Dom nad wykopaliskiem w antycznym Koryncie
Dom projektu Spirosa Papadopoulosa to połączenie geometrycznej dyscypliny i wyrafinowanej harmonii charakterystycznej dla greckich świątyń jak i dla najlepszych dokonań modernizmu. Budynek przypominające willę Savoy Le Corbusiera stanął okrakiem nad starożytnymi ruinami
W Grecji, gdzie cywilizacja przeżywała rozkwit już przed trzema tysiącami lat, nie trudno natknąć się na każdym kroku na ślady historii. Przy budowie nowego obiektu nikogo nie dziwią odkrywane w ziemi warstwy kolejnych zabudowań. Nie inaczej było w Koryncie, przy pracach nad luksusową willą.
Już w trakcie wstępnych oględziny natrafiono na działce na starożytne zabudowania. Korynt swój rozkwit przeżywał w 6 wieku p. n. e., z tego okresu pochodzi zachowana do dziś w formie malowniczej ruiny dorycka świątynia Apollina. W bliskim sąsiedztwie dawnego centrum starożytnego miasta właściciele natrafili na swojej działce na ruiny kilku domostw, które powstawały jedne nad drugimi.
Dla architekta prace wykopaliskowe na działce, na której projektuje współczesny budynek to często prawdziwa zmora. Dla Spirosa Papadopoulosa stały się jednak inspiracją. Postanowił prace nad projektem zacząć od nowa, tak by dostosować go do antycznych ruin.
Po pracach archeologicznych została dziura z wykopanymi kawałkami fundamentów, ścian i kilkoma fragmentami kolumn. Papadopoulos nowy budynek postawił okrakiem nad ruinami, nie naruszając ich.
W ten sposób willa wyrasta z wcześniejszych zabudowań, jest wymowną kontynuacją historii. Zarazem całe wewnętrzne patio to pamiątka po antycznym Koryncie, atrium w całości zajęło dawne wykopalisko.
Nowy budynek zbudowany jest na kwadracie, jego oślepiające w greckim słońcu białe elewacje zawisły w powietrzu, bowiem piętro oparte jest na parterze o wycofanych ścianach. Budynek zdaje się przez to lewitować. Prostą, modernistyczną bryłę przepruwają swobodnie rozmieszczone otwory okien oraz przeprucia, za którymi kryją się tarasy, balkony oraz wspomniane patio.
Uroda budynku oparta jest na szlachetnych proporcjach i harmonii czystej geometrii. Prosta bryła w zestawieniu z otworami, za którymi na dalszym planie można zobaczyć kolejne ściany i przeprucia, nasuwa skojarzenia z greckimi świątyniami wypełnionymi lasem kolumn. Lewitująca biała willa z doskonałym wyczuciem proporcji ma też w sobie coś z arcydzieła Le Corbusiera - willą Savoy w Poissy z 1931 roku.
Budynek ma dwie kondygnacje, dolna pełna dużych przeszkleń otwiera się na wielki trawnik ogrodu. Nawis piętra zacienia olbrzymie okna parteru i chroni budynek przed przegrzaniem. Piętro natomiast ma podwójną skórę: zewnętrzną elewację, pełną perforacji, za którą skrywają się właściwe mury domu. Pomiędzy ścianami powstały efektowne tarasy, balkony i pustki. Podwójna skóra również zapobiega przegrzaniu budynku, zarazem powstałe w przemyślany sposób otwory kadrują widoki w dalszej perspektywie - na pobliskie skaliste góry oraz ruiny starożytnego Koryntu.
Budynek Spirosa Papadopoulosa to jawny przykład, że współczesna architektura może czerpać inspiracje nawet ze starożytnych ruin. Resztą już sam Le Corbusier tak pisał po podróży do Grecji o swoich wrażeniach z ujrzenia Partenonu w Atenach: "Zobacz, co potwierdza doskonałość świątyń, dzikość krajobrazu, w którym są wzniesione i nieskazitelność ich struktury ( ) Partenon - straszliwa maszyna - ściera na proch wszystko".
- Więcej o:
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]
Tauberphilharmonie - filharmonia w niemieckim miasteczku Weikersheim. Surowa bryła wśród miękkich pagórków
Kave Home dla Fundació Joan Miró - światło, kolor, duch
Zlin - od butów Baty do mekki funkcjonalizmu
Bruno Taut: kolorowy modernizm [ZNANI ARCHITEKCI]
Wnętrza kancelarii SUŁKOWSKI LEGAL od mow.design. IUS EST ARS. Prawo jest sztuką
Najstarszy działający McDonald's na świecie. Jego wygląd nie zmienił się od chwili otwarcia