Wirtualny wieżowiec pana Wonga

Wiele ton gęstego betonu przelewa się codziennie na naszych łamach, kiedy to opisujemy nowe, interesujące budynki i planowane inwestycje. Studząc uszczypliwe komentarze ewentualnych krytyków dodam tylko, że mianem strumienia betonu nie określam wcale stylu pisania autorów. Chodzi mi raczej o fakt, że koncentrujemy się zwykle na rzeczywistych, ''betonowych'' aspektach architektury. Nie trzeba jednak chyba nikogo przekonywać do faktu, że istoty tej dziedziny nie stanowią jedynie budynki. Jest to przede wszystkim sztuka organizowania przestrzeni, zahaczająca o aspekty socjologiczne czy wręcz filozoficzne. A czasem również inne, mocno odbiegające swoją istotą o tego, co zwykliśmy rozumieć pod pojęciem architektury.

O co tak naprawdę chodzi w wieżowcu pana Wonga? Jest to jeden z pomysłów, po zbadaniu których zawsze zadaję sobie pytanie: zzemu ja na to nie wpadłem?

Inicjator całej akcji, tajemniczy pikselowy artysta Mr. Wong , udostępnił gościom swojej witryny możliwość tworzenia kolejnych pięter w administrowanym przez siebie wirtualnym wieżowcu. Polegało to w przybliżeniu na tym, że opublikował on szablon, na podstawie którego reszta mogła dorysować sobie własne, autorskie i oryginalne pięterko. Niczym nasz Szanowny Prezydent, którego w tym miejscu serdecznie przepraszam , pan Wong pozostawił sobie jednak prawo ostatecznej decyzji o akceptacji lub odrzuceniu danego projektu. Nad zachowaniem zasad przyzwoitości czuwały również podstawowe reguły, narzucone przez autora, które można streścić słowami: ''bez reklam, bez porno, bez plagiatów''

Niestety budowa wirtualnego wieżowca została już zakończona. Pikselowy budynek dostępny jest jednak w całej okazałości na stronie Wonga . Jak widać wraz z zagospodarowywaniem kolejnych, niższych pięter pomysły gości stawały się coraz bardziej niebanalne. A przez to smakowite na tyle, że nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na wskrzesiciela lub kreatywnego kontynuatora pomysłu Wonga.