Lot nad slumsami w Caracas
Dzielnice biedy w Ameryce Południowej porastają najczęściej wzgórza, to olbrzymie połacie pełne chaotycznych domów, chat, baraków, gdzie nie docierają media ani komunikacja miejska. Caracas jako pierwsze na świecie miasto zamiast budować ulice w takich miejscach postawiło na kolejkę linową.
Metro Cable - to system tramwajów gondolowych, który powstał w Caracas. Struktura społeczna tego pięciomilionowego miasta składa się w 60% z napływowych imigrantów wiejskich, którzy zamieszkują osiedla biedoty. Te slumsy obrastają chaotycznie wzgórza wokół Caracas. Nie dociera tutaj komunikacja miejska ani żadne udogodnienia i usługi miejskie, co powoduje, że miasto rozpada się na dwa światy - zamożne i cywilizowane centrum oraz biedne i wyizolowane obrzeża.
W 2003 roku architekci Alfredo Brillembourg i Hubert Klumpner, założyciele Urban-Think Tank wpadli na pomysł jak zaradzić tej segregacji. Aby zmienić życie mieszkańców slumsów, trzeba dać im szansą zintegrowania się z miastem poprzez nowy sposób komunikacji. Wymyślili kolejkę liniową, którą można szybko i łatwo wybudować w górzystych dzielnicach nędzy.
Dziś gdy ktoś w slumsach jest chory lub umierający, musi liczyć na pomoc sąsiadów, który go zniosą do miasta, często jednak dociera za późno do lekarza. Szczęśliwie idea Urban-Think Tank spodobała się władzom Caracas. W projekt zaangażował się nawet sam prezydent Wenezueli - Hugo Chavez.
W 2010 roku oddano pierwszą nitkę Metro Cable, która połączyła dzielnicę San Agustin z resztą Caracas. Dziś jego mieszkańcy wsiadając do gondolowego tramwaju mogą pojechać do bogatszej części miasta i wyrwać się ze swojej dzielnicy. Same stacje przesiadkowe zyskały szerszy charakter - to wielofunkcyjne centra społeczne. Są połączeniem domów kultury i ośrodków opieki społecznej.
Metro Cable to pomysł śmiały i rewolucyjny, który można zastosować w wielu miastach na świecie, gdzie występują slumsy, czy favele. Jest on bardziej skuteczny, niż budowa dróg łączących dzielnice biedy z centrum. Wytyczanie ulicy w gęstej i chaotycznej zabudowie oznaczać musiałoby wiele wyburzeń domów i skompilowane prace ziemne. Kolejka nadziemna to oprócz stacji jedynie mało zabierające miejsca słupy, na których rozpięte są liny.
Podróż gondolą to dla biednych mieszkańców Caracas także nobilitacja, znak że nie zapomniało o nich państwo, że mogą wyrwać się z beznadziei.
Wkrótce kolejne stacje będą bardziej spektakularne, jedna z nich będzie wertykalnym zespołem sportowym, na którym boiska mają być ustawione jedno nad drugim. W planach jest budowa kolejnych linii Metro Cable, które następne dzielnice nędzy połączą z miastem. Przykład Caracas wydaje się być wzorem dla wszystkich zatłoczonych metropolii Ameryki Południowej.
- Więcej o:
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]
Tauberphilharmonie - filharmonia w niemieckim miasteczku Weikersheim. Surowa bryła wśród miękkich pagórków
Kave Home dla Fundació Joan Miró - światło, kolor, duch
Zlin - od butów Baty do mekki funkcjonalizmu
Bruno Taut: kolorowy modernizm [ZNANI ARCHITEKCI]
Wnętrza kancelarii SUŁKOWSKI LEGAL od mow.design. IUS EST ARS. Prawo jest sztuką
Najstarszy działający McDonald's na świecie. Jego wygląd nie zmienił się od chwili otwarcia