Skatepark de luxe

Ci, którzy mieli do czynienia z deskorolką, poczują lekkie ukłucie na widok projektu hiszpańskich architektów z pracowni A-cero. Ściany oraz dach, które wyglądają jak rampy, mogłyby dostarczyć wielu emocji dla miłośników deski. Jednak dom nie służy do sportowych wyczynów. Architekci również nie powołują się na takie inspiracje, choć nam trudno się ich pozbyć oglądając zdjęcia budynku.

Kształty falują, prawie jak lazurowe morze, nad którym znajduje się budynek. Czyste, dynamiczne formy, w których niemalże zatopiono ruch fal, to znak rozpoznawczy projektu. Zakrzywione powierzchnie dachu oraz ścian harmonijnie się przenikają. Zbudowany z ciężkich kamiennych bloków dom pomimo wagi budulca wydaje się lekki. Dom składa się z dwóch części: sypialnej oraz dziennej, które łączy kryta weranda. Willę otacza labirynt zewnętrznych korytarzy schowanych za krzywiznami ścian, pomiędzy które dyskretnie wkrada się wewnętrzny ogród.

Dom powstał tuż nad brzegiem Morza Karaibskiego. Położona w strefie klimatu podrównikowego Dominikana na brak światła nie narzeka. Charakterystyczne dla budownictwa krajów ze stref o ciepłym klimacie jest krycie domów materiałami o jasnym kolorze. Dzięki temu światło odbija się od ścian, a wnętrze budynku nie nagrzewa. Willa A-cero pokryta została jasnym kamieniem koralowym w odcieniu bieli i beżu, takim samym jak piasek na pobliskiej plaży. Kolorystyka zachowana została także we wnętrzu domu, który sprawia wrażenie nieskazitelnego. Minimalistyczne meble wydają się wtopione w kamienne ściany i podłogi. Detale wykonano z drewna w kolorze rustykalnym. Ścianki działowe, drzwi oraz pojedyncze panele, które wkomponowano w ściany ożywiają monotonne wnętrze. Jednak najlepszą ozdobą są widoki na pobliską plażę. Dlatego też architekci wyposażyli wille w liczne przeszklenia rozciągające się na całej wysokości budynku. Jednak od strony ulicy prywatności mieszkańców strzegą falujące mury, które przecina jedynie para prostych drewnianych drzwi.