Brutal z Katowic czeka na wyrok... na Facebooku
- Nazywają mnie Brutalem z Katowic. Przy pierwszym poznaniu wydaję się szorstki i nieprzyjemny, ale mam duszę poety. Moje dni są policzone - czekam na wykonanie wyroku śmierci. Niestety ludzie się na mnie nie poznali - żali się Dworzec PKP w Katowicach, który ożył w wirtualnym świecie. Od niedawna ma swój profil na Facebooku i tam wspomina zmierzające ku końcowi życie niedocenionego Brutala.
Dworzec w Katowicach, najlepszy polski przykład nurtu zwanego brutalizmem w październiku ma zostać zburzony. W jego miejsce firma Neinver zamierza wybudować olbrzymia galerię handlową z funkcją dworca. Podobnie jak to miało miejsce z wyburzonym kilka lat temu warszawskim Supersamem, wielu architektów nie zgadza się na wyrok dla architektonicznego unikatu. Władze Katowic i deweloper nie przyjmują jednak protestów i powołując się na własne ekspertyzy utrzymują, że budynek nie spełnia warunków technicznych, dlatego trzeba go wyburzyć.
Tymczasem dworzec to wybitne dzieło tzw. warszawskich tygrysów: Wacława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyńskiego, Eugeniusza Wierzbickiego - oraz konstruktora Wacława Zalewskiego, powstałe z 1971 roku. Jeśli przestanie istnieć, będzie to kolejna porażka polskiej architektury i wielka strata dla kulturowego dziedzictwa naszego kraju.
Profil Dworca w Katowicach na Facebooku to pomysł Tomka Malkowskiego, architekta, autora wielu tekstów o architekturze, który współpracuje z BRYŁĄ. Profil założył jednak przede wszystkim jako miłośnik i obrońca katowickiego dworca. - Profil powstał, bo dworzec traktuje się bezosobowo. Łatwiej wyburzyć martwą rzecz, łatwiej nie lubić czegoś, co jest odhumanizowanym molochem. Ale tak naprawdę dworzec ma duszę. Znam wielu ludzi, którzy wspominają go z sentymentem - mówi.
Profil dworca zatytułowany przewrotnie BRUTAL Z KATOWIC ma charakter osobisty. Dworzec pisze o sobie w pierwszej osobie, pokazuje zdjęcia rodziny - innych konstrukcji kielichowych ze świata, pisze o swoich rodzicach - architektach i znajomych - miłośnikach. - Oczywiście to zabawne, ale to działa podświadomie na ludzi - dodaje.
Tomek twierdzi, że aby zmienić spojrzenie ludzi na dworzec nie wystarczy powoływanie się na arcydzieło brutalizmu. - To do ludzi nie przemawia. Ja sam napisałem kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt tekstów o dworcu, ale żaden z nich nie równał się z tym jak oprowadzałem wycieczki po dworcu, jak ludzie w bezpośrednim kontakcie mogli spojrzeć na ten budynek inaczej. Uczłowieczenie dworca sprawia, że staje się on dla nas kumplem. A wiadomo - jak nam mają kumpla zbić - to bardziej staniemy w jego obronie - niż za jakąś abstrakcyjną konstrukcją żelbetową - mówi.
Zachęcamy do wspierania Brutala w tych trudnych dla niego monetach. Wystarczy wejść na profil "BRUTAL Z KATOWIC" na portalu Facebook.pl i przycisnąć "lubię to!". Najnowsze informacje od Brutala pojawią się Wam na Tablicy. Może nie jest jeszcze za późno, żeby walczyć o jego życie!
Skomentuj:
Brutal z Katowic czeka na wyrok... na Facebooku