Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Ponte City odzyskuje blask

lgoczek

Wybudowany w 1976 brutalistyczny wieżowiec ma 54 piętra i 173 metry, co czyni go najwyższym budynkiem mieszkalnym na południowej półkuli. Budowany z myślą o elitarnych najemcach po upadku apartheidu niszczał i stał się areną walk gangów.

Wieżowiec Ponte
Ponte

W kwietniu nastąpi ponowne otwarcie wieżowca po przebudowie.

Budynek już z daleka rzuca się w oczy w niskim otoczeniu centrum Johannesburga. Masy poszarzałego surowego betonu wyraźnie odcinają się na tle bezchmurnego nieba Południowej Afryki. Prosta, walcowata bryła budynku chowa wyjątkowe i surrealistyczne wnętrze. We wnętrzu znajduje się studnia głęboka na pełne 54 piętra budynku. Brudny i surowy beton konstrukcji oraz powybijane okna dodają studni prawdziwie mrocznego charakteru. Największa na świecie reklama Vodafone smętnie zwisa na szczycie podkreślając klimat upadku.

Wybudowany w 1976 wieżowiec szybko stał sie najmodniejszym budynkiem w mieście. Posiadając 7-piętrowy parking, własne zaplecze handlowe, rekreacyjne i gastronomiczne, wieżowiec był uosobieniem modernizmu i nowoczesności. Niczym niezakłócony widok zapewniony przez okrągłą formę, najnowsza stylistyka lat 70, w tym brązowe dywany i najmodniejsze pomarańczowe kafelki - wszystko to stanowiło o jego niezaprzeczalnej atrakcyjności. Na tym optymistycznym tle negatywnie odcina się informacja, że budynek szybko stał się ulubionym celem dla samobójców.

Od wybudowania, Ponte zamieszkiwało dużo obcokrajowców. W konsekwencji pierwszych wolnych wyborów w 1994 upadł rasistowski system apartheidu. Większość obcokrajowców uciekła bojąc się rosnącej przestępczości i fali przemocy. Natura nie znosi próżni i wieżowiec szybko zaludnili imigranci z innych części Afryki. Ponte City stało się symbolem strachu, wojny gangów oraz upadku Johannesburga. Studnia zapełniła się wyrzucanymi przez mieszkańców śmieciami aż do wysokości 5 piętra. Miejska legenda głosi, że niejeden człowiek został wyrzucony z okien studni by na jej dnie pełnym śmieci spotkać śmierć. Sytuacja była tak zła, że w połowie lat 90. ubiegłego wieku padły nawet pomysły by uczynić z budynku gigantyczne więzienie.

Wszystko to jest pamiątką dramatu miasta Johannesburga i samego budynku. Wreszcie w 2001 budynek dostał się w ręce nowego zarządu, który postanowił zaostrzyć politykę wobec mieszkańców i pokonać ciemną przeszłość budynku. Zakazał podnajmowania mieszkań i wstępu osobom postronnym. Mieszkańcom wydano karty magnetyczne z identyfikatorami w celu zmniejszenia anonimowości sprzyjającej przestępstwom.

Obecnie budynek powoli otrząsa się ze zniszczeń i złej sławy. Usunięto kuloodporne szyby na parterze a ochrona nie nosi już broni. Dwa lata temu znowu zmienił sie właściciel i postawił na gruntowną przebudowę budynku. Obłożony szkłem i otynkowany nie będzie się niczym wyróżniał wśród innych wieżowców na świecie. Chociaż straci swój niezwykły mroczny urok, niewątpliwie poprawi się jego standard i być może odzyska część swojego dawnego blasku.

    Więcej o:

Skomentuj:

Ponte City odzyskuje blask