Burzą domki fińskie. To już koniec magicznej enklawy w centrum stolicy
Jak donosi Gazeta Stołeczna, na dniach ruszy rozbiórka fińskich domków przy ul. Jazdów w Warszawie. Większość lokatorów już się wyprowadziła
Rozbiórka w najbliższych dniach obejmie 4 domki: dwa, które stoją na tyłach ambasad Francji i Niemiec, oraz dwa znajdujące się blisko Trasy Łazienkowskiej. W sumie spośród 10 stojących chatek, 8 jest już gotowych do rozbiórki. Lokatorzy zajmują jeszcze 2 domki, ale otrzymali już skierowanie do lokali zastępczych.
- W centrum nie ma miejsca na kolonię drewnianych domów komunalnych - już rok temu o planach wyburzenia informował mieszkańców burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski.
Drewniane domki w Warszawie zaczęły pojawiać się już w 1945 r. Początkowo jako osiedle dla pracowników Biura Odbudowy Stolicy. Jednorodzinne domki zrujnowanej Warszawie podarował Stalin, który z kolei otrzymał je od Finlandii, ta zaś musiała wyprodukować domki jako reparacje wojenne po przegranej wojnie.
Wyprodukowane w Helsinkach domki przyjechały do Warszawy pociągami. Domki były wykonane z gotowych elementów, dlatego montowało się je bardzo szybko. 500 chatek stanęło na Polu Mokotowskim, Dolnym i Górnym Ujazdowie. Wzdłuż ulicy Jazdów stało ich 90, z czego część musiała później ustąpić miejsca sąsiednim ambasadom.
Prawdopodobnie nic z malowniczego, skandynawskiego osiedla nie ocaleje. Według stołecznych urzędników nie ma planów aby pozostawić chociaż kilka budynków w charakterze pamiątki.
źródło: warszawa.gazeta.pl
Skomentuj:
Burzą domki fińskie. To już koniec magicznej enklawy w centrum stolicy