Ludziom wstęp wzbroniony. Za miliard dolarów budują miasto tylko dla robotów
W mieście w Nowym Meksyku staną wysokie biurowce, sklepy, szkoły, parki, kościoły i autostrady. Ale jedynymi mieszkańcami i zarządzającymi miastem będą roboty
Scenariusz, jaki napisali naukowcy z Centrum Badań i Ewaluacji Innowacji (ang. Center for Innovation Testing and Evaluation - CITE) z Nowego Meksyku, mógłby być fabułą filmu science fiction. Otóż w sercu pustyni na południowym zachodzie USA ma powstać miasto. Z pozoru takie, jak tysiące innych amerykańskich miast: z wysokimi biurowcami, wąskimi ulicami, parkami, sklepami, domami mieszkalnymi, kościołami, autostradami, domem towarowym i autostradą. Nie będzie w nim tylko ludzi. Życie w mieście będzie sterowane przez roboty i technologie.
Po mieście będą latać drony, samochody będą kierowane przez specjalne sterowniki pokładowe, domy mają funkcjonować przy pomocy inteligentnych sieci cyfrowych. To będzie eksperyment technologiczny na niespotykaną skalę, stąd decyzja o wykluczeniu z udziału w nim ludzi. Naukowcy chcą sprawdzić, jak maszyny radzą sobie bez udziału człowieka, ale też nie chcą zakłócać "życia" maszyn nieprzewidywalnymi zachowaniami ludzi. Eksperyment pozwoli na obserwację zachowań maszyn np. naukowcy dowiedzą się jakimi kierowcami są zdalne systemy kierujące pojazdami? Czy powodują wypadki, czy nie?
Powierzchnia, na której wzniesie się - jak mówią naukowcy "poligon doświadczalny" - będzie miała ponad 30 kilometrów kwadratowych. Budowa zacznie się jesienią tego roku. Na początek pochłonie 500 mln dolarów, ale w ciągu pięciu lat na projekt zarezerwowano nawet miliard dolarów.
Krytycy pomysłu takiego testowania nowoczesnych technologii uważają, że bez udziału człowieka wiedza o zachowaniach maszyn w świecie nie będzie kompletna. Twórcy eksperymentu odpierają zarzuty mówiąc, że kiedy poznają już zasady jakimi rządzą się maszyny w mieście bez ludzi, wówczas można przejść do kolejnego etapu i przetestować ich zachowania gdy w mieście pojawią się pierwsi mieszkańcy.
Eksperyment ma być wylęgarnią nowych technologii, wielkim laboratorium skupionym w jednym miejscu i fabryką systemów, które potem będzie można wdrożyć do tradycyjnych miast. Według naukowców, niedaleką przyszłością są np. pojazdy dostawcze, które przejadą wyznaczoną trasę bez kierowcy.
Po mieście będą latać drony, samochody będą kierowane przez specjalne sterowniki pokładowe, domy mają funkcjonować przy pomocy inteligentnych sieci cyfrowych. To będzie eksperyment technologiczny na niespotykaną skalę, stąd decyzja o wykluczeniu z udziału w nim ludzi. Naukowcy chcą sprawdzić, jak maszyny radzą sobie bez udziału człowieka, ale też nie chcą zakłócać "życia" maszyn nieprzewidywalnymi zachowaniami ludzi. Eksperyment pozwoli na obserwację zachowań maszyn np. naukowcy dowiedzą się jakimi kierowcami są zdalne systemy kierujące pojazdami? Czy powodują wypadki, czy nie?
Powierzchnia, na której wzniesie się - jak mówią naukowcy "poligon doświadczalny" - będzie miała ponad 30 kilometrów kwadratowych. Budowa zacznie się jesienią tego roku. Na początek pochłonie 500 mln dolarów, ale w ciągu pięciu lat na projekt zarezerwowano nawet miliard dolarów.
Krytycy pomysłu takiego testowania nowoczesnych technologii uważają, że bez udziału człowieka wiedza o zachowaniach maszyn w świecie nie będzie kompletna. Twórcy eksperymentu odpierają zarzuty mówiąc, że kiedy poznają już zasady jakimi rządzą się maszyny w mieście bez ludzi, wówczas można przejść do kolejnego etapu i przetestować ich zachowania gdy w mieście pojawią się pierwsi mieszkańcy.
Eksperyment ma być wylęgarnią nowych technologii, wielkim laboratorium skupionym w jednym miejscu i fabryką systemów, które potem będzie można wdrożyć do tradycyjnych miast. Według naukowców, niedaleką przyszłością są np. pojazdy dostawcze, które przejadą wyznaczoną trasę bez kierowcy.
Skomentuj:
Ludziom wstęp wzbroniony. Za miliard dolarów budują miasto tylko dla robotów