Architekci walczą z Muzeum Architektury
Nie może ruszyć przebudowa Muzeum Architektury we Wrocławiu. Blokują ją mieszkający w tym samym budynku konserwatorzy zabytków i architekci. Sąd uznał ich racje. Czy szklana kostka powstanie?
Za ponad 70 mln zł muzeum miało być gruntownie przebudowane i powiększone. Przed wejściem planowana jest wysoka na około 11 metrów szklana kostka, a w niej kafejka, biblioteka i sale wystawiennicze na trzech podziemnych kondygnacjach. W starej części na sale wystawiennicze zostałyby zamienione m.in. niewykorzystywane teraz pomieszczenia na strychach. Wnętrze kościoła zostałoby zamienione na salę konferencyjną.
Na tę inwestycję miasto już wydało ponad milion złotych. 800 tys. zł kosztował projekt, który przygotowali zwycięzcy konkursu architektonicznego, opolska pracownia M. i A. Domicz.
To rozwiązanie nie spodobało się właścicielom sześciu mieszkań. To architekci, konserwatorzy zabytków i ludzie nauki, niektórzy niegdyś pracujący w muzeum. Zajmowali mieszkania służbowe, które wykupili na przełomie lat 80. i 90.
Projekt zakładał również prace modernizacyjne na parterze ich budynku. A do tego wymagana jest ich zgoda. Tymczasem nikt ich o zdanie nie pytał.
Od samego początku byli oni niechętni całemu przedsięwzięciu. Daniela Przyłęcka, architekt: - Nie zostaliśmy zawiadomieni o konkursie, a ten pawilon całkowicie pozbawi światła nasze mieszkania.
Skierowali sprawę do sądu administracyjnego.
Pod szklanym pawilonem powstaną podziemne sale wystawowe (wizualizacja: materiały Muzeum Architektury)
Prof. Edmund Małachowicz, architekt, który projektował w latach powojennych cały kompleks Muzeum Architektury, nie zostawia na planowanej inwestycji suchej nitki: - Nowy obiekt musi nawiązywać do otaczającej go zabudowy. A to, co się proponuje, jest kompromitacją polskiej architektury. Oczywiście, fakt, że coś jest brzydkie, nie jest dla sądu argumentem, dlatego wykazaliśmy w skardze nasze wątpliwości natury prawnej. Dostęp do światła jest tylko jednym z argumentów.
Sąd uznał ich racje i zakwestionował warunki lokalizacyjne inwestycji. Jak wykazali architekci i konserwatorzy, były one niezgodne z prawem.
Muzeum jest w kropce. Odwołało się od wyroku. Jednak do czasu rozstrzygnięcia sporu nie dostanie pozwolenia na budowę. Próbuje wybrnąć z sytuacji, rezygnując w ogóle z prac w budynku architektów.
Ewa Jasieńko, wicedyrektorka Muzeum Architektury: - Tak rzeczywiście jest, że projektant może się poruszać tylko w obrębie działek, które są własnością gminną. Dlatego wytniemy z niego sporną działkę, tę, na której są mieszkania.
To jednak za mało, gdyż warunki lokalizacji całej inwestycji, co potwierdził wyrok sądu, wymagają zmiany. Ponadto mieszkańcy nie zamierzają ustąpić.
- Zrobimy wszystko, aby tego pawilonu nie było - mówi prof. Małachowicz.
Przeciągającą się inwestycją Muzeum Architektury zainteresowała się komisja rewizyjna rady miasta. Po kontroli powstał raport, z którego wynika, że dyrekcja muzeum realizuje inwestycję nieudolnie.
Wrocławskie Muzeum Architektury jest jedyną tego typu placówką w Polsce. Działa od 1965 roku. Ostatni kompleksowy remont przeszło 40 lat temu.
Patryk W. Młynek
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Skomentuj:
Architekci walczą z Muzeum Architektury