Wodne miasta
Kiedy już na biegunach roztopi się większość pokrywy lodowej, a przeludnione kontynenty nie będą w stanie pomieścić wzrastającej liczby mieszkańców, ludzkość, a przynajmniej bogatsza jej część, może zainteresować się życiem wśród mórz i oceanów. Jakie projekty szykują dla nas developerzy przyszłości?
Od kilku lat turystyka morska przeżywa swój gwałtowny renesans. Po latach fascynacji szybkim, ale niezbyt wygodnym transportem lotniczym do łask powracać zaczęły romantyczne rejsy po morzach i oceanach. Okręty określane niegdyś mianem wielkich i luksusowych w porównaniu z dzisiejszymi jednostkami wydałyby się jedynie statkami średniej klasy. Oczywiście w jednej kwestii nowoczesne okręty nigdy nie dościgną tych historycznych znanych z wielu znanych i lubianych filmów z wieloma znanymi i lubianymi aktorami. Ten klimat tak jak tamte lata nie wrócą nigdy i nawet jeśli natkniemy się na podobny wystrój to będzie to tylko i wyłącznie lepsza lub gorsza stylizacja.
Projektanci przedstawionego powyżej pływającego miasta nazwanego Freedom Ship nie silili się specjalnie na jakiekolwiek naśladownictwo. Przypominająca przerośnięty lotniskowiec, ponad 100 metrowej wysokości jednostka będzie tak naprawdę ogromną, oceaniczną barką. Sunąć powoli po oceanicznych wodach nie będzie środkiem szybkiego transportu ale raczej wielkim miastem z kilkunastoma tysiącami apartamentów i pokoi hotelowych, setkami sklepów, szkół wewnętrznych parków oraz wszystkich rzeczy niezbędnych do normalnego życia.
Zlokalizowane na górnym pokładzie lądowisko dla samolotów oraz kursujące co 15 minut szybkie promy zapewniają komunikację z lądem w każdym miejscu, w którym akurat znajdować będzie się Freedom Ship. Połączenie niekończącej się podróży po świecie z luksusami życia w wielkim mieście możliwe będzie już po wykupieniu apartamentu, których cena zaczynać się będzie od około 200 tys. dolarów (co jest ceną porównywalną z kosztem średniej wielkości mieszkania w bloku z wielkiej płyty w jednym z polskich wielkich miast z widokiem na śmietnik i pobliskie bloki).
Wodne piramidy są propozycją szwedzkiego przedsiębiorstwa Oceanic-Creations. Wykorzystanie nowych kompozytowych materiałów ma umożliwić cumowanie wielkich, kilkunastopiętrowych obiektów w wielu miejscach na całym globie. Prototypowym projektem jest ''Maya Hotel", który ma zostać otwarty za ponad 200 mln. dolarów u karaibskich wybrzeży niedaleko Cancun w Meksyku. W planach firmy są również pływające apartamenty, kasyna, fabryki a nawet bujające się na falach domy studenckie (jakbyśmy nie mieli tego już od lat u siebie...).
Szwedzcy przedsiębiorcy nie odkryli jednak w przypadku swojego projektu ameryki. Już w 1960 roku światowej sławy architekt i wizjonerBuckminster Fuller zaproponował budowę czworościennych pływających miast. Unoszące się na wodzie jednostki miały być na zakotwiczone w Zatoce Tokijskiej. Ukośne, przypominające ściętą, czworościenną piramidę kształty ścian budynków miały chronić przed wypadnięciem mieszkańców za "burtę" a przy okazji umożliwiać tworzenie tarasów na kolejnych poziomach, oddając w ręce lokatorów odrobinę prywatnej przestrzeni. Dodatkowo pływające miasta miały być otoczone przez własne, sztuczne laguny. Miasta Fullera zakotwiczone w pobliżu lądu mogły być połączone między sobą oraz ze stałym lądem za pomocą tymczasowych mostów.
Ciekawą koncepcją był The Atlantic Project zakładający stworzenie pływającego miasta nazwanego Oceania. Zabudowania miały być w nim umieszczone na sześciokątnych platformach, które można było dowolnie łączyć komponując z nich miasta na powierzchni mórz lub oceanów. Pomysłodawcom nie udało się znaleźć jednak odpowiednich sponsorów zajęli się więc fundacją Lifeboat zajmującą się ratowaniem ludzkości poprzez walkę z zagrożeniami niesionymi przez sztuczną inteligencję, nanotechnologie i próbami ocalenia ludzkiej cywilizacji poprzez kolonizację innych planet i księżyca. Pesymiści?
Mocno zaawansowanym projektem jest Seascape One. Zakłada on budowę ogromnego miasta i hotelu w postaci okrągłej wyspy unoszącej się na Morzu Śródziemnym. Oczywiście powolny rejs gwarantować będzie wszystkie możliwe udogodnienia i luksusy. Ciekawostką jest oferta skierowana dla rządnych wiedzy gości i mieszkańców. Seascape One zagwarantować ma możliwość studiowania na najlepszych europejskich uczelniach zlokalizowanych w nadmorskich miastach do których portów będzie zawijał, a także kontynuowania nauki w czasie rejsu. Jachty oraz motorówki mieszkańców będą mogły zawijać do jego dwóch futurystycznych portów dając im pewną dowolność w wyborze docelowego miejsca podróży.
Seascape One podobnie jak współczesne platformy wiertnicze i wielkie statki wybudowany ma być w wysuszonym dok, który zostanie następnie zalany wodą.
Ograniczanie się do powierzchni mórz i oceanów jest jednak daleko idącym marnotrawstwem przestrzeni. Wiadomo przecież, że to co najciekawsze czai się pod wodą. Jednym z najbardziej zaawansowanych projektów kolonizacji głębin jest Oasis (Ocean-Atmosphere-Seafloor Integration Study). Zakłada on budowę oceanicznej bazy przypominającej platformę wiertniczą umieszczonej na ponad półtora kilometrowych palach na dnie oceanu.
System wind prowadzić ma do umieszczonej na dnie podwodnej bazy. Pierwszy etap zakładać ma stworzenie obiektu badawczego dla naukowców i przemysłu, wyposażonego w podwodne laboratoria, roboty zdolne do pracy na dużych głębokościach i całą masę nowoczesnego sprzętu. Jeśli życie na dużych głębokościach okaże się bezpieczne i nie uciążliwe dla zdrowia przewiduje się start komercyjnej części przedsięwzięcia i otwarcie bazy dla zwiedzających.
Na eksploatację fascynujących głębin morskich i portfeli klientów nastawia się natomiast od razu kompleks podmorski Poseidon. Od początku 2009 roku będzie on w stanie przyjąć klientów w podmorskim hotelu z widokiem na jedną z raf koralowych archipelagu Fidżi. Winda przewiezie klientów do zanurzonego 12 metrów pod wodą hotelu urządzonego w stylu zainspirowanym książkami Juliusza Verne'a. Podwodne pokoje wyposażone będą w panoramiczną kopułę z widokiem na pełną życia rafę (o ile życie to nie zniknie w czasie budowy kompleksu - w przeciwnym razie pewnie twórcy przeszczepią je z innego miejsca).
Niepewni zachowania swojej prywatności goście będą mogli zasłonić przeszklone ściany wielką roletą. Każdy z pokoi wyposażony będzie z śluzę bezpieczeństwa, która może posłużyć do ewakuacji w razie jakichkolwiek problemów. Dla mniej zamożnych podróżników dostępne będą również pokoje na powierzchni. Jeśli Twój jacht nie ma więcej niż 92 metry długości (ograniczenia wielkości portu w lagunie) możesz już rezerwować sobie miejsce na podwodne wakacje.
- Więcej o:
- dom