Architektura Expo 2010 - buble czy perełki?
Światowa wystawa Expo to święto architektury. Pawilony projektowane specjalnie na tę okazję to przykład architektury efemerycznej - powołanej na chwilę, często wcielającej w życie najśmielsze wizje architektów, które w normalnych warunkach nie miałyby szans powstać.
Expo to cykliczna ekspozycja ukazująca dorobek kulturalny, naukowy i techniczny krajów i narodów świata. To również okazja, by zaprezentować dokonania narodowe w niebanalnej oprawie architektonicznej. Pawilony i budynki powstające na wystawę są często przykładem śmiałej i nowatorskiej architektury. Zdarzają się również obiekty, które z rzeczywistością nie mają wiele wspólnego. Oto kilka z nich zaprojektowanych na kolejną wystawę, która odbędzie się w Szanghaju w 2010 roku. Buble czy perełki?
Chiński eko-królik
Makau, specjalny region administracyjny Chińskiej Republiki Ludowej, na kolejnej wystawie reprezentować będzie... ogromny pawilon w kształcie królika! Autorem tego nietypowego pomysłu jest biuro Carlos Merreiros Architects z siedzibą w Makau. Fasadę pawilonu stanowić będzie podwójna szklana membrana, w której zainstalowane będą fluorescencyjne ekrany. Głowa królika oraz uszy i ogon wykonane zostaną z czerwonych balonów, które będą się poruszać, co ma przyciągnąć wielu odwiedzających. Budynek będzie zbudowany z materiałów pochodzących z odzysku. W jego strukturę wbudowane zostaną panele słoneczne oraz zbiorniki na deszczówkę.
Dlaczego królik? Architekci inspirowali się kształtem tradycyjnego chińskiego lampionu popularnego na południu kraju. Według chińskiej legendy zwierzęta te pochodzą z księżyca, królik jest również jednym z dwunastu zwierząt występujących w chińskim kalendarzu. Inna legenda głosi, iż jest on strażnikiem Nantianmen, wrót wiodących do bajkowej krainy. Pawilon Makau ma być bajkową odskocznią od rzeczywistości. Odwiedzający będą się poruszać po spiralnej rampie, która wiedzie na dach budynku. Tam będą mogli oglądnąć film na temat regionu. Na pamiątkę każdy otrzyma lampion w kształcie królika.
Ulica Szczęśliwa
Każdy chciałby żyć w idealnym świecie. Niestety projekt miasta idealnego nie udał się jeszcze żadnemu architektowi. Hasło kolejnej wystawy Expo brzmi: Lepsze miasto, lepsze życie. Holenderski pawilon autorstwa architekta i artysty, Johna Kormelinga, pozwoli na okres trwania imprezy przenieść się do nierealnej krainy, która mieści się przy ulicy Szczęśliwej (?Happy Street").
Pawilon będzie długą na 450 metrów ulicą w kształcie ósemki. Przy niej, na różnych poziomach rozmieszczonych będzie 17 domków, w których prezentowane będą wystawy. Odwiedzając holenderski pawilon będzie można zobaczyć dom kwiat, dom w kształcie zegarka lub kaczki. W zwyczajnych miastach nie do pomyślenia, na ulicy Szczęśliwej rzecz normalna. Domy nie stoją tam w rzędach - ulica Szczęśliwa wije się i zakręca niczym rollercoaster, a sąsiada można mieć nawet...na dachu.
Kormeling chce pokazać, iż budowanie lepszego życia i poprawianie jego standardu zaczyna się już na własnej ulicy. Aby tego dokonać warto wyjść poza utarte schematy i standardy i pozwolić działać wyobraźni.
"Ulica Szczęśliwa" ukazuje również, jak w kraju o tak dużej gęstości zaludnienia jak Holandia można radzić sobie z planowaniem przestrzeni miejskiej.
Co 80-metrowy żółty pies będzie robił w centrum Szanghaju ? "Bob, the lost dog", projekt francuskiego artysty Ricarda Aurele oraz architekta Francoisa Scaliego, ma być siedzibą muzeum zapomnianych cywilizacji. Podobno artystę zainspirował przyjaciel, który opowiedział mu o plakacie, jaki zobaczył w Nowym Jorku. Zdjęcie przedstawiało zaginionego bulteriera, którego właściciel prosił o kontakt. Aurele pomyślał, iż pies to świetny symbol opuszczenia i tułaczki. Muzeum, które zaprojektował ma zgromadzić przedmioty, które wytwarzały dawne cywilizacje, wymarłe gatunki zwierząt, a także nieistniejące już miasta.
Ściany budynku, który zostanie wzniesiony na brzegu rzeki Jangcy, zostaną wykonane z transparentnej, syntetycznej żywicy. Budynek będzie więc dawał lekką żółtą poświatę i oświetlał nadbrzeżną część miasta.
Ekspozycje rozmieszczone będą na ośmiu poziomach, a po zwiedzaniu można będzie się udać do restauracji mieszczącej się w psim pysku. Zachęcające, prawda?
Dla tych, którym mało ekstrawagancji i fantastyki dodamy, iż symbolem Expo 2010 będzie wesoły niebieski stworek.
Zobacz także:
Skomentuj:
Architektura Expo 2010 - buble czy perełki?