Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Nowa Barbara, Brzydka Barbara. Architektoniczny koszmar ze Szczecina

tees

Skąd ta nazwa? Barbara to modernistyczny pawilon handlowy, który do 2002 roku wypełniał wyrwę między kamienicami w centrum Szczecina. Nowa Barbara to określenie kontrowersyjnego budynku ukończonego w 2012 roku, który stanął w jego miejscu.

 

Śródmieście Szczecina zostało zaprojektowane jako kompozycja kwartałów. Każdy kwartał to zespół kamienic, których fasady - każda elegancka - tworzą ściany ulic. Czynszowe kamienice powstawały od połowy XIX do początku XX wieku. Budowano je w szybkim tempie, ale z zadziwiająco wysoką jakością warsztatu rzemieślniczego i wyszukanymi niekiedy detalami fasad i wnętrz.

Projekty kamienic w ogromnej większości były typowe i oparte na wzornikach. Dzięki temu budynki są jednorodne, zaprojektowane według tych samych zasad i wszystkie trzymają podobny (wysoki) poziom sztuki budowlanej. A pomiędzy nimi stoi...

...Nowa Barbara, Brzydka Barbara

Kontrowersyjny budynek ukończony w 2012 roku znajduje się przy ul. Krzywoustego, jednej z głównych arterii śródmieścia. Budynek zaprojektowała arch. Joanna Marcinkowska dla firmy Realbud ze Szczecina. Kamienica mieści mieszkania jedno- i dwupokojowe. Parter przeznaczony jest na usługi.

Barbara powstała jako pawilon mieszczący sklep spożywczy samoobsługowy P.S.P. w 1960 roku. Zaprojektowali ją architekci Zbigniew Grudziński i Jan Tadeusz Około-Kułak we współpracy (to ciekawe i rzadko dziś w Polsce spotykane) z plastykiem Bronisławem Siebersem. Konstrukcję zaprojektował inż. Bazyli Grygoruk. Pawilon uległ rozbiórce w 2002 roku. Jest jednym z kultowych nieistniejących obiektów Szczecina (obok Grzybka i Baru Extra).

Fala krytyki i dyskusja nad planowaniem w Szczecinie

Nowa plomba wzbudziła falę ostrej krytyki w Szczecinie, nie tylko w środowisku architektów.

Nowy budynek przy ul. Krzywoustego (na miejscu pawilonu "Barbara") jest, moim zdaniem, okropny. Nie trzyma się żadnego stylu ani nawet maniery, eklektyzm również nie wchodzi w grę. (...) Całość uzupełniają fatalnie tanie materiały i wykonanie. oraz: Patrząc na wybudowany obiekt, mam jednak wątpliwość co do respektowania wymagań planu i prawidłowości wydania pozwolenia na budowę.

- pisze w liście do Gazety Wyborczej Piotr Hofman, architekt, prezes biura projektowego Dedeco.

Również uważam, że ten budynek jest okropny i deprecjonuje ważne dla miasta, a więc i dla mnie, miejsce. (...) oraz (...) Wolałem starą BARBARĘ - mimo że nie nawiązywała do sąsiedztwa, nie miała wysokiej jakości materialnej - ale była przynajmniej intelektualnie świeża, spójna architektonicznie. W przypadku nowej realizacji w jej miejsce tej świeżości i spójności, moim zdaniem, bardzo brakuje. Delikatnie mówiąc. Detal, kolorystyka - wrażenie to jeszcze potęgują.

- komentuje z kolei Sławomir Wunsch, szczeciński architekt, przewodniczący Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej.

Wymiana poglądów na temat nowej kamienicy przy ul. Krzywoustego przekształciła się w dyskusję o standardach kształtowania przestrzeni publicznej (lub raczej ich braku) w Szczecinie w ogóle.

Niepochlebnym opiniom o samym budynku towarzyszyły rozważania na temat instrumentów, których miasto może użyć, by bronić się przed tego typu realizacjami.

Pierwszy poziom to plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego oraz warunki zabudowy. Następnie przywołano urząd Architekta Miejskiego oraz Miejskiego Konserwatora Zabytków (gdzie projekt musiał zostać uzgodniony, ze względu na wymogi lokalizacji - strefa "A" ochrony historycznej struktury przestrzennej) oraz Miejską Komisję Urbanistyczno - Architektoniczną - organ doradczy Prezydenta Miasta "w sprawach planowania i zagospodarowania przestrzennego" (projekt omawianego budynku nie został przedstawiony do opinii Komisji).Zacytowano wreszcie strategię Szczecin Floating Garden 2050, której ambicje oddają słowa: "wizjonerskie, spektakularne, pionierskie, największe, najnowocześniejsze, BalticNeopolis, rewolucja urbanistyczna, magaprojekt". Zdaje się, że w tym przypadku zawiodły wszystkie narzędzia służące utrzymaniu ładu przestrzennego w mieście.

Piotr Hofman przedstawił też ciekawą uwagę na temat relacji piękna w architekturze, prawa i wolnego rynku:

Prawo budowlane nie zająknęło się ani jednym słowem na temat piękna w architekturze. Pełne definicji i wymagań technicznych, procedur administracyjnych i obwarowań prawnych, sprawę piękna w architekturze pozostawia niewidzialnej ręce rynku, a właściwie niewidzialnym rękom inwestorów. Od ich pieniędzy i zamiarów inwestycyjnych zależy, czym nas obdarują. Zależy to jednak w największej mierze od ich kultury inwestowania i świadomości, że za zgodą przepisów ingerują w dobro publiczne - przestrzeń miejską dostępną dla każdego.

Piotr Landowski z Biura Komunikacji Społecznej i Marketingowej szczecińskiego Urzędu Miasta odpiera zarzuty:

To nie urzędnicy zrobili projekt tej kamienicy ( ) oraz twierdzi, że budynek został zrealizowany niezgodnie z decyzją o pozwoleniu na budowę ( ) podczas realizacji obiektu nastąpiło istotne odstępstwo od zatwierdzonego projektu budowlanego, szczególnie, jeśli chodzi o formę dachu.

Właściciel kamienicy Dariusz Pietrzak jest oburzony krytyką:

Różne są gusta, a te wypowiedzi były bardzo nietaktowne

Tymczasem na forach internetowych aż wrze, negatywne opinie pod adresem nowej Barbary kierują nie tylko architekci:

Ad Am:

kolory typowe jak na miejskie zabudowania nowoczesne w PL. Niestety. Format okien tez mnie zastanawia, nie rozumiem jak mozna tak bardzo nie przejmowac sie otoczeniem. Albo buduje abstrakcje z materialów koloru podobnego do otoczenia, albo integruje budynek w zabudowe lecz przy uzytku calkowicie innych materialów. Mozna by tu wiele pisac. Nie lubie tego i koniec.

Paweł Hawrylak:

Takie budynki są najgorsze. Ani nowoczesne, ani prawdziwie stare.

Zarzuty stawiane nowej kamienicy

1. Kształt dachu. Kamienice przy tej ulicy mają dachy pulpitowe lub dwuspadowe o małym kącie nachylenia. Tutaj - profil dachu jest dziwnie załamany. Według przedstawiciela Urzędu Miasta w Szczecinie jest to jedna z niezgodności z zatwierdzonym projektem. Inwestor tłumaczył zmianę kształtu dachu wynikłą w trakcie budowy koniecznością zadaszenia planowanego tam tarasu.

2. Wysokość. Nowa kamienica jest wyraźnie wyższa od sąsiednich kamienic, co dodatkowo ją wyróżnia.

3. Okna. Proporcje oraz rytm okien odbiegają od spotykanych w najbliższym sąsiedztwie. Rzędy okien tworzą otwory o różnej wysokości - co znów podkreśla kierunek pionowy podczas gdy w reszcie fasad akcentowane są poziomy. Okna parteru - usług nie nawiązują do tego co dzieje się na elewacji powyżej.

4. Piano nobile - pierwsze piętro - tradycyjnie najlepsze piętro w kamienicy, było podkreślane większą wysokością i dekoracją. Tutaj sprawia wrażenie niższego. Jest podkreślone dodatkowym gzymsem i żółtym kolorem parteru i klatek schodowych.

5. Klatki schodowe. Żadna z sąsiednich kamienic nie ma wyartykułowanej na fasadzie klatki schodowej. Tradycyjnie od ulicy ulokowane są pomieszczenia reprezentacyjne dużych mieszkań - pokoje. Od podwórka zaś lokowano kuchnie, łazienki, schowki i klatki schodowe właśnie. Nowa kamienica ma dwie klatki schodowe ustawione wzdłuż ściany frontowej. Dodatkowo podkreślają one kierunek wertykalny podczas gdy w reszcie kamienic podkreślone są poziomy.

6. Kominy. W żadnej z sąsiednich kamienic nie widać kominów z poziomu chodnika po przeciwnej stronie ulicy. Tutaj widać zaś 'las' kominów. Wynika to znów zapewne z rozmiarów i rozplanowania mieszkań.

7. Materiały wykończeniowe i detal - nie ratują, a nawet nie usiłują ratować całości.

8. Kolor. (Tu przytoczę cytat z forum, autorka: Marta Okuniewska)

zastanawiam się często, kto dobiera te ohydne kolory elewacji. i ciekawa jestem, czy ten ktoś założył by np takie różowe spodnie do żółtawej koszulki w tym odcieniu.

Wszystko to zebrane do kupy w jednym budynku wzniesionym w tym sąsiedztwie składa się na wielki przestrzenny dysonans odczuwany zarówno przez zawodowych architektów jak i zwykłego przechodnia. Tragedią tego budynku jest nieudana próba nawiązania do stylistyki XIX wiecznej kamienicy. Być może gdyby wprowadzał programowy kontrast mógłby dopełnić i wzbogacić okolicę.

Carbuncle Cup

Nagroda architektoniczna przyznawana corocznie przez redakcję brytyjskiego Building Magazine dla "najohydniejszego budynku w Zjednoczonym Królestwie ukończonego w ciągu ostatnich 12 miesięcy". Nagroda jest humorystyczną odpowiedzią na prestiżową Nagrodę Stirlinga (Stirling Prize) - przyznawaną najlepszym budynkom przez Królewskie Stowarzyszenie Architektów Brytyjskich (RIBA). Pierwsze puchary zostały przyznane w 2006 roku. Nazwa wywodzi się z komentarza, którym Książę Karol opatrzył projekt rozbudowy londyńskiej National Gallery autorstwa Richarda Rogersa. Następca tronu porównał projekt do 'potwornego karbunkułu na twarzy ukochanego i eleganckiego przyjaciela'. Do roku 2009 nagroda przyznawana była w drodze publicznego głosowania internetowego na stronie magazynu. Od 2009 zwycięzcy typowani są przez jury złożone z krytyków architektury.

Gdyby w Szczecinie przyznawano tego typu wyróżnienia, za rok 2012 otrzymał by je bez wątpienia ten budynek. W naszym plebiscycie na Makabryłę Roku 2012 na pewno może liczyć na mocną nominację.

    Więcej o:

Skomentuj:

Nowa Barbara, Brzydka Barbara. Architektoniczny koszmar ze Szczecina