Tropiciele Makabrył: paranoiczny daszek
Zadaszenie wejścia do budynku z założenia ma chronić przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. W koszalińskim ratuszu jego funkcja jest jednak nieznana...
Ella z Koszalina przysłała nam wytropioną przez siebie Makabryłę. Nie jest to jednak budynek, a jedynie detal architektoniczny, który ma pełnić konkretną funkcję. Jak się okazuje daszek zamontowany ponad wejściem do koszalińskiego ratusza nie tylko jest brzydki, ale również bezużyteczny...
Ella tak opisuje swoje znalezisko:
"Niestety muszę wysłać zdjęcie z mojego całkiem ładnego miasta, Koszalina, i to w dodatku zdjęcia ratusza, w którym między innymi mieści się Wydział Architektury i Urbanistyki, gdzie sporo się trzeba czasem nagimnastykować, żeby dostać pozwolenie na budowę...
Sam ratusz pochodzi z lat siedemdziesiątych XX. wieku, i nie jest, moim zdaniem, taki zły, jak go niektórzy oceniają. Ale ostatnio, chyba w roku 2008, nad bocznym wejściem pojawił się daszek, będący zaprzeczeniem idei daszka: ani nie chroni przed słońcem, bo przezroczysty, ani przed deszczem - można powiedzieć, że wręcz przeciwnie: kieruje całą wodę na wychodzących. Aż trudno uwierzyć, że można było coś takiego wymyślić"
Może Wy nam pomożecie znaleźć zastosowanie dla tej kuriozalnej konstrukcji...
Skomentuj:
Tropiciele Makabrył: paranoiczny daszek