Publiczna toaleta w Gdańsku
Projektując ten obiekt, chcieliśmy stworzyć współczesny mebel miejski; mało agresywną formę, która w detalu nawiązuje do materiałów z najbliższego otoczenia - mówią autorzy, Schleifer i Milczanowski Architekci
Celem było stworzenie prefabrykowanej konstrukcji, która w minimalnym stopniu wymaga prac ziemnych. Toaleta miała być półautomatyczna, całoroczna i łatwa w obsłudze. Inwestorem było w tym wypadku miasto, a na lokalizację wybrano Plac Kobzdeja. To jeden z dwóch (docelowo mają być trzy) nowoczesnych, samoobsługowych szaletów, które stanęły na przełomie maja i czerwca 2012 roku na terenie Śródmieścia Gdańska
Pod względem architektonicznym wymagano od nas czegoś pozornie niemożliwego - stworzenia wyjątkowego budynku, pasującego nie tylko do historycznego otoczenia ale także nowoczesnych dzielnic. Budynek powinien więc pasować wszędzie -mówią architekci z Schleifer i Milczanowski Architekci
Prace poprzedziły konsultacje społeczne i środowiskowe. Przygotowane koncepcje zostały zaprezentowane Architektowi Miejskiemu, Konserwatorowi Zabytków i lokalnej społeczności.
Forma bryły na planie okręgu okazała się najlepsza. Wyzwaniem stało się dopasowanie takiego kształtu wnętrza do potrzeb osób niepełnosprawnych zakładając możliwie najmniejszą powierzchnię. Udało nam się to poprzez nieznaczną deformację strefy wejścia. Dzięki temu rzut toalety przypomina kroplę wody. Nasuwa to bezpośrednie skojarzenie z szeroko rozumianą ekologią, energią odnawialną a także projektowaniem zrównoważonym. Prześwietlony szklany dach pozwala odpowiednio doświetlić wnętrze w ciągu dnia oraz dzięki zyskom energetycznym wspomóc ogrzewanie.
Zależało nam aby obiekt powstał z materiałów przetwarzalnych. Dlatego wybraliśmy stal i szkło jako materiały podstawowe, a do wykończenia wnętrza zaproponowaliśmy kompozyty z certyfikatami ekologicznymi - dodają architekci
Konstrukcja szkieletowa ze stali otoczona jest panelami z patynowanej blachy w kolorze rdzawym, według architektów ma przywoływać skojarzenia z surowymi kadłubami statków budowanych w pobliskich stoczniach. Dodatkowo odcień patyny mieniąc się w słońcu wyglądać ma jak złoto północy - bursztyn.
Toaleta pełni także rolę miejskiego mebla. Ożebrowanie korpusu pozwala na parkowanie rowerów. Całkowity koszt budowy wyniósł 300 tys. zł
- Więcej o:
- ekologia
Toalety z designem. Zakończona przebudowa w Złotych Tarasach
Duch zaglądający do toalety. Takie rzeczy tylko w Japonii...
Solarne drzewko naładuje twojego smartfona
Zwodzona kładka połączy brzegi Motławy w Gdańsku
Mieżaki do miejskiego relaksu
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Atocha - dżungla w dworcowej hali. Tak to się robi w Madrycie!
Architekci ocalili wieżowiec z lat 50. w Mediolanie. Obok powstanie porośnięta zielenią budynek