Nowy Rynek w Katowicach. Architekci komentują [OPINIE]
Władze Katowic ujawniły jak będzie wyglądał tzw. plac kwiatowy. Realizacja tego projektu ma być ostatnim etapem trwającej od 2006 r. dyskusji o wyglądzie rynku miasta
Już 2006 r. architekt Tomasz Konior przygotował koncepcję nowoczesnego śródmieścia o bogatym wachlarzu nowych budynków i funkcji. Koncepcja ta jednak przepadła i dopiero rok temu miasto rozstrzygnęło konkurs na projekt rynku. Nie przyznano wtedy pierwszej nagrody. Jury uznało wszystkie prace za zbyt słabe.
W ostatnich tygodniach ponownie powrócił pomysł, aby nawiązać do koncepcji przygotowanej przez Tomasza Koniora:
Na temat przebudowy centrum wypowiadałem się wielokrotnie. Przede wszystkim zrobiłem to za pomocą planu koordynacyjnego dla tego miejsca. Teraz, podobnie jak wszyscy mieszkańcy, wyczekuję efektów w najważniejszej dla miasta przestrzeni publicznej - mówi architekt.
Przygotowany przez Koniora plan koordynacyjny zakłada zagęszczenie zabudowy wzdłuż al. Korfantego. Architekt w swym planie starał się znaleźć sposób na to, aby przyszły rynek przyciągnął mieszkańców, wiedząc, że drzewka i ławki same tego nie zrobią.
Nowym salonem miasta miała być promenada wzdłuż al. Korfantego, to tam miały się znaleźć najlepsze sklepy i nowa zieleń. Tuż przy rynku miał powstać teatr muzyczny, zaś na centralnym placu dwie fontanny i wodne kaskady. Oprócz tego architekt zakładał powstanie w śródmieściu trzech małych parków: Rawy, Powstańców i Odkrywców.
Przedstawiony przez urząd miasta projekt przygotowali architekci z biura projektowego Redan ze Szczecina. Projekt tej pracowni ma nawiązywać do koncepcji Koniora. Jednak to co przedstawiają nowe wizualizacje nie spodobało się wszystkim:
Z dawnej koncepcji zostały jedynie nazwy placów i nazwisko Koniora. Przebudowa centrum połączyła się z jego nazwiskiem, ale mało kto pamięta sens jego projektu. Każdy kojarzy go z niespełnionym marzeniem o lepszym centrum - komentuje w rozmowie z katowicką Gazetą Wyborczą jeden ze śląskich architektów (prosi o anonimowość).
W podobnym tonie wypowiedziała się architektka Ewa Przybył-Zboińska z gliwickiej pracowni Venit:
Biorąc pod uwagę szum wokół rynku i to, że miało to być miejsce wyjątkowe, mogę tylko powiedzieć, że będzie to poprawny plac z ławkami. Bez rewelacji. Nie chcę jednak krytykować projektantów, bo ile można bawić się jednym tematem, gdzie inwestor nie bardzo wie, co i jak chce zrobić? Może jednak kiedyś miasto to wszystko przemyśli i będzie wiedziało, co z tym miejscem zrobić - mówiła architektka.
Urbanista Maciej Borsa porównał przedstawiony przez urzędników projekt do stylistyki dworcowej z lat 70.:
Donice z kwiatami, ławki w żeberkami oraz jakieś pawilony. Widać, że nie jest to wielkomiejski rynek. To raczej stylistyka dworca kolejowego z lat 70. To wygląda jak park w małym mieście. Nie wiem, po co to robić? Ktoś tam będzie siedział i czekał na tramwaj? Wszystko to jest mało wyraziste - mówi Borsa.
Wątpliwości rozwiał Piotr Uszok, prezydent Katowic, który poinformował, że "zaprezentowana koncepcja nie będzie już konsultowana z mieszkańcami". Prezydent uznał, że w dużej mierze jej założenia są wynikiem konsultacji społecznych przeprowadzonych w 2008 i 2009 r.
Wam również zaprezentowane wizualizacje rynku przypominają kolejowe dworce z PRL-u?
czytaj więcej: katowice.gazeta.pl
Skomentuj:
Nowy Rynek w Katowicach. Architekci komentują [OPINIE]