Znamy najlepszy budynek Europy!
Wczoraj ogłoszono laureatów Europejskiej Nagrody Architektonicznej im. Miesa van der Rohe. Zwyciężył gmach, który jeszcze do niedawna był kompletną ruiną. Rewitalizacji berlińskiego Neues Museum podjął się brytyjski architekt David Chipperfield. Zobacz zdjęcia>>
Nagroda nazwana imieniem twórcy najsłynniejszych budynków modernizmu uznawana jest przez architektów za najważniejszą w Europie i ma na celu wyróżnienie najlepszych europejskich projektów architektonicznych, zrealizowanych w ciągu ostatnich dwóch lat. Wspólna inicjatywa Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Fundacji Miesa van der Rohe w Barcelonie ma również zwracać uwagę na rozwój najnowszych rozwiązań architektonicznych i technologii, oraz wspierać młodych twórców, którzy dopiero rozpoczynają swoją karierę zawodową (w tym roku wyróżnienie dla młodych Architektów zdobyli Hiszpanie Ramon Bosch i Bet Capdeferro).
W tym roku spośród ponad trzystu nominowanych budynków, do ścisłego finału zakwalifikowano jedynie sześć, wśród nich salę koncertową z Kopenhagi projektu Jeana Nouvela, nowoczesne muzeum w sąsiedztwie Akropolu projektu Bernarda Tschumi'ego, czy w końcu rozsławione MAXXI Muzeum w Rzymie autorstwa Zahy Hadid, które najczęściej wymieniane było wśród faworytów.
Tymczasem jury złożone członków Europejskiej Rady Architektów (ACE) oraz innych europejskich stowarzyszeń i instytucji architektonicznych zadecydowało, że na tytuł najlepszej europejskiej realizacji architektonicznej zasługuje odrestaurowany gmach Nowego Muzeum (Neues Museum) w Berlinie, który do niedawna był niczym innym jak powojenną ruiną.
Budynek, stanowiący część jednego z największych kompleksów muzealnych świata - Wyspy Muzeów (Musuminsel) powstał w 1859 roku, aby pomieścić antyczne eksponaty przepełnionego Altes Museum. W skład ekspozycji weszły najważniejsze archeologiczne eksponaty z całego świata, wśród nich słynne popiersie egipskiej królowej Nefretete z 1340 r. p.n.e. Projektantem gmachu został Friedrich August Stüler, uczeń Friedricha Schinkela. Neoklasycystyczna, trzypiętrowa budowla z przestronnym holem wejściowym, którego serce stanowiła reprezentacyjna klatka schodowa, uległa dotkliwym zniszczeniom podczas wojennych bombardowań. Były one tak duże, że przez dziesiątki lat budynek stał opuszczony i niszczał. Dopiero w latach 90. zdecydowano o przywróceniu obiektu do życia.
Tego trudnego zadania podjął się brytyjski architekt David Chipperfield, który od lat jest cenionym specjalistą w projektowaniu i renowacji muzeów. Zamiast wiernie odtwarzać klasycystyczne zdobienia lub wprowadzać współczesne trendy projektowe, architekt zdecydował się na rekonstrukcję w duchu minimalizmu, która stanowi tło dla zachowanych elementów zabytku. - Wszystko co było oryginalne pozostało, każdy centymetr został wyczyszczony i naprawiony - mówił Chipperfield. Jednocześnie podkreślił, że nowe elementy, które wprowadził, głównie z betonu zmieszanego z wiórkami saksońskiego marmuru, stanowić mają jedynie tło dla zastanej tkanki zabytku. Niektóre elementy bryły architekt zdecydował się zrekonstruować ręcznie wyrabianą cegłą z odzysku.
Tam gdzie zniszczenia były największe, architekt odtworzył dawną kubaturę zachowując pierwotny podział pomieszczeń. W hallu głównym, który został kompletnie zniszczony powstały niezwykle uproszczone schody, jedynie układem przypominające te sprzed bombardowania. Ich biała monolityczna forma dobrze współgra z gołymi ceglanymi ścianami, na których niegdyś widniały malowidła.
Minimalistyczny język projektu Brytyjczyka niczego nie udaje, i nie imituje przeszłości. - Bardzo łatwo dostrzec, co jest elementem zastanym, a co naszą ingerencją - mówił architekt po przyznaniu mu Grand Prix. - Nie chodziło nam o kontrast, tylko kontynuację, która ma swoją własną tożsamość - dodał. Wszystko co oryginalne pozostało - i tak między antycznymi posągami dostrzeżemy ślady kul na nadpalonej ścianie, czy zdefragmentowaną polichromie, sąsiadującą z surowym betonem i szkłem.
Sporym wyzwaniem stało się także wyposażenie starych murów w nowoczesne rozwiązania technologiczne. Ingerencja architekta jest prawie niezauważalna. W rzeczywistości szereg instalacji, przewodów, czy urządzeń kryją w sobie obdrapane ceglane ściany, co sprawia, że obiekt w Berlinie, pomimo swojej surowości, stał się jednym z najnowocześniejszych muzeów w Europie.
Prace nad renowacją rozpoczęto w 2003 roku, a w październiku 2009 roku drzwi budynku otwarto dla publiczności - dokładnie po 70 latach od zamknięcia. Oczom zwiedzających oprócz ciekawej architektury ukazała się wspaniała kolekcja prawie 9 tys. eksponatów sztuki egipskiej, a także zbiory archeologiczne z okresu prehistorii i wczesnego średniowiecza - dokładnie tak, jak eksponowano je przed II wojną światową. Przebudowa pochłonęła ponad 200 milionów Euro
Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się 20 czerwca w Barcelonie w siedzibie Fundacji Miesa van der Rohe.
- Więcej o:
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]
Tauberphilharmonie - filharmonia w niemieckim miasteczku Weikersheim. Surowa bryła wśród miękkich pagórków
Kave Home dla Fundació Joan Miró - światło, kolor, duch
Zlin - od butów Baty do mekki funkcjonalizmu
Bruno Taut: kolorowy modernizm [ZNANI ARCHITEKCI]
Wnętrza kancelarii SUŁKOWSKI LEGAL od mow.design. IUS EST ARS. Prawo jest sztuką
Najstarszy działający McDonald's na świecie. Jego wygląd nie zmienił się od chwili otwarcia