Tam gdzie dorastają nowoczesne przedszkolaki
Kiedy najlepiej rozpocząć naukę dobrej architektury i designu? Najlepiej od małego. Pomogą w tym świetnie zaprojektowane przedszkola. Na świecie takich nie brakuje. Oferują wszystko co potrzebne do rozwoju dziecięcej wyobraźni: kolory, przestrzeń, ruchome ściany, wiszące liny, a nawet ekstrawagancki surowy beton, czy czarne ściany.
Czym skorupka nasiąknie za młodu, tym na starość trąci. Jeśli od małego stykasz się z nijakimi szkołami, burymi klasami z lamperią i wykładziną PCV, a potem twoja edukacja odbywa się w rozpadających się salach uniwersyteckich, trudno potem wymagać, by twój zmysł estetyczny był wysoki i wyrobiony.
Od lat polscy architekci alarmują, że niska jakość przestrzeni publicznych w kraju oraz kiepskie budynki - to wynik niskiej świadomości architektonicznej. Pomysły na poprawę są różne, głównie skupiają się na edukacji i wprowadzaniu zajęć z architektury, postrzegania otoczenia.
Ale może warto zacząć od przedszkolaków. Niepotrzebne są dodatkowe przedmioty, ale dobrze zaprojektowane budynki, z którymi kontakt może być bardziej pouczający od najlepszych zajęć. Bo zawsze od teorii lepsze są praktyka i doświadczenie.
Gwiaździste Lotte w sowieckim Chinatown
To odważne przedszkole z elewacjami z surowego betonu i szkła powstało w estońskim mieście Tartu. Ten drugi co do wielkości poTallinie ośrodek w kraju liczy 100 tys. mieszkańców, od kilku lat jego władze chcą przyciągać nowych mieszkańców nowoczesną architekturą. W mieście powstają wysokiej jakości budynki publiczne.
Przedszkole Lotte zbudowano w zaniedbanej dotychczas części miasta, zwanej popularnie Chinatown, ze względu na cieszący się złą sławą dawny garnizon wojsk sowieckich. Dziś w smutnych, długich blokach po koszarach mieszkają młode rodziny, przyciąga je tu tani czynsz i duża ilość zieleni w okolicy.
Przedszkole stanęło w opozycji do powtarzalnej, blokowej zabudowy. Młody tandem architektoniczny Siiri Vallner i Indrek Peil, znani pod marką Kavakava chcieli za wszelką cenę uniknąć długich, monotonnych korytarzy. W przedszkolu Lotte nie ma żadnego!
Parterowy budynek zajął kwadratową działką, szczelnie ją wypełniając, jednak jego bryła jest rozrzeźbiona. To wiatrak albo gwiazda mająca 6 nierównych ramion. Trzy z nich zajmują sale zajęć, pozostałe ramiona wypełniają: administracja placówki, kuchnia z jadalnią oraz zaplecze socjalne pracowników.
W samym środku budynku, w przecięciu ramion powstała wielka przestrzeń - rozprowadza ruch po obiekcie, zarazem to wielki plac zabaw pod dachem. Jest tu mnóstwo atrakcji, by dzieci mogły bezpiecznie dokazywać: zwisające z sufitu liny, sztuczne wzgórki z miękkich wykładzin. Centrum tego wewnętrznego placu zagłębione jest o metr poniżej gruntu. Tworzy ono rodzaj sali gimnastycznej, zarazem prowadzące go niego schody i rampy mogą służyć jako widownia w czasie przedstawień.
Zakończenia ramion gwiazdy wypełniają betonowe ściany z bajecznie kolorowymi, maleńkimi oknami w kształcie trójkąta. Zarazem patrząc z daleka okna te przypominają konstelacje gwiazd, podobnych do bryły budynku.
Pomiędzy ramionami segmentów powstały wewnętrzne dziedzińce, od ulicy odcinają je płoty z bambusów zrównane wysokością z elewacjami przedszkola. Małe patia służą również jak przestrzeń do zabawy.
Gwiaździsty plan wydaje się być idealny dla przedszkoli - budynek jest zwarty, wydaje się być mniejszy niż jest w rzeczywistości, zaś sale zajęć w ramionach mają doświetlenie aż z 3 stron.
Cyberpunkowe przedszkole w Murcji
W centrum Murcji w Hiszpaniiniewielkie przedszkole zlokalizowano niecodziennie - w parterze dużego budynku usługowego. Placówka stanęła ze wielkimi szklanymi witrynami, niczym elegancki butik.
Projektanci z cercadelcielo zaprojektowali przedszkole, jako jedną, wielką przestrzeń wypełnioną kolorami. Obniżono sufit - ukształtowano go w formie kolebki, która opada po bokach i zakrywa większą część witryn, zostawiono jedynie niewielki prześwit wysokości metra, wystarczający, by na ulicę mogły wyglądać dzieci, natomiast za niski dla dorosłych. Białą kolebkę przebijają kolorowe świetliki, które tworzą za szklaną elewacją rząd barwnych prostokątów.
W całym przedszkolu ściany są miękkie, bez ostrych kątów, wszelkie krawędzie są wyoblone. Wielka, otwarta przestrzeń służy zarówno do zabawy jak i nauki. Wydzielono tylko takie funkcje jak łazienki, hol wejściowy z szatnią, pokój wypoczynkowy i kuchnię, Stanowią one kolorowe, powyginane bryły wstawione we wnętrzu.
Przedszkole w Murcji to dla maluchów prawdziwa lekcja nowoczesnego design i architektury. Na ścianach przedszkolaki zamiast oglądać banalne muchomorki czy kwiatuszki stykają się z abstrakcyjnymi plamami barw, różnym fakturami materiałów. Odważny jest już sam hol wejściowy - cały wymalowany na czarno.
Edukacyjne ściany od 70°N arkitektur as
Architektura przedszkoli, w których dzieci spędzają cały dzień, powinna być nie tylko przyjazna i wesoła. Budynki swoją formą i ukształtowaniem mogą być także przedłużeniem procesu edukacyjnego. W tym kierunku poszli projektanci z norweskiego biura 70°N arkitektur as.
Zrealizowane przez nich przedszkole w Tromse wNorwegii, owoc wygranego konkursu, to budynek działający jak wielka zabawka edukacyjna. Można tu dotykać każdej ściany, wiele z nich jest ruchomy, a większość z nich skrywa niespodzianki.
Z zewnątrz budynek to typowa skandynawska architektura - prosta, oszczędna i drewniana. Trochę jak barak, ale jego elewacje rozweselają porozrzucane okienka i kolorowe plamy. Za to w środku już istna kraina pobudzająca na każdym kroku dziecięcą wyobraźnię.
Główną ideą projektu było takie ukształtowanie wnętrz, by można je było na wiele sposobów wykorzystywać. Stąd pomysł ścian wyglądających jak stronice gigantycznej książek, których jedna krawędzi zamocowana jest na zawiasach, a druga przesuwa się na kółkach.
Obracające się ściany modyfikują wnętrza, wiszą na nich duże tablice, półki, szuflady, znajduje się nawet okienko na teatr kukiełkowy oraz fragment do wspinaczki. W zależności od potrzeb ustawia się ścianę w jednym miejscu. Ale i pozostałe przegrody przedszkola w Tromse pełne są otworów, maleńkich pokoików wyłożonych poduszkami, do których prześlizną się tylko maluchy.
Wielość rozwiązań przestrzennych, zmieniające się układy ścian, różne otwory i skrytki, pobudzają percepcję dziecięcą i zachęcają najmłodszych do odkrywania coraz to nowych konfiguracji pomieszczeń. W norweskim przedszkolu nauka nie toczy się tylko w murach, ale i dzięki murom.
Zagrzebska podkowa
Przedszkole Segrt Hlapic w Chorwacjito z kolei budynek, którego kształt bryły dostarcza dzieciom najlepsze możliwe warunki do nauki i zabawy. Architekci z Radionica arhitekture chcieli uniknąć smutnych korytarzy, zarazem pragnęli, by każda sala miała kontakt z otoczeniem.
Tak powstała nietypowa podkowa, która ma korytarz biegnący po obwodzie, z widokiem na otoczenie oraz sale zajęć po wewnętrznej stronie. Z każdej z nich można wyjść wprost na wewnętrzny zielony dziedziniec, który otacza jeszcze wysunięty szeroko okap - pełniący funkcję quasi-krużganków.
Zwarty, prawie koncentryczny układ powoduje, że dzieci w czasie zabawy widoczne są z każdej sali, wpływa to na poprawę ich bezpieczeństwa. Dodatkowo szeroki podcień bywa wykorzystywany, jako miejsce do zabaw w czasie niepogody.
Administracja budynku, jadalnia oraz kuchnia są na dodatkowym niższym poziomie, który pojawiły się na łuku podkowy od strony ulicy, gdzie teren się obniża. Tutaj na osi budynku jest główne wejście, które prowadzi wprost do wysokiego na dwie kondygnacje holu, pełniącego też funkcję auli, bowiem jego boki wypełniają szerokie schody pod siedziska widzów. Od strony zielonego dziedzińca, widownia ma kontynuację na zewnątrz w postaci małego amfiteatru.
Architektoniczną edukację warto zacząć od najmłodszych, nie potrzeba do tego specjalnych zajęć. Wystarczy, że przedszkola same w sobie będą lekcją dobrej architektury i wzornictwa.
- Więcej o:
Edukacja estetyczna od małego. Przedszkole w Złotnikach Kujawskich
Najstarszy działający McDonald's na świecie. Jego wygląd nie zmienił się od chwili otwarcia
Holandia: Niemiecka baza wojskowa z czasów II wojny światowej zamieniona w przyjemne miasteczko
Postmodernizm wiecznie żywy. Architektura postmodernistyczna w Polsce i na świecie
Znani architekci: Oscar Niemeyer - poeta architektury. Brasília była dziełem jego życia
Znani architekci: Gerrit Rietveld. Nie tylko czerwono-czarne krzesło i Dom Rietvelda
Wnętrza hotelu Mercure Wien City inspirowane stylem Warsztatów Wiedeńskich. To nagradzany projekt polskiej pracowni AKA Studio
Kowloon Walled City. Gęstość zaludnienia wyburzonego osiedla wynosiła prawie 2 miliony osób na kilometr kwadratowy