Zwyciężcy konkursu eVolo Architecture
Kilka lat temu zespół międzynarodowych architektów stworzył grupę eVolo Architecture. Od 2003 roku organizują oni konkursy dla architektów, inżynierów oraz designerów w których ci mogą się popisać swoimi wizjami wieżowców przyszłości.
Coroczna edycja konkursu dodaje po kilkanaście prac do ogólnego zbioru, który zamierzają stworzyć architekci z eVolo. Kompilacja ta ma zawierać w sobie prace, które pokazują w jakim kierunku może zmierzać architektura przyszłości. W tym roku tematem prac miał być nowoczesny wieżowiec , który miał wkomponować się w zarówno w środowiskowy jak i socjalny kontekst miasta. Organizatorzy nie dali żadnych restrykcji jeżeli chodzi o wielkość działki, wysokość czy też kształt obiektu. Głównym założeniem było, aby architekci czy designerzy mieli wolną rękę i aby nic nie ograniczało ich wyobraźni. Nie oznacza to jednak, że projekty mogą być całkowicie abstrakcyjne. Pomysły muszą jedynie być możliwymi do zrealizowania
Pierwsze miejsce w konkursie zajęła Elie Gamburg, która przedstawiła koncepcję wieżowca w samym sercu Moskwy . Obiekt, który miałby charakteryzować się niesamowitą wysokością 720 metrów, stanąłby nad stacją kolejową Belaruskia. Budynek stworzyłby bramę wjazdową do centrum stolicy Rosji.
Wielowarstwowa konstrukcja umożliwiałaby zminimalizowanie ilości energii grzewczej i idealne dostosowanie obiektu do panującego w Rosji klimatu. Organiczna forma, którą charakteryzuje się budynek mogłaby z daleka przypominać Wieżę Eiffel'a.
Drugie miejsce otrzymali architekci Rugel Chiriboga oraz Ted Givens. Ich projekt podobno wzorowany był na orchideach, jednak ciężko jest dopatrzeć się wielu podobieństw z tymi pięknymi kwiatami. Na pierwszy rzut oka obiekt bardziej przypomina surowe kryształy niż delikatne, organiczne formy. Ostre kształty spontanicznie wyrastają z głównej bryły obiektu, co można określić mianem ?artystycznego nieładu". Wieżowiec miałby powstać w części Singapuru nazywanej Jurong East, czyli po prostu we wschodniej części Jurong.
Na podium znalazł się także projekt chilijskich architektów Alberto Fernándeza i Susany Ortega. Fog Tower miałaby powstać w okolicach pustyni Atakama w Chile. Rejon ten notorycznie ?nawiedzany" jest przez mgły zwane chamanchaca, z których nigdy nie pada deszcz. Architekci uznali, że trzeba w jakiś sposób rozwiązać ten problem. Zaprojektowana przez nich Wieża Mgieł miałaby za zadanie przekształcać mgłę oraz chmury w wodę. Takie praktyki były już dotychczas stosowane w Chile, jednak nie na tak wielką skalę. Fog Tower byłaby w stanie wyprodukować od 20 do 200 tysięcy lirów wody! Jest to genialny przykład ekologicznej architektury!
Wieża mgieł miałaby 400 metrów wysokości. Biorąc pod uwagę, że camanchaca z reguły znajduje się na wysokości od 200 do 400 metrów, budynek byłby w stanie zbierać praktycznie całą mgłe do swojego wnętrza. Fog Tower przypomina trochę wielkie wiertło wbite w ziemię ?do góry nogami". Zbierająca się na spiralnej konstrukcji mgła przekształcała by się w wodę i spływała na sam dół by nawadniać okoliczne tereny. Jeżeli obiekt zostałby zrealizowany, to istnieje spora szansa na to, że pustynia Atakama zamieniłaby się z czasem w piękną, zieloną oazę.
Prace zrealizowane na potrzebę konkursu zorganizowanego przez Evolo pokazują, że poziom koncepcyjnej architektury jest bardzo wysoki i zaawansowany. Projekty te zaskakują nie tylko swoją bryłą, ale także funkcjonalnością. Szkoda tylko, że żaden z finałowych projektów nie pochodzi z Polski. Chyba czas najwyższy, aby młodzi, zdolni architekci z naszego kraju bardziej zainteresowali się tego typu konkursami.
- Więcej o:
- architektura
Bruno Taut: kolorowy modernizm [ZNANI ARCHITEKCI]
Phyllis Lambert - kobieta, która stworzyła architektów
Spełnij marzenia o własnym domu!
Pomysły na prezenty dla miłośników architektury i designu
Architektura Barcelony - nowoczesne budynki, rzeźby i genialny Gaudi. Co warto zobaczyć? [PRZEWODNIK ARCHITEKTONICZNY]
Znani architekci: Le Corbusier, czyli papież modernizmu
Flexhouse nad Jeziorem Zuryskim - dom wpleciony w krajobraz
Mariaż budynku z naturą, czyli dom z "miedzianego drewna"