Domy nomadyczne - postawisz je gdzie chcesz!

Artin Zespół Koordynacji Inwestycji Sp. z o.o. jest twórcą DODO Domu. Głównym założeniem projektantów było uniezależnienie obiektu od producentów energii i dostaw wody. By tego dokonać wykorzystane zostały najnowsze technologie energooszczędne. Do produkcji prądu wykorzystane zostały panele słoneczne oraz najnowsze turbiny wiatrowe, wyposażone w wirniki Savoniusa. Są one w stanie produkować energie przy wietrze o prędkości zaledwie 1,5 m/s. Dzienna produkcja, w zależności od prędkości wiatru, może sięgać aż 25 kWh. DODO Dom wyposażony został także w system oczyszczania zużytej wody, przez co nie wymaga podłączania do systemu kanalizacyjnego. Dzięki zestawowi hydroforowemu możliwe jest czerpanie wody z własnego ujęcia. Wszystko to umożliwia usytuowanie obiektu praktycznie wszędzie.

Dom dostępny jest w sześciu wariantach. Najmniejszy ma zaledwie 23,55 m2. Niczym w małej kawalerce znajdziemy w nim jeden pokój, kuchnie i łazienkę. Największy dostępny obiekt ma powierzchnię 145,5 m2. Na przestrzeni dwóch pięter znajdują się w nim cztery pokoje, garderoba, dwie łazienki, kuchnia oraz jadalnia. Występują także trzy opcje wyposażeniowe. W pierwszej otrzymujemy dom w stanie surowym natomiast w trzeciej obiekt jest wyposażony nawet w meble. Przykład DODO Domu jest nawet do obejrzenia w Piasecznie pod Warszawą.

Kolejnym ''niezależnym'' domem jest propozycja niemieckiego projektanta Wernera Aisslingera. Jego projekt nosi nazwę Loftcube. Pod względem wizualnym jest to na pewno ciekawszy obiekt. Zarówno elewacja jak i wnętrze zaprojektowane zostały z wybornym smakiem, wszystko utrzymane w nowoczesnej konwencji. Sam Aisslinger wiedzie bardzo intensywne życie, często się przeprowadza. Uznał, że ma dość mieszkania w kilku domach. Zaprojektował taki dom, który można przewozić z miejsca na miejsce i postawić chociażby na dachu innego obiektu. Instalacja obiektu, który dostarczany jest w kontenerach trwa od 2 do 4 dni. Transport złożonego domu odbywa się za pomocą helikoptera, co niestety wydaje się dość kosztowne.

Loftcube sprzedawany jest w dwóch wersjach. Pierwsza o symbolach LC39 ma powierzchnię 39 m2 (6,25 x 625 m). Kosztuje ona 109 tys. euro. Jednak jak już kogoś stać na wydanie ok. 400 tys złotych na tak mały domek, to lepiej zakupić nieco większą wersję LC55. Jak sam symbol wskazuje ma ona powierzchnię 55 m2 a kosztuje ''zaledwie'' 35 tys euro więcej. Każdy kto kupuję Loftcube może dobrać sobie rodzaj i kolory materiałów użytych w domu. Do tego można także wybrać stopień przezroczystości ścian, by uniknąć ewentualnych wścibskich sąsiadów. Niestety taki obiekt może przyciągać uwagę. Jednak chyba o to chodzi... Każdy, kto byłby zainteresowany kupnem może napisać na adres: order@loftcube.net , jednak przy tej cenie ciężko będzie znaleźć klienta, przynajmniej w Polsce.

Te przykłady, podobnie jak chociażby zeroHouse pokazują, że nastąpił całkowicie nowy trend w architekturze. Wszystko oczywiście podąża w dobrym kierunku poza ich ceną. Miejmy jednak nadzieję, że i ta wkrótce zacznie spadać i więcej osób będzie mogło zamieszkać w tych mobilnych, niezależnych domach.