Niezwykłe domy Romana Rutkowskiego [ZDJĘCIA]

Roman Rutkowski jest wykładowcą Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej, a także członkiem zarządu wrocławskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP). Z powodzeniem prowadzi własną pracownię, w której zajmuje się projektowaniem budynków użyteczności publicznej, a także domów.

Dziennikarze Gazety zapytali architekta min. o pracę nad projektowaniem domów jednorodzinnych:

- (...) To specyficzny rodzaj projektowania: trzeba wejść z klientem w relację personalną, spotkać się poza godzinami pracy, czasem wieczorem. Projektowanie domu to niezwykła odpowiedzialność. Moi klienci nie są milionerami - to ludzie, którzy często kredytują się na 30 lat. Mam w rękach część ich życia. Do tej pory nie zdarzyło się, żeby klient był niezadowolony - odpowiada.

Na pytanie, co architekt sądzi o typowych domach z katalogu, odpowiada, że nie są całkowicie złe. Jednak dodaje, że pomimo rozkładu funkcji z reguły podobnej do domów robionych indywidualnie, katalogowce mają jedną poważną wadę:

- Domy katalogowe (...) są projektowane bez działki. Każda nieruchomość ma swoje uwarunkowania, np. unikatowe widoki, źródła hałasu albo bliskość sąsiadów. Tego typowy projekt nie uwzględni.

I po chwili dodaje:

- Znajomi kupili kiedyś działkę na zboczu w Krakowie. Z pewnego jej fragmentu widać panoramę Starego Miasta. Wzięli jednak projekt z katalogu, budynek ustawili na środku działki i panoramę widać tylko z łazienki - cała magia tego widoku została zmarnowana.