Modernizm Krakowski, lubię to! [WYWIAD]
O osobliwościach krakowskich kamienic rozmawiamy z Janem Kurdzielem, założycielem strony Modernizm Krakowski, na której od blisko roku gromadzi i opisuje najcenniejsze przykłady tego okresu
Agnieszka Rumińska/bryla.pl: Odkrywanie Krakowa zaczyna się dla mnie poza Plantami. Napotykam tam piękne modernistyczne kamienice. Ich charakter jest wyjątkowy, elewacje często posiadają rzeźbiarską dekoracje i efektowne drzwi wejściowe, czasem w iście monumentalnym stylu. Ich charakter jest skrajnie inny od tych np. w Warszawie czy Katowicach, gdzie także zachowało się sporo architektury międzywojnia. Skąd ta odmienność?
Jan Kurdziel: Kraków zarówno dziś tak i w dwudziestoleciu międzywojennym uchodził za miasto raczej konserwatywne, niechętne rewolucyjnym zmianom. Dlatego tez każdy „powiew nowoczesności” przyjmowany jest w naszym mieście z pewnym dystansem. Podobnie było z prądem nowoczesnej architektury modernistycznej, który zawitał do Krakowa w latach 20 i 30 XX w. Budynki stawiane w tym okresie w Krakowie nie osiągnęły nigdy tak awangardowych form jak miało to miejsce w tzw. stolicach polskiej moderny tj. Gdyni, Katowicach czy przede wszystkim w Warszawie. Architekci krakowscy tego okresu silnie natomiast czerpali z wpływów takich nurtów jak secesja i historyzm, głównie w wydaniu Wiedeńskim. Doprowadziło to do powstania tzw. Szkoły Krakowskiej, która w twórczy sposób łączyła funkcjonalizm i prostotę elewacji właściwą modernizmowi z detalem i pewną dekoracyjnością fasad wywodzącą się z secesji i historyzmu. Te ostatnie poddane zostały jednak reinterpretacji uzyskując uproszczone, często zgeometryzowane formy.
Jakie są najbardziej charakterystyczne cechy krakowskiego modernizmu?
To co charakteryzuję „Szkołę Krakowską” i w znacznej mierze wyróżnia krakowskie budynki z dwudziestolecia międzywojennego na tle innych realizacji z tego okresu to detal. Kamienice otrzymywały starannie zaprojektowane fasady częstokroć ozdabiane wykuszami czy liczne stosowanymi szlachetnymi tynkami lub sztucznym kamieniem (tzw. terraboną). W tym kontekście na szczególną uwagę zasługują umieszczane w centralnym punkcie fasady, często bardzo pieczołowicie wykonane, godła kamienic.
Skąd ten zwyczaj?
Tradycja ozdabiania kamienicy godłem wywodzi się z okresu, w którym budynki w miastach nie były numerowane. Aby zatem ułatwić ich rozróżnianie nad wejściem umieszczano symbol, który pozwalał na ich szybka identyfikacje. W Krakowie wiele kamienic w obrębie Plant posiada zachowane godło a najstarsze z nich pochodzi z XIV w. W Krakowie tendencja oznaczania budynków godłem odżyła w dwudziestoleciu międzywojennym, co miało swojej odzwierciedlenie m.in. w uchwale Rady Miejskiej Krakowa zalecające wprost takie ozdabianie nowobudowanych kamienic.
Co zatem przedstawiają krakowskie godła kamienic?
Dominują godła o tematyce zwierzęcej, mające niekiedy alegoryczne znaczenie, kilkakrotnie pojawiają się także motywy roślinne i regionalne. Niektóre godła zostały spersonalizowane i nawiązują chociażby do profesji właściciela kamienicy czy patrona ulicy, przy której była ona stawiana. Ciekawe, że poza najczęściej stosowaną technika płaskorzeźby stosowane były także inne techniki takie jak sgraffito czy pełnoplastyczna rzeźba oraz witraż.
Mnie najbardziej podoba się godło z przedstawieniem trzech sów nad wejściem do kamienicy przy ulicy Metalowców, piękna jest też „Dama siedząca na ławce” przy ul. Kościuszki, ale takich od razu wpadających w oko jest o wiele więcej. Które z nich są najcenniejsze?
Najwięcej godeł można znaleźć na Zwierzyńcu a także w zachodnich terenach miasta, w rejonie Parku Krakowskiego oraz ul. Urzędniczej i Lea. Najciekawsze z nich wydają się Żonglerka (ul. Ujejskiego) i Paw (ul. Filarecka) wykonane techniką sgraffito oraz Lew zagryzający węża (ul. Pomorska).
Osobiście jednak najbardziej lubię pełnoplastyczną rzeźbę Pegaza z ul. Sarego.
Czy zabytki modernizmu w Krakowie są dostatecznie chronione? Jaki los czeka je w perspektywie najbliższych lat? Wiele z nich wymaga już przecież gruntownego remontu
Z przykrością należy stwierdzić, że zabytki architektury modernistycznej nie są w Krakowie należycie chronione. Poza sztandarowymi realizacjami monumentalnych gmachów użyteczności publicznej większość budynków z tego okresu nie jest uważana za budynki wartościowe architektonicznie. Nieodnawiane od ponad 70 lat kamienice powoli niszczeją co widać w szczególności na przykładzie tynków i godeł, z których cześć jest obecnie w bardzo złym stanie. Osobnym problemem jest brak świadomości właściciel, który prowadzi często do nieudanych modernizacji, które zacierają subtelny i przemyślany pierwotny obraz fasad. Należy jednak odnotować, że powyższa tendencja uległa ostatnio pewnej zmianie i coraz więcej kamienic jest odnawianych we właściwy sposób.
Z pasji do krakowskiego modernizmu założył Pan rosnący w siłę fanpage na Facebooku. Co możemy tam znaleźć?
Fanpage Modernizm Krakowski powstał z mojego zamiłowania do architektury modernistycznej Krakowa. Architektura ta towarzyszyła mi od dzieciństwa, ponieważ wychowałem się w kamienicy z tego okresu. Ideą strony jest prezentacja często niedocenianych zabytków modernizmu znajdujących się na terenie miasta Krakowa. Strona podzielona jest na albumy tematyczne, w których prezentowane są budynki użyteczności publicznej, budynki mieszkalne, wnętrze budynków i detale. Każda realizacja zawiera informacje o architekcie i roku budowy oraz krótki opis samego budynku.
Jaka jest Pana ulubiona trasa spacerowa szlakiem krakowskiej moderny?
Najbardziej lubię spacerować w rejonie parku krakowskiego i ulic Chopina oraz Lea. Te spokojne, nieco wyłączone z głównego ruchu ulice stanowią przykład bardzo dobrej, funkcjonalistycznej zabudowy, w której dopieszczony została każdy detal.
Skomentuj:
Modernizm Krakowski, lubię to! [WYWIAD]