W sercu Nowego Jorku powstała szkoła z misją
Minimalistyczne wnętrza i efektowna elewacja. Tak uczą się dzieci z nowojorskiej dzielnicy Harlem
East Harlem School to niezależne, całoroczne gimnazjum, do którego uczęszczają dzieci z rodzin o bardzo niskich dochodach. Uczniowie podzieleni są na klasy, w których uczy się po 15 osób. W sumie w placówce jest 150 uczniów i każdy z nich ma zagwarantowane stypendium. Działalność placówki jest możliwa ponieważ posiada ona status organizacji non for profit, co w świetle prawa oznacza, że może prowadzić działalność gospodarczą, lecz wszystkie zebrane środki musi przeznaczać na działalność określoną w statucie.
Projekt szkoły powstał w pracowni GLUCK+. Pracownia ta jest znana z tego, że często zajmuje się projektami, które można określić jako "ekonomiczne" ponieważ skierowane są do odbiorcy, którego działalność jest raczej charytatywna. Projektując budynek szkoły architekci wiedzieli, że nie może on kosztować więcej niż 9,3 mln dolarów(czyli około 30 mln złotych), więc nie tylko zmieścili się w tej kwocie, ale zastosowali takie rozwiązania, które pozwoliły wprowadzić sporo oszczędności. W sumie zaoszczędzono ponad pół miliona dolarów, które przeznaczono na działalność placówki.
Architekci chcieli stworzyć przestrzeń, z której korzystać będą mogli nie tylko uczniowie, ale i pozostali mieszkańcy dzielnicy. Dlatego niższe piętra budynku są dostępne z poziomu ulicy i zawierają kawiarnię oraz siłownię. Ta niższa strefa jest osłonięta dużymi, półprzezroczystymi oknami. Na górnych partiach budynku mieszczą się sale lekcyjne oraz niezbędne zaplecze techniczne. Elewacja tej części różni się od strefy dolnej. Frontową ścianę pokryła mozaika z paneli w różnych odcieniach bieli i szarości, pomiędzy którymi ukryto podłużne okna.
"Pikselowa" elewacja skutecznie tłumi hałas ulicy, umożliwiając uczniom spokojną pracę. Architekci tak zaprojektowali korytarze, aby pełniły funkcję miejsca nieformalnych spotkań. Umieścili tam ławki, na których nauczyciele mogą po zajęciach rozmawiać z uczniami. Budynek szkoły ma być uniwersalny, dlatego zaprojektowane pomieszczenia dają możliwość dowolnego ich kształtowania w zależności od przyszłych potrzeb szkoły.
Budynek znajduje się w strefie miasta, która jest zagrożona częstym zalaniem, dlatego fundamenty szkoły musiały być specjalnie wzmocnione i uszczelnione. Architekci podnieśli też wejście do budynku na wysokość 1 metra w stosunku do poziomu ulicy, co ma ograniczyć ryzyko przedostania się wody do wnętrza.
- Więcej o:
Modernizacja PRL-owskiej szkoły w Tychach. Najlepsza realizacja architektoniczna z regionu
Instytut Technologii Żywności w Łomży z kolorowymi szybami
Nowa szkoła w Białołęce
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]
Tauberphilharmonie - filharmonia w niemieckim miasteczku Weikersheim. Surowa bryła wśród miękkich pagórków
Kave Home dla Fundació Joan Miró - światło, kolor, duch
Zlin - od butów Baty do mekki funkcjonalizmu