Sąsiedzi tego warszawskiego biurowca nie będą zachwyceni...
W śródmieściu Warszawy na wąskiej działce powstanie nowy biurowiec. By się zmieścił trzeba będzie zamurować okna sąsiedniej kamienicy
Biurowiec u zbiegu ulic Kopernika i Ordynackiej chce zbudować spółka Kopernika 21. Działka ta jest bardzo mała, ma zaledwie 10 na 20 metrów, mimo to architektom z pracowni Grupa 5 udało się zaprojektować budynek o sześćiu kondygnacjach. Jego kształt przypomina nieco zmniejszony wieżowiec: powstanie dwukondygnacyjny cokół oraz czterokondygnacyjna wieża.
Obiekt zaoferuje 60 m kw. powierzchni biurowej, na parterze i w podziemnej kondygnacji powstanie przestrzeń na usługi. Ostatnie piętro biurowca będzie mocno przeszklone i lekko cofnięte w stosunku do reszty bryły.
Niewielka działka, na której ma stanąć nowy budynek ma ciekawą historię. Przez wiele lat starały się o nią zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Siostry starały się dowieść, że działka ta przed wojną należała do Teresy Zamoyskiej, która wstąpiła do zakonu i przepisała na niego cały swój majątek. Siostry działkę odzyskały i sprzedały ją spółce Kopernika 21.
Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Z gruntem tym sąsiaduje komunalna kamienica, której okna wychodzą na zadrzewioną działkę. Początkowo inwestor chciał zbudować biurowiec tak by przez niewielką szczelinę do mieszkań docierała niewielka ilość dziennego światła, jednak w 2005 r. Tomasz Gamdzyk, ówczesny szef wydziału estetyki publicznej w Warszawie polecił, że dobrze będzie zamurować okna ponieważ dzięki temu biurowiec lepiej wkomponuje się w zabudowę ulicy. Gamdzyk zauważył, że okna zostały wybite po wojnie, kiedy z sąsiedniej działki zniknął niski, przylegający do kamienicy budynek. Dlatego w jego przekonaniu układ pomieszczeń w mieszkaniach pozwoli na spokojne ich użytkowanie bez okien od południowej strony.
Inwestor otrzymał zgodę na zamurowanie ośmiu okien, w zamian za to ma odświeżyć elewację parteru kamienicy.
Okna i tak musielibyśmy zamurować. W przeszłości w podobnych sytuacjach nakazywał nam to nadzór budowlany. To samowolki. A dzięki porozumieniu zostanie to zrobione na koszt inwestora - mówi Urszula Majewska, rzeczniczka Dzielnicy Śródmieście.
Pomysłowi stanowczo sprzeciwiają się mieszkańcy:
To są piękne skrzyniowe okna. Mam dzięki nim w mojej 18-metrowej kuchni południowe światło i piękny widok na ul. Kopernika aż do Foksal - mówi Marian Faner, mieszkaniec kamienicy.
Lokatorzy o sprawie postanowili zawiadomić prokuraturę uważajac, że zlikwidowanie okien obniży wartość całego budynku. Jednak wszystko wskazuje na to, że inwestycji nie uda się zatrzymać i mieszkańcy będą musieli pożegnać się z ukochanym widokiem.
Przyszedł czas na wypełnienie działki, która była kiedyś zabudowana i sąsiedzi muszą się pogodzić z utratą okien, które sami wybili. Przepisy nie pozwalają na funkcjonowanie okien w ostrej granicy. Inwestor wcale nie ma obowiązku dokonywać jakiejkolwiek rekompensaty. To nie on pogarsza warunki w tym budynku, tylko jego lokatorzy kiedyś sami na własną rękę je polepszyli, wybijając okna - mówi architekt Jakub Wacławek, były prezez warszawskiego oddziału SARP.
- Więcej o:
ArKITekczer tygodnia: hiperkolorowe osiedle na Ursynowie
Wielki pomnik Jezusa na warszawskim Bródnie. Rzeźba stanie na bloku? Jest wizualizacja
ArKITekczer tygodnia: styropianowa histeria
Wieża ciśnień w Szczytnie - zabytek, makabryła i Torre Apartments
Taśmy - element architektury w dobie koronawirusa
Wola Korzeniowa: figura Matki Boskiej została przemalowana. Odzyskała dawny wygląd
Wieża ciśnień w Lęborku - makabryła zamiast wizytówki miasta
Prawie oko w oko z sąsiadem. Absurd przy al. Grottgera w Krakowie