Domy handlowe z PRL-u na sentymentalnych rysunkach Pawła Kłudkiewicza
Rysunki powstały z sentymentu do czasów PRL-u. Proste w stylu, proste w odbiorze. Do oglądania od 8 grudnia ww warszawskiej klubokawiarnia ?Towarzyska?
Wystawę prac "Domy i Litery", prezentującą dawne domy handlowe, będące już dziś ikonami modernizmu, będzie można oglądać do końca miesiąca w Klubokawiarni „Towarzyska”, przy ul. Zwycięzców 49 w Warszawie.
Poniżej tekst autora tych sentymentalnych ilustracji:
"Wiadomo, od dawna już domy na całym świecie buduje się z grubsza takie same. To nie żadna nowa idea, bo już te betonowo- szklane domy o dziwnych nazwach nie różnią się specjalnie od siebie i od innych z tamtego czasu.
Cała właściwie różnica to mitologizujące nazewnictwo i jego liternicza, czasem nawet unikatowa forma. Mitologia ta obracała się najczęściej w kręgu legend ludowych, postępu technicznego i /lub uroczego infantylizmu (np. Rosjanie jak się zdaje mieli dodatkowo całą własną mitologię około kosmiczną).
Oczywiście dzisiaj wszystkie te uniwersamy i sezamy, z dużych i małych miast - o ile jeszcze stoją, mocno podupadły - przemalowane na łososiowo robią za nośniki szmacianych reklam. Przy odrobinie szczęścia zostały na ich dachach wygaszone litery. Rysując ten mini-cykl siłą rzeczy uruchomiałem przebitki z własnej pamięci, małoletniego wówczas użytkownika tamtych miejsc i tamtego świata.
I na te dziecięce powidoki (zupełnie nie architektoniczne i nie typograficzne bo na szczęście nie znałem takich słów) złożyła się cała mieszanina fotek w głowie i zapamiętanych wrażeń i takich jak: dźwięk kasy „Oka”, smak kanapki z cukrem, poprzesuwane w druku kolory na zapałczanych etykietach i ostatniej stronie „Świata Młodych”, poczucie wszechmocy z kapiszonowcem w ręku, zapach skaju i kurzu w kabinie „Żuka”, stemplowane na fioletowo ceny, agrest i porzeczki po kieszeniach czy ortalionowa kurtka - szwedka w komplecie z relaxami. I trochę o te powidoki w tych rysunkach chodziło też, a nawet przeważnie."
Paweł Kłudkiewicz
Skomentuj:
Domy handlowe z PRL-u na sentymentalnych rysunkach Pawła Kłudkiewicza