Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Podwodny hotel w Gdyni, zobacz niesamowity projekt

red

Jego konstrukcja z tradycyjną budowlą ma niewiele wspólnego. Za dwa lata w Gdyni stanie prototyp tego niezwykłego hotelu. Przeczytaj wywiad z projektantem

- Podwodny obiekt przy gdyńskim nabrzeżu nie będzie zwykłym hotelem, a raczej akwarium, gdzie to ludzie są w środku, a ryby na nich patrzą - zdradza dr hab. inż. Lech Rowiński z Katedry Teorii i Projektowania Okrętów Politechniki Gdańskiej

Jak zrodził się pomysł stworzenia podwodnego hotelu?

Lech Rowiński: - Jeden z kolegów prowadzi firmę, która udostępnia turystom statki do nurkowania na Malediwach. Z czasem stwierdził, że istnieje potrzeba uatrakcyjnienia pobytu turystom i zaoferowania im możliwości dłuższego pobytu pod wodą, a przy okazji także dla ich żon, by w czasie gdy panowie zajmują się nurkowaniem one mogły zająć się swoją urodą, czyli połączenie scuba and spa.

Pan jest autorem projektu?

- Jestem jednym z autorów, gdyż jest to wspólne dzieło kilku osób. Ja stworzyłem koncepcję techniczną, mamy też w grupie specjalistę architekta od grafiki komputerowej, który nadał kształt wizualny naszemu pomysłowi.

Skąd czerpał pan inspiracje?

- Z potrzeby. Zidentyfikowaliśmy niszę na rynku i staramy się odpowiedzieć na zapotrzebowanie, choć na razie konkretnego zamówienia jeszcze nie było. Podobne próby były już na świecie podejmowane, ale wciąż brakuje im rozwiązań technicznych. Wciąż są problemy związane z kwestiami bezpieczeństwa i eksploatacji. Wydaje się, że wiemy co zrobić by hotel bezpiecznie funkcjonował i co trzeba zrobić by można było taki obiekt zbudować. Jest on połączeniem technik związanych z budowaniem okrętów i budowli hydrotechnicznych. Urządzenie jest czymś pomiędzy jednostką pływającą, a platformą, bo trudno stwierdzić czy to głównie pływa czy stoi. Nasz projekt daje możliwość przeniesienia obiektu w inne miejsce.

Istnieją już takie obiekty na świecie?

- Są hotele czy restauracje podwodne, ale są zwykłymi obiektami budowlanymi przytwierdzonymi do dna, które przykrywa przezroczystą szybą. W naszym przypadku ma to być mobilny obiekt.

Na jakim etapie jest projekt?

- Na razie powstała ogólna wizja, wiemy mniej więcej jak to zrobić. Przez najbliższe trzy lata skupimy się na pracy nad prototypem. Jak w tym czasie pojawią się chętni to zbudujemy dla nich jednostkę i postawimy w dowolnym miejscu jakim będą chcieli.

Co jest największym wyzwaniem przy projektowaniu takiej podwodnej konstrukcji?

- Głównie chodzi o to, by we wnętrzu ludzie czuli się bezpiecznie i by faktycznie tak było, nawet jak przyjdzie jakaś wielka fala lub tsunami. A gdyby jednak coś się wydarzyło i np. obiekt zaczął przeciekać to musi istnieć sposób na szybkie jego wynurzenie. To daje przewagę takim konstrukcjom nad tymi przytwierdzonymi do dna. W naszym projekcie powstaną dwa dyski, z których jeden będzie na siłę wciągany pod wodę, ale będzie ciągle chciał wypłynąć. Więc jeśli coś się wydarzy to wystarczy, że odetniemy trzymającą go linkę i obiekt wynurzy się na powierzchnię. Oczywiście mówię tutaj obrazowo i w pewnym uproszczeniu.

I wy wiecie jak sobie z tym wszystkim poradzić?

- Generalnie tak. Stworzyliśmy konsorcjum, w skład którego wchodzi: projektowe biuro StoGda, stocznia Crist dysponująca odpowiednim sprzętem do budowy oraz Marine Projects - które robi ekskluzywne jachty i ma doświadczenie w wyposażaniu wnętrz. Nad sprawami związanymi z bezpieczeństwem czuwają naukowcy z Politechniki Gdańskiej. Jednym z problemów jakie przed nami stoją jest wydawać by się mogło błaha kwestia, jak zlikwidować porastania okien pod wodą. Do tej pory nikt tego jeszcze nie rozwiązał, zwykle po prostu czyści się okna ręcznie. Robią to nurkowie.

Ile potrzeba na to pieniędzy?

- Gotowy obiekt-projekt wraz z wykonaniem ma kosztować ok. 25-30 mln euro, w zależności od wyposażenia. Jedni pewnie będą chcieli mieć złote klamki inni nieco bardziej spartańskie warunki, jak przystało na nurkowanie.

Jakie są szanse na wprowadzenie projektu w życie?

- Według grupy inicjatywnej to jest 100 proc.

A ile przyjdzie nam poczekać na prototyp?

- Za ok. 2 lata powinien on stanąć w Gdyni i przez rok będziemy badali jak się zachowuje. Liczymy, że w tym czasie pojawią się już pierwsze zamówienia.

czytaj cały wywiad na www.trojmiasto.gazeta.pl

    Więcej o:

Skomentuj:

Podwodny hotel w Gdyni, zobacz niesamowity projekt