Miejski salon w St. Gallen
Przestrzeń miejska po szwajcarsku.
Wydawać by się mogło, że w kraju perfekcyjnie punktualnych zegarków oraz skrupulatnych bankierów nie ma miejsca na szaleństwo. Tymczasem szwajcarskie miasto St. Gallen udowodniło, że wcale do nudnych nie należy.
Fot. Thomas Mayer
Za sprawą architekta Carlosa Martineza oblicze miasta zmieniło się nie do poznania. Ulice, chodniki, miejsca parkingowe zostały przykryte miękkim czerwonym dywanem, a przestrzeń dostosowana do potrzeb zwykłych przechodniów. To miejsce idealne na spotkania ze znajomymi, spacer z dzieckiem, czy poczytanie książki. Pieszy może czuć się tu jak w domu, a konkretniej jak we własnym salonie.
Fot. Thomas Mayer
Fot. Thomas Mayer
Czerwony dywan to główny element założenia, jednak architekt zaprojektował również meble miejskie, które dopełniają przestrzeń. Wśród budynków wyłaniają się z podłoża obłe kształty różnego rodzaju czerwonych siedzisk. Są też czerwone stoły i ławy, przy których można zjeść lunch.
Fot. Thomas Mayer
Fot. Thomas Mayer
Czas umila fontanna, która również ma miękkie kształty. Doskonale wtapia sie w karmazynowe otoczenie.
Fot. Thomas Mayer
Idealna przestrzeń miejska to przestrzeń dla wszystkich, a więc i dla dzieci. Niekwestionowanym dziecięcym faworytem okazał się tu dywanowy samochód. Atrapa auta służy maluchom za ściankę wspinaczkową.
Fot. Thomas Mayer
Fot. Thomas Mayer
Intensywna czerwień kontrastuje ze spokojną zabudową, jednak nie sprawia wrażenia kiczu, ma raczej pozytywne oddziaływanie na otoczenie. Całość sprzyja miejskiemu relaksowi.
Fot. Thomas Mayer
Skomentuj:
Miejski salon w St. Gallen