Zadaszenie strefy VIP w Radomiu. Historia narodzin MAKABRYŁY
Krótka historia blaszanej wiaty na radomskim stadionie pokazuje, jak szybko i bezsensownie można wydać miejskie pieniądze.
Najbardziej zawstydzająca inwestycja
W plebiscycie MAKABRYŁA 2012 oddaliście blisko 25 tysięcy głosów! W czołówce znalazła się kolorowa kamienica a la Gaudi, wielka galeria handlowa w centrum Poznania i budynek otulony styropianem. Na numer jeden wybraliście jednak zupełnie coś innego...
MAKApuchar za najbardziej zawstydzającą inwestycję minionego roku powędruje do władz radomskiego MOSIR-u za "koszmarną wiatę". Dlaczego wygrała zdobywając blisko 5 tys. głosów? Przedstawiamy krótką historię radomskiej prowizorki...
Narodziny Makabryły
Według inwestora, czyli Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu, budowa zadaszenia na stadionie klubu Radomiaka była koniecznością. Dzięki niemu radomscy piłkarze awansowali do II ligi piłki nożnej. O wiele mniej oczywista wydaje się natomiast kwota jaką przeznaczono na tę inwestycję z miejskich pieniędzy.
Informacje o kosztach budowy wzburzyły radomian. Wielu mieszkańcom, przeznaczone na zadaszenie środki wydawały się niewspółmierne do uzyskanego efektu. Jeden z kibiców przesłał radomskiej Gazecie Wyborczej list, w którym opisał swoje rozżalenie:
"Przekazana kwota w wysokości 150 tys. zł na wykonanie zadaszenia w terminie do dnia 15 marca br. oraz ogłoszony przetarg dawał jakieś niewielkie nadzieje nam, kibicom, że ktoś podejdzie do projektu rzetelnie i spożytkuje całkowicie kwotę przekazaną z publicznych pieniędzy. Niestety, tak się nie stało, owa konstrukcja okazała się totalna kompromitacją, porażką władz MOSiR-u oraz firmy ROSA-BUD w zakresie projektowym, finansowym, wykonawczym".
Kibic przypomina: "Nie tak dawno byliśmy pośmiewiskiem wigilijnego stołu, teraz będziemy pośmiewiskiem stadionowym, a w szczególności klub kojarzy się w całej Polsce z miastem i jest rozpoznawalny. Zaznaczę jeszcze, że do nas przyjeżdżają kibice i to oni będą dalej reklamować nasz stadion i komentować to "cudo techniki budowlanej".
Do przetargu na zaprojektowanie i postawienie wiaty faktycznie przystąpiła tylko jedna firma: ROSA-BUD. W efekcie na stadionie Radomiaka pojawiło się zadaszenie wykonane z trapezowej blachy z charakterystycznym wcięciem.
Po fali negatywnych opinii dotyczącej zadaszenia, na stadionie Radomiaka znowu pojawili się budowlańcy. Okazało się, że inwestor - Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji - dokonując odbioru technicznego dopatrzył się "uchybień", zaprzecza jednak, jakoby miał się ugiąć pod naporem opinii publicznej:
Muszę podkreślić, że to nie skutek medialnych nacisków czy niezadowolenia kibiców. Po prostu podczas odbioru technicznego stwierdziliśmy dwa braki, które trzeba było poprawić. Jeden dotyczył jakości pokrycia, drugi zasłonięcia kratownic - mówi Piotr Kalinkowski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Lifting wiaty nie przyniósł wielkich zmian. Wyrównano przednią część, likwidując "wcięcie" i wymieniono blachę, która wydaje się być teraz trwalsza. Nie zmienił się jednak kształt budowli i jej położenie - słupy, które podtrzymują dach ciągle stoją między krzesłami, ograniczając w ten sposób widok osobom, które przebywają w strefie VIP, oraz tym, którzy zajmują miejsca w sąsiednich sektorach.
O komentarz poprosiliśmy Macieja Kwiatkowskiego, redaktora Gazety Wyborczej w Radomiu:
"O tym, że ”daszek” wzbudza drwiny i kpiny nawet wśród najzagorzalszych kibiców - szalikowców Radomiaka, można się przekonać podczas meczów z udziałem II-ligowych piłkarzy tego klubu. Kibice intonują śmieszne przyśpiewki typu: "Cała kryta, odpowiada...", "Kto wygra mecz - Vipy!" Ponadto kibice zastanawiają się, czy vipowie siedzący pod zadaszeniem, nie zostaną zmoczeni podczas najbliższych opadów deszczu. Na razie się o tym nie przekonaliśmy, bo podczas meczów deszcz nie padał."
Za tytułem MAKABRYŁY ROKU 2012 dla zadaszenia stadionu opowiedziało się wielu naszych czytelników:
"No Radom prowadzi naprawdę "dobrze" zainwestowane pieniądze. Jak ten dach ma chronić przed deszczem? No chyba że nie będzie wiatru. Lepiej jakby za te 150 tys. ufundowali coś dla dzieci z sierocińca albo jakiejś szkoły np. sala informatyczna" / Radomianin
"Mogę się pochwalić sto razy ładniejszą wiatą na samochody na własnym podwórku. I oczywiście o wiele tańszą" / Magda
"Wiata" w Radomiu wygrywa w cuglach tę konkurencję!" / manissa
Mało gustowny kaprys
Najbardziej jednak może bulwersować fakt, że kosztująca 150 tysięcy złotych wiata ma być rozwiązaniem jedynie tymczasowym. Obok stadionu miejskiego w przyszłym roku stanie nowa hala widowiskowo-sportowa, a sam stadion Radomiaka prawdopodobnie zostanie rozbudowany. To znaczy, że kontrowersyjna wiata była jedynie mało gustownym kaprysem klubu Radomiak, za który radomianie musieli słono zapłacić.
Nie mówmy jednak w czasie przeszłym. Znamy przecież niejeden przypadek, kiedy prowizorka okazała się być trwalsza od niejednego murowanego budynku. Ciekawe jak będzie tym razem?
- Więcej o:
MAKABRYŁA ROKU 2011 - wygrał secesyjny Transformer
Wieża ciśnień w Szczytnie - zabytek, makabryła i Torre Apartments
Taśmy - element architektury w dobie koronawirusa
Wola Korzeniowa: figura Matki Boskiej została przemalowana. Odzyskała dawny wygląd
Wieża ciśnień w Lęborku - makabryła zamiast wizytówki miasta
Prawie oko w oko z sąsiadem. Absurd przy al. Grottgera w Krakowie
Makabryła po częstochowsku. Termomodernizacja biurowca MPK
Przebudowa willi Monte w Zakopanem - jak to się mogło stać? Makabryła 2017 od kuchni