięte lasami góry, gdzie zimą uprawia się narciarstwo, a latem spływa kajakami. Niestety wysokie na 40 pięter wieże hotelowe tak pasowały do otoczenia jak pięść do nosa.
Przez lata hotel straszył, był tym bardziej większym intruzem w Tomamu, gdyż miejscowość słynie z wielu ważnych obiektów narodowego dziedzictwa Japonii, by tylko wspomnieć słynną kaplicę na wodzie Tadao Ando. Na szczęście ostatnio budynek przeszedł niesamowitą metamorfozę, która spowodowała, że z brutalnych wież wbitych w środek doliny przerodził się w magiczny sen, który wymyka się percepcji patrzących.
Wszystko za sprawą architektów z Klein Dytham architecture, których o pomoc poprosił nowy właściciel hotelu - firma Hoshino Resorts. Z dwudziestoletnich wież odpadały płyty elewacyjne, w budynku pojawiła się też wilgoć, były problemy z przemarzaniem ścian. Zdecydowano się więc na modernizację budynku i całkowitą wymianę jego elewacji.
Architekci postanowili rozpuścić olbrzymie wieżowce w otaczającym krajobrazie. Był tylko jeden szkopuł - otoczenie zmienia się diametralnie z każdą porą roku. Stąd pomysł, by jedna wieża odpowiadała zimowej aurze, a druga letniej. Budynki oblicowano barwnymi kwadratowymi panelami praktycznie tej samej wielkości jak okna, przez co elewacje stały się abstrakcyjną kompozycją pikseli. To rozbicie bryły na punkty spowodowało, że właściwą skalę hotelu patrzący nie jest w stanie ocenić. Dzięki tej iluzji wieżowce wydają się dużo mniejsze niż w rzeczywistości.
?Letnia? wieża ma panele w gradacji kolorów od zielnego do białego, natomiast ?zimowa? od czarnego do białego. Hotel stapia się też z niebem, bo im wyższa kondygnacja, tym na elewacji więcej jasnych barw. Jednak projektanci nie chcieli tworzyć efektu całkowitego kamuflażu budynku, dlatego przyozdobili go kontrastowymi, punktowymi plamami czerwieni. Jak sami mówią, inspirowali się choinką świąteczną i bombkami, tak by hotel z dawnego, ponurego gmaszyska stał się bardziej przyjazny i wesoły.
Efekt udał się w 100%. Alpha Tomamu Towers , niegdyś brzydkie kaczątko jest dziś najważniejszym landmarkiem Tomamu, który turyści chętnie fotografują! Nowe szaty hotelu nadały mu wręcz surrealistyczny wymiar, zwłaszcza, gdy mgły pochłaniają dolinę, nad którą wznoszą się jedynie dwie, kolorowe, rozpikselowane wieże.
Skomentuj:
Surrealistyczne wieże w Japonii