Nowe szaty ORCO Tower
W ORCO Property Group trwa narada nad obcięciem kosztów modernizacji ORCO Tower. Nagle na korytarzu słychać ciężkie kroki. To akurat przechodziło ludzkie pojęcie.
Od początku modernizacja zapowiadała się na średnim poziomie. Dziennikarz Gazety Stołecznej pisał ''FIM Tower, uznawany za jeden z najbrzydszych warszawskich biurowców, będzie modernizowany. [...] Brzydką szachownicę granatowych i aluminiowych paneli w ceglastym kolorze zastąpi jednolita ciemnoniebieska fasada. [...] pojawią się podświetlane ażurowe aluminiowo-szklane konstrukcje, dzięki którym w nocy biurowiec będzie przypominać skrzący się światłem górski kryształ albo flakon drogich perfum.'' Za modernizacje przyszłej ORCO Tower miało się wziąć ORCO Propery Group znane skądinąd z bardzo dobrych realizacji np. powstającej nieopodal Złotej 44 .
Niektórym zaproponowany projekt przywodził na myśl stare japońskie auto, do którego dostawiono tandetny srebrny spojler, aby nadać mu ''sportowego charakteru'', ale po ORCO należało się spodziewać więcej. W końcu firma ta zatrudniła paryskie biuro Christian Biecher & Associes, które opracowało koncepcję modernizacji budynku. Łososiowo-niebieska lustrzana elewacja, która estetyką i wyczuciem koloru budzi skojarzenia z tureckimi wynalazkami wzdłuż dalszego odcinka Alei, miała stać się dostojnie ciemnoniebieska. Tępej bryle FIM Tower lekkości miały dodać rozświetlone konstrukcje ze szkła i aluminium tworzące wspomniane skosy górskiego kryształu. Rozczarowało natomiast ponownie stracona szansa zabudowy jakimś rozsądnym przyziemiem narożnika Al. Jerozolimskich i Chałubińskiego, który straszy ślepymi ścianami od II wojny światowej.
Podsumowując, można było liczyć na więcej, lecz jak się okazało najgorsze miało jednak dopiero nadejść. - Początkowa koncepcja architektoniczna po szczegółowej analizie została zmodyfikowana ze względów techniczno-praktycznych - poinformowała Alicja Kościesza z biura prasowego Orco. - ''Znikną różowe panele [...] a budynek stanie się jednolicie granatowy. To zapewni podniesienie walorów estetycznych budynku w centrum miasta." Zrezygnowano z aluminiowych konstrukcji, ale zrezygnowano również z wymiany paneli. Zamiast tego zaczęto... obklejać je granatową folią. Odpowiadający rzeczywistym planom ORCO komunikat powinien brzmieć: ''przeprowadziliśmy kalkulacje i stwierdziliśmy, że estetyka nam się nie opłaca. Postanowiliśmy obkleić te obrzydliwe różowe panele jakimś samoprzylepnym granatowym świństwem, a zamiast instalacji neonu zawiesimy banner na PCV wydrukowany w xero za rogiem".
Jak widać na przedstawionych zdjęciach różowy kolor paneli przebija przez granat folii samoprzylepnej i tworzy obrzydliwą różnofioletową mieszankę. Jakby tego było mało, ORCO zaczęło w sposób absolutnie skandaliczny wyklejać (prawdopodobnie również z PCV) obrzydliwy napis-gigant ORCO TOWER wzdłuż ślepej ściany budynku. Efekt jest komiczno-tragiczny.
Ciekawe czy inni deweloperzy planują również podpisywać swoje wieżowce. Ułatwiłoby to orientacje w stolicy ludziom z innych miast i byłoby ciekawym przyczynkiem francusko-polskiej myśli architektonicznej w estetykę światową. Natomiast firmę wykonującą "modernizację" warto zgłosić do prokuratora za współudział w oszpecaniu miasta.
Skomentuj:
Nowe szaty ORCO Tower