Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Eko-miasta przyszłości coraz realniejsze!

wolf

Samowystarczalne energetycznie miasta, które w ogóle nie emitują dwutlenku węgla, przetwarzają wszystkie śmiecie i ścieki. Mrzonka? Takie projekty już się planuje, a niektóre nawet realizuje w Chinach i na Bliskim Wschodzie. Zrównoważony rozwój będzie już wkrótce podstawą urbanistyki przyszłości!

W ostatnich dekadach XX wieku wraz z ogromnym przyrostem ludności, rozwojem miast i olbrzymim wzrostem zanieczyszczeń zaczęto wieścić czarne scenariusze - że Ziemię zabiją wielkie miasta. Zaroiło się wówczas od ponurych wizji metropolii przyszłości, jak choćby z filmu "Łowca androidów" Ridleya Scotta, gdzie słońce nigdy nie świeci, czy wizja Nowego Jorku z "Piątego Elementu"  w reżyserii Luca Bessona, gdzie smog rozciąga się grubą warstwą nad ulicami, po których nikt nie chodzi, ludzie muszą latać ponad trującymi wyziewami.

Jednak coraz śmielsze projekty eko-miast dają nadzieję, że XXI wiek oczyści dobre imię (i powietrze) miast. Nie tylko przestaną zatruwać, ale będą równie kryniczne jak średniowieczne wioski. Wszystko dzięki najbardziej zaawansowanym technologiom oraz powrotowi do źródeł, czyli naturalnej wentylacji czy oświetlaniu jak największej liczby powierzchni w budynkach światłem słonecznym.

miasto ZERO-E

Pracownia Woods Bagot wraz z Buro Happold przedstawiła niedawno mające dużą szansę na realizację Zero Emisyjne Miasto, w skrócie ZERO-E, które wyznacza nowe kierunki dla zrównoważonego budownictwa. Pilotażowy projekt wykonano dla typowego miasta w Chinach, które dziś są jednym z największych eksperymentatorów w dziedzinie ekologii i urbanistyki.

Miasto nie tylko będzie tak zaprojektowane, by zmniejszyć niekorzystne wpływy budynków na środowisko, nie tylko ma nie wytwarzać dwutlenku węgla, ale ma produkować tyle energii elektrycznej, że wystarczy do jego funkcjonowania, a nawet będzie mogło ją dostarczać do innych odbiorców.

Wszystkie budynki to mini-elektrownie z ogniwami fotowoltaicznymi, czerpiące także energię z geotermalnych systemów. Do tego dochodzi takie rozplanowanie ulic, by sprzyjały poruszaniu się na nogach, rowerze oraz korzystaniu z czystej komunikacji publicznej. ZERO-E przetwarza wszystkie swoje śmieci, a woda jest w zamkniętym cyklu, to znaczy ścieki są oczyszczane i wykorzystywane ponownie do spłukiwania toalet, nawadniania roślin.

kwiat energetyczny

Eko-miasta przyszłości będą zbudowane z budynków mini-elektrowni, które będą dostarczać energię całym dzielnicom. To już naprawdę nie wizje na papierze, ale całkiem bliska przyszłość. Jeszcze w tym roku ma ruszyć budowa takiego budynku w chińskim mieście Wuhan. Tamtejszy uniwersytet chce zbudować najbardziej zrównoważony obiekt na świecie. Będzie co centrum badawcze, którego projekt wyłoniono w międzynarodowym konkursie.

Zwyciężyło holenderskie biuro Grontmij we współprac z Soeter Van Eldonk architects, razem pracują nad budynkiem, który ma połączyć wszystkie ekologiczne systemy w jednym biurowcu.

Budynek Wuhan New Energy Center, nazywany też Kwiatem Energetycznym, będzie przypominał gigantyczną 140-metrową lilię. Wieża rozszerza się ku górze, tworząc rozłożyste zwieńczenie, na którego dachu powstanie olbrzymia elektrownia słoneczna. Nad tym "kwiatem" ma górować smukła wieża z wertykalnymi turbinami wiatrowymi, która wygląda jak pręcik lilii.

Biurowiec będzie więc produkował energię elektryczną ze słońca i wiatru. Jednak projektanci chcą też wykorzystać wodę. Cała deszczówka, która spadnie na dach spłynie do kolistego zbiornika znajdującego się w budynku, będzie się ją wykorzystywać m.in. do chłodzenia pomieszczeń w szklanej lilii. Przez budynek pobiegnie też 120 metrowy komin, który ma pomagać odsysać gorące powietrze na zewnątrz i wspomagać przepływ świeżego i chłodnego powietrza z kondygnacji podziemnych.

Wszystko wskazuje na to, że Wuhan New Energy Center będzie najbardziej efektywnym energetycznie budynkiem kiedykolwiek wybudowanym na świecie.

Masdar

W przeciągu 7 lat na pustyni pod AbuDhabi ma wyrosnąć zeroemisyjne miasto, napędzane w całości energią odnawialną. Wszystko zapowiada, że to nie kolejna bajka Szeherezady, ale rzeczywiste zamierzenia rządu Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Inicjatorów nie odstraszają nawet kwoty, jakie są potrzebne na tę spektakularną inwestycję - 20 bilionów dolarów amerykańskich. Nad Masdarem pracują obecnie najwięksi architekci, masterplan przygotowała pracownia Foster and Partners, a za wielofunkcyjne centrum odpowiada LAVA

W sumie powstanie 6 milionów metrów kw. zabudowy w mieście opartym na tradycyjnym, antycznym planie miast arabskich, które były otoczone murem. W Masdarze będą podobne wąskie uliczki i gęsta zabudowa. To nie tylko ukłon w stronę pobliskiego Abu Dhabi i historii, ale po prostu najlepsza praktyka budowy w tym klimacie. Gęsta zabudowa oszczędza sporo terenów, a wąski uliczki łatwiej zacienić, co przy prażącym słońcu ma duże znaczenie.

Pracownia Foster and Partners połączyła wschodnią tradycję i zachodnie zaawansowane technologie. Miasto przyszłości będzie miastem bez samochodów! Zamiast nich uliczki oplecie sieć napowietrznych, magnetycznych kolejek, po których będą pędzić nieduże gondole. Podróżni nie będą ograniczeni trasami przejazdów, wsiadając sami określą cel przejażdżki. Dzięki temu systemowi w Masdarze będą wyłącznie deptaki i zero jakichkolwiek spalin.

Najbardziej spektakularnie zaprezentuje się centrum miasta projektu LAVA. Powstanie duży wielofunkcyjny zespół z wykrojonym w środku miękko placem. Dachy kompleksu w całości pokryją ogniwa fotowoltaiczne, przez co z powietrza obiekty będą sprawiać wrażenia olbrzymich zwierciadeł. Sercem założenia ma być plac, którego charakterystycznym elementem będą zacieniające go parasole. Mają być cudem techniki XXI wieku. Parasole, niczym słonecznik, w ciągu dnia otworzą się, zacieniając plac pod sobą, zarazem będą pobierać energię cieplną. W nocy parasole się zwiną, a zgromadzona przez nie energia cieplna może posłużyć do ogrzewania budynków w centrum Masdaru.

hiszpańskie eko-miasto

Nie tylko Chiny i bogate Emiraty planują budowę ekologicznych miast. Nieśmiałe próby pojawiają się też w Europie. Architekci z MVRDV wraz z biurem GRAS przygotowali wizjonerską eko-dzielnicę, która powstanie na dwóch niewielkich wzgórzach na północ od Logrono - stolicy autonomicznego regionu La Rioja w Hiszpanii. Projekt będzie realizowany na areale 56 hektarów i przewiduje wybudowanie 3 tys. mieszkań oraz obiektów sportowych, sklepów, restauracji, budynków użyteczności publicznej i kulturalnej.

Zabudowa zajmie jedynie 10% całości terenu przeznaczonego pod inwestycję. Resztę ma stanowić park - przestrzeń łącząca funkcje rekreacyjno-wypoczynkowe z produkcją energii. Na zboczach wzgórz otaczających miasto, mają być rozlokowane baterie ogniw fotowoltaicznych, zatapiając okolicę w złotej poświacie. Na szczycie wzniesień będą znajdować się farmy wiatrowe, będące charakterystycznym elementem lokalnego krajobrazu. Zdaniem projektantów z MVDRV i GRAS dzięki połączeniu obu źródeł pozyskania, inwestycja będzie wstanie osiągnąć neutralny poziom emisji CO2 przy najwyższej w Hiszpanii efektywności energetycznej.

By zapewnić miastu minimalny poziom oddziaływania na środowisko, projekt przewiduje także powstanie systemu oczyszczania ścieków i uzdatniania wody potnej. Zwieńczeniem inwestycji ma być lokalizacja wewnątrz jednego ze zboczy muzeum i centrum badawczego zajmującego się problematyką pozyskiwania ekologicznej energii. Całość przedsięwzięcia ma kosztować 388 mln euro, z czego aż 40 mln ma być zainwestowane w technologie energii odnawialnej.

pływające wyspy Lilypads

Belgijski architekt Vincent Callebaut, słynący ze skrajnie proekologicznych pomysłów, forsuje kolejny wizjonerski projekt. W dobie nadciągającego ocieplenia i grożącego nam na skutek topnienia lodowców podwyższenia poziomu mórz - jego propozycja wznoszenia sztucznych wysp wydaje się być jak najbardziej na czasie.

Callebaut proponuje tworzyć unoszące się na wodzie konstrukcje zainspirowane kształtem grzybieni wodnych, zwanych zwyczajowo liliami wodnym. Okrągłe platformy z wyrastającymi z ich powierzchni trzema wzniesieniami, które będą zapewniać miejsce do pracy, rozrywki oraz handlu (największa), obrośnięte będą bujną zielenią, oraz naszpikowane wszystkimi znanymi ludzkości systemami, mającymi zagwarantować wyspom miano najbardziej ekologicznych konstrukcji na Ziemi. Unoszącym się na wodach platformom towarzyszyć mają sztuczne laguny, których  życie podglądać będzie można dzięki zanurzonym podwodnym piętrom budowli.

Według ostrożnych obliczeń projektanta, dzięki niezliczonym źródłom alternatywnej energii, cały system generować ma jej więcej niż sam zużywa.

zielone termitiery

Eko-miasta mogą wnieść nie tylko nowe rozwiązania technologiczne do urbanistyki przyszłości, ale również zupełnie odkrywczy wzornik wcześniej niespotykanych form. Tak zapowiada się nowe miasto projektu holenderskiej pracowni MVRDV, które powstanie 35 km od Seulu. Wszystkie budynki mają formy miękkich zielonych termitier.

Projekt powstanie w sąsiedztwie miasta Kwangju i będzie domem dla blisko 77 tys. mieszkańców. Samowystarczalne miasto oprócz budynków mieszkalnych pomieści biura, szkoły, urzędy oraz  obiekty kulturalne, tym samym redukując potrzebę ruchu samochodowego.

Znakiem rozpoznawczym projektu są żywopłoty znajdujące się tarasach otaczających każdą z kondygnacji budynków, dzięki czemu wyglądają one jak ułożone na sobie pierścienie. Wertykalny park ma zapewnić dobrą wentylację wewnątrz osiedla, oczyszczać powietrze, jak i zredukować zużycie energii i wody. Wszystkie budynki połączone będą niskim atrium, w którym znajdować się będą przestrzenie użyteczności publicznej. Całkowita powierzchnia projektu to 480 tys. m. kw.

Czyżby więc wizja dusznego, niebezpiecznego miasta przeszłości miała nas tylko straszyć w starych filmach s-f? Wszystko zależy na ile biedniejsze państwa, w których miasta rosną w tempie błyskawicznym, będzie stać na realizacje niezmiernie kosztownych ekologicznych systemów. Czy aby zielone, czyste miasta nie będą dostępne tylko dla bogatych społeczeństw?

Skomentuj:

Eko-miasta przyszłości coraz realniejsze!