BIG-piramida na Manhattanie: HIT, czy KIT?
Duńscy architekci zamierzają zrewolucjonizować nudną i powtarzalną architekturę amerykańską. W samym sercu Manhattanu zaprojektowali zaskakujący w formie apartamentowiec, który kształtem odbiega od tradycyjnych wysokościowców stojących w okolicy. To już pewne, że odważny projekt Europejczyków wywróci do góry nogami architektoniczny krajobraz Nowego Jorku, jednak czy jego mieszkańcy są na to gotowi?
Duńska pracownia Bjarke Ingels Group rozszerza promień rażenia i rusza na podbój rynku amerykańskiego. W ubiegłym roku, znana z odważnych i nowatorskich projektów pracownia, otworzyła tam swą filię architektoniczną. Kilka dni temu firma upubliczniła pierwszy projekt, który powstanie za oceanem. To Apartamentowiec W57, który stanie w sercu Manhattanu. Budynek łączy inspiracje europejskie, z typem amerykańskiego wieżowca i wyglądem zdecydowanie odcina się od lokalnej architektury. Forma tego mieszkalnego wieżowca może kojarzyć się z nowoczesną interpretacją piramidy.
Ostateczna bryła jest wynikiem wielu manipulacji i przekształceń, które w efekcie prezentują w pełni funkcjonalny i przyjazny kształt. Architekci tłumaczą, że ich pomysł polegał na wprowadzeniu w istniejący układ urbanistyczny maksymalnie możliwego obwodu budynku, a następnie modyfikację prostej bryły z wyciętym dziedzińcem w środku. Polegała ona na uniesieniu trzech narożników do podobnych poziomów, a ostatniego - północnego wyciągnięcie do wysokości sąsiadów. Dzięki temu powstał obiekt, który maksymalnie wykorzystuje światło słoneczne. Wewnątrz projektanci zaplanowali wspólną zieloną przestrzeń, a z każdego poziomu można podziwiać wspaniałe widoki.
W obiekcie mieszczą się głównie apartamenty o różnych wielkościach. Pierwsze dwie kondygnacje będą przeznaczone na funkcje kulturalne i handlowe. Nachylona część bryły jest wyposażona w tarasy i balkony. Każdy lokal ma swój kawałek zewnętrznego świata, który prezentuje widok na rzekę Hudson. Stąd też nazwa elewacji - skórka ryby, która mieni się kolorami i z daleka przypomina łuski.
To niesamowite w jak szybkim tempie architektom z Danii udało im się zaistnieć w nowym miejscu. Czy debiut BIG w Stanach Zjednoczonych będzie krokiem milowym w architekturze tego kontynentu i da kres prostym drapaczom chmur? Czy inny kształt i typologia, zaproponowana przez europejskich architektów stanie się nowym systemem zabudowy amerykańskich dzielnic? Sami oceńcie.
Skomentuj:
BIG-piramida na Manhattanie: HIT, czy KIT?