ArKITekczer tygodnia: rampa dla wytrwałych
Ogromny podjazd miał ułatwić niepełnosprawnym poruszanie się po mieście. Choć jej wygląd jest absurdalny, wszystko zostało zrobione zgodnie z prawem
O sprawie jako pierwszy napisał serwis transport-publiczny.pl. Ogromna rampa dla niepełnosprawnych, rowerzystów i osób z wózkami powstała w Siedlcach w 2012 r. Jej powstanie poprzedziła budowa kilkukilometrowej, północnej obwodnicy miasta, sieci nowych chodników i ścieżek rowerowych. Feralny podjazd miał połączyć ulicę Kaczorowskiego z położoną wyżej ulicą Prądzyńskiego.
Różnica w wysokości ulic to kilka metrów. O ile piesi mogą szybko skorzystać ze schodów to osoby na wózkach muszą się przygotować na długą i krętą przeprawę.
Miejscy urzędnicy wprawdzie rozważali budowę w tym miejscu windy, jednak uznali, że to zbyt drogie rozwiązanie zwłaszcza, że konstrukcja znajduje się na obrzeżach miasta i korzystać z niej będzie niewiele osób. Okazało się, że budowa podjazdu nie wynikała z obowiązku lecz z dobrej woli urzędników, którzy chcieli ułatwić mieszkańcom poruszanie się po mieście.
Podczas budowy skrupulatnie pilnowano, by wszystko było zgodne z prawem, niestety zapomniano o zdrowym rozsądku. Według prawa maksymalna długość pochylni to 9 metrów, jednak przepisy nie regulują kwestii z ilu takich pochylni podjazd może się składać.
O komentarz poprosiliśmy Jakuba Dybalskiego z serwisu transport-publiczny.pl:
Na zdjęciach zrobionych przez naszego reportera nie widać żywej duszy, a pytani społecznicy, sami jeżdżący na wózkach, twierdzą, że podjazd to pieniądze wyrzucone w błoto. A wystarczyło tam pójść, popatrzeć w lewo, w prawo, do góry i w dół, by to stwierdzić. Nie chodzi tylko o wygląd i funkcjonalność podjazdu, ale też sens budowania konstrukcji w miejscu, w którym nikomu nie jest potrzebna. A nie wierzę, że w Siedlcach nie ma miejsc, gdzie taki podjazd jednak by się przydał. Rzecznik siedleckiego ratusza wspomina, że nie wpłynęły żadne skargi dotyczące feralnej rampy. Ciekawe dlaczego? - dopytuje Dybalski.
*arKITekczer tygodnia to cykl artykułów, w których prezentujemy Wam wpadki budowlane, fatalne rozwiązania architektoniczne i brzydkie budynki znalezione przez fanów strony na Facebooku - POLISZ ARKITEKCZER.
- Więcej o:
ArKITekczer tygodnia: pęczniejące centrum Białegostoku
ArKITekczer tygodnia: Tęczowy most w Rzeszowie
Okrągła kładka dla pieszych w Rzeszowie. Hit czy Kit?
Zamiast pasów tunel za miliony. Białystok zepchnął pieszych do podziemia
Wieża ciśnień w Szczytnie - zabytek, makabryła i Torre Apartments
Taśmy - element architektury w dobie koronawirusa
Wola Korzeniowa: figura Matki Boskiej została przemalowana. Odzyskała dawny wygląd
Wieża ciśnień w Lęborku - makabryła zamiast wizytówki miasta