Bój o budynek Gehrego
Około 150 zwolenników budowy centrum festiwalowego Camerimage od wczoraj okupuje salę obrad Rady Miejskiej w Łodzi. Wraz z organizatorem festiwalu Markiem Żydowiczem domagają się od radnych, by umożliwili budowę centrum według projektu Franka Gehrego.
- Nie boimy się, że nas wyrzucą - mówi nam jedna z protestujących studentek.
Strajkujący spędzili noc w budynku rady miejskiej. - Jest nas cały czas około 150 osób, głównie młodych ludzi. Powoli się wszyscy budzą. Po śniadaniu zdecydujemy z Markiem Żydowiczem, jaki jest plan na dzisiaj - mówi nam Karina Forjasz.
Zdaniem strajkujących, decyzja radnych o odesłaniu projektu uchwały w sprawie budowy centrum festiwalowego Camerimage do komisji jest pogrzebaniem całego przedsięwzięcia. Marek Żydowicz zapowiedział, że okupacja będzie trwała do odwołania.
Wczoraj odbyło się nadzwyczajne posiedzenie łódzkiej rady miejskiej poświęcone inwestycji Centrum Camerimage. Na wcześniejszej sesji głosami radnych PO i Lewicy zdecydowano, że Centrum powstanie wtedy, gdy będzie możliwość dofinansowania go kwotą 250 mln zł z unijnych pieniędzy (budowa centrum ma kosztować dwa około 500 milionów).
Jednak prezydent Jerzy Kropiwnicki i szef festiwalu Plus Camerimage Marek Żydowicz chcą rozpoczęcia inwestycji bez czekania na pieniądze, jakimi - być może - wspomoże ją ministerstwo. Argumentują, że nie trzeba czekać na ogłoszenie konkursu, bo o pieniądze można ubiegać się cały czas. Tylko trzeba mieć gotową dokumentację.
Wczoraj powstał także komitet strajkowy, którzy zaczął spisywać swoje postulaty. Wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski zapowiedział, że nie zamierza przeszkadzać i przerywać strajku.
źródło: Gazeta.pl
Skomentuj:
Bój o budynek Gehrego